Seryjny system audio wcale nie musi być złą propozycją dla zainteresowanych niedrogim samochodem miejskim. Z roku na rok poprawia się jakość fabrycznego nagłośnienia, które niekiedy działa nawet lepiej niż w autach klasy średniej sprzed kilku lat (np. Citroën C5 pierwszej generacji). To wynik stosowania lepszych radioodtwarzaczy płyt CD i udoskonalonych głośników, jak również konsekwencja poprawy wyposażenia sprzętu i dodania nowych funkcji (USB, Bluetooth).
Wraz z fabrycznym radiem można obecnie zamówić zintegrowany zestaw głośnomówiący Bluetooth oraz gniazdo AUX do podłączenia przenośnego odtwarzacza muzyki. Opcjonalnie dostępne jest również wejście USB, które przyda się do słuchania muzyki nagranej na przenośnej pamięci pendrive. To dobre rozwiązanie, bo umożliwia łatwiejsze wykorzystanie muzycznego archiwum. Zamiast wozić w samochodzie kilkanaście płyt CD, które łatwo porysować, lepiej zgrać muzykę do formatu MP3 i skopiować na pamięć USB. Eliminujemy tym samym problem z przerywaniem grania podczas jazdy po złych drogach (charakterystyczny efekt przeskakiwania odtwarzanej ścieżki).
Niestety, za dobre nagłośnienie wciąż żąda się dopłaty. Dotyczy to przede wszystkim podstawowych wersji wyposażeniowych. Wysokość dopłat jednak zróżnicowana: od 100 zł w Citroëenie C3 aż po 1800 zł (i więcej) w Oplu Corsie czy w Peugeocie 207. Zwykle bardziej opłaca się więc zamówić nieco droższą, za to lepiej wyposażoną odmianę auta, w której dobry sprzęt montuje się standardowo.
Chevrolet Aveo LS - Aveo to jedyny w teście model, w którym fabryczne nagłośnienie nie wymaga dopłaty. Producent w standardzie oferuje 4 głośniki szerokopasmowe oraz ciekawe radio z odtwarzaczem na 6 płyt CD, co wystarczaj do nagłośnienia auta. Brzmienie jest satysfakcjonujące, niemniej przydałoby się poprawić poziom tonów wysokich, gdyż jest ich za mało. Podobnie – z basami.
Z korekcji dźwięku warto skorzystać po to, by zniwelować charakterystyczną przypadłość nagłośnienia w Aveo: zachwiane zrównoważenie dźwięku. Siedząc z przodu, łatwo odnieść wrażenie, że bardziej słychać przednie niż tylne głośniki.
Radio Chevroleta jest na dobrym poziomie. Wbudowany tuner sprawnie wyszukuje rozgłośnie i nie ma żadnych problemów z utrzymaniem odbioru także poza dużymi miastami. Odtwarzacz płytodczytuje pliki MP3. Sprzęt wymaga jednak ostrożności przy wkładaniu i wyjmowaniu płyt. Zastosowany mechanizm można łatwo zakleszczyć i uszkodzić, dlatego trzeba zachować cierpliwość podczas wkładania płyty jednej za drugą.
Citroen C3 ATTRACTION - Dopłata 100 zł za radio jest symboliczna, zważywszy na to, że producent oferuje dobry radioodtwarzacz CD dostosowany do odtwarzania plików MP3. W komplecie z radiem mamy wygodny pilot na kierownicy.
Z pewnością godny uwagi jest pakiet USB z Bluetoothem. Nie wiadomo jednak, czemu za takie samo rozwiązanie jak w Peugeocie 207 trzeba zapłacić o 100 zł więcej, czyli 1200 zł. Szkoda, że cena jest tak wysoka, bo pod względem jakości dźwięku zestaw głośnomówiący wypada bardzo dobrze. Co ważne, łatwo łączy się go z telefonem. Komplet 6 głośników jest dobrej jakości.
Co ciekawe, system brzmi lepiej niż fabryczne nagłośnienie w Citroënie C5 pierwszej generacji. Brzmienie jest przyjemnie zestrojone i dość łagodne dla ucha. Wszelką korekcję lepiej jednak ograniczyć jedynie do zmian tonów niskich i wysokich. Odradzamy korzystanie z gotowych efektów korekcji brzmienia, gdyż zamiast poprawić, wyraźnie pogarszają dźwięk.
Ford Fiesta TREND - Do wyboru jest aż 8 różnych zestawów nagłośnienia. Niestety, żaden z nich nie jest w standardzie. Najtańsze rozwiązanie to radioodtwarzacz CD/MP3 z 4 głośnikami, wejściem AUX i zdalnym sterowaniem na kierownicy. Mało wymagającym melomanom wystarczy to w zupełności.
Niestety, dopłaty do lepszych systemów są dość wygórowane: pakiet 8 głośników z radiem zintegrowanym z zestawem głośnomówiącym wyceniono na 3500 zł. Przyjemne brzmienie zapewnia już pakiet 6-głośnikowy. Szkoda jednak, że Ford popełnił błąd w rozmieszczeniu głośników wysokotonowych. Zamontowano je tak, że jeśli kierowca prawidłowo trzyma kierownicę, zasłania ręką głośnik z lewej strony, co wyraźnie pogarsza brzmienie systemu. A szkoda, bo pod względem jakości dźwięku Ford wyróżnia się na tle rywali.
Nie brakuje soczystych tonów wysokich, klarownych średnich i przyzwoitych basów. Ich poziom można skorygować za pomocą systemu korekcji dźwięku. Warto eksperymentować z systemem DSP, w którym zaprogramowano ustawienia dźwięku dla kierowcy i pasażerów.
Honda Jazz ELEGANCE - Seryjne radio CD/MP3 o charakterystycznym kształcie to bardzo dobry sprzęt montowany w Hondzie Jazz, a ściślej – we wszystkich wersjach wyposażeniowych samochodu oprócz podstawowej odmiany S.
Wbudowany odbiornik radiowy jest dość czuły. Szybko i sprawnie zapamiętuje stacje radiowe. Co ważne, nie ma problemu z dobrym odbiorem także poza miastem. Honda uzależnia liczbę głośników od wersji wyposażeniowej. W standardzie są tylko 2 głośniki z przodu. Dodatkowe tylne oraz wysokotonowe z przodu instalowane są jedynie w droższych wersjach auta. Komplet sześciu głośników gra na tyle dobrze, że nie trzeba myśleć o wymianie na lepszy zestaw.
Choć w Hondzie nie montuje się subwoofera, to jednak brzmienie tonów niskich jest zaskakująco przyjemne. Podobnie jest z tonami średnimi i sopranami. W droższych wersjach wyposażeniowych samochodu (począwszy od 1.4 Elegance) seryjnie instalowane jest złącze USB. Można je także zamówić do tańszych wersji auta, ale dopłata wynosząca ponad 400 zł to drogo (choć mniej niż 1200 zł).
Opel Corsa COSMO - Opel jest jedną z nielicznych firm, które zapewniają tak bogaty wybór seryjnego nagłośnienia. Jest również skąpy, gdyż w podstawowej wersji Essentia nie instaluje żadnego sprzętu, a za podstawowe radio CD o niskiej mocy ( 4 x 17 W) z 4 głośnikami liczy sobie aż 1800 zł.
Testowaliśmy wersję z pakietem 7 głośników, dzięki którym jakość dźwięku nie pozostawia zbyt wiele do życzenia. Opel stonował brzmienie głośników, przez co jest ono dość łagodne. Czasem nawet brakuje nieco tonów wysokich i wówczas trzeba korzystać z korekcji dźwięku. O ile jednak łatwo naprawić niedosyt sopranów, o tyle trudniej będzie z tonami niskimi. Basów mogłoby być więcej. Za to średnie tony praktycznie są bez zarzutu.
Głośniki dobrze radzą sobie z nagłośnieniem kabiny, gdy trzeba posłuchać radia, np. bieżących wiadomości. Nie ma wtedy problemów także dlatego, że tuner stosowany przez Opla jest dobrej jakości. Trzeba jedynie zwrócić uwagę na rozwiązanie systemu automatycznego programowania. Rozgłośnie można automatycznie zapamiętać tylko na jednym zakresie FM i jednym AM, oznaczonych symbolem AS.
Peugeot 207 TRENDY - Peugeot oszczędza na fabrycznym nagłośnieniu w najtańszych wersjach wyposażeniowych modelu 207. W dwóch podstawowych odmianach za radioodtwarzacz płyt CD/MP3/RD4 z 4 głośnikami trzeba zapłacić aż 1800 zł.
W Peugeocie można równie przyjemnie korzystać z odtwarzacza płyt, jak i radia. Seryjny odbiornik ma dobrą czułość, dzięki której bez problemów szybko wyszukuje wszystkie stacje radiowe. Nawet z odbiorem rozgłośni o słabszej sile sygnału nie ma kłopotów. Szkoda jednak, że jakość głośników jest zaledwie przeciętna. Komplet 4 głośników przednich (umieszczonych w drzwiach i skrajnych częściach deski) ma dość ostre, agresywne brzmienie, co w przypadku dłuższej podróży może być męczące dla uszu. Radzimy zatem nie wzmacniać zbytnio poziomu tonów wysokich i niskich podczas regulacji dźwięku, gdyż łatwo możemy uzyskać brzmienie mało przyjemne. Docelowo lepiej wymienić seryjne głośniki na lepszy zestaw ze sklepu car audio.
Galeria zdjęć
Producent w standardzie oferuje 4 głośniki szerokopasmowe oraz ciekawe radio z odtwarzaczem na 6 płyt CD, co wystarczaj do nagłośnienia auta. B
Dopłata 100 zł za radio jest symboliczna, zważywszy na to, że producent oferuje dobry radioodtwarzacz CD dostosowany do odtwarzania plików MP3. W komplecie z radiem mamy wygodny pilot na kierownicy.
Z pewnością godny uwagi jest pakiet USB z Bluetoothem. Nie wiadomo jednak, czemu za takie samo rozwiązanie jak w Peugeocie 207 trzeba zapłacić o 100 zł więcej, czyli 1200 zł. Szkoda, że cena jest tak wysoka, bo pod względem jakości dźwięku zestaw głośnomówiący wypada bardzo dobrze.
Do wyboru jest aż 8 różnych zestawów nagłośnienia. Niestety, żaden z nich nie jest w standardzie. Najtańsze rozwiązanie to radioodtwarzacz CD/MP3 z 4 głośnikami, wejściem AUX i zdalnym sterowaniem na kierownicy.
Mało wymagającym melomanom wystarczy to w zupełności. Niestety, dopłaty do lepszych systemów są dość wygórowane: pakiet 8 głośników z radiem zintegrowanym z zestawem głośnomówiącym wyceniono na 3500 zł. Przyjemne brzmienie zapewnia już pakiet 6-głośnikowy. Szkoda jednak, że Ford popełnił błąd w rozmieszczeniu głośników wysokotonowych.
Seryjne radio CD/MP3 o charakterystycznym kształcie to bardzo dobry sprzęt montowany w Hondzie Jazz, a ściślej – we wszystkich wersjach wyposażeniowych samochodu oprócz podstawowej odmiany S.
Wbudowany odbiornik radiowy jest dość czuły. Szybko i sprawnie zapamiętuje stacje radiowe. Co ważne, nie ma problemu z dobrym odbiorem także poza miastem. Honda uzależnia liczbę głośników od wersji wyposażeniowej. W standardzie są tylko 2 głośniki z przodu. Dodatkowe tylne oraz wysokotonowe z przodu instalowane są jedynie w droższych wersjach auta.
Opel jest jedną z nielicznych firm, które zapewniają tak bogaty wybór seryjnego nagłośnienia. Jest również skąpy, gdyż w podstawowej wersji Essentia nie instaluje żadnego sprzętu, a za podstawowe radio CD o niskiej mocy ( 4 x 17 W) z 4 głośnikami liczy sobie aż 1800 zł.
Testowaliśmy wersję z pakietem 7 głośników, dzięki którym jakość dźwięku nie pozostawia zbyt wiele do życzenia. Opel stonował brzmienie głośników, przez co jest ono dość łagodne. Czasem nawet brakuje nieco tonów wysokich i wówczas trzeba korzystać z korekcji dźwięku. O ile jednak łatwo naprawić niedosyt sopranów, o tyle trudniej będzie z tonami niskimi. Basów mogłoby być więcej.
Peugeot oszczędza na fabrycznym nagłośnieniu w najtańszych wersjach wyposażeniowych modelu 207. W dwóch podstawowych odmianach za radioodtwarzacz płyt CD/MP3/RD4 z 4 głośnikami trzeba zapłacić aż 1800 zł.
W Peugeocie można równie przyjemnie korzystać z odtwarzacza płyt, jak i radia. Seryjny odbiornik ma dobrą czułość, dzięki której bez problemów szybko wyszukuje wszystkie stacje radiowe. Nawet z odbiorem rozgłośni o słabszej sile sygnału nie ma kłopotów.