Czy to jest jeszcze prawdziwe car audio? Radio samochodowe za 99 zł. Nie jest to oczywiście produkt renomowanej firmy zajmującej się samochodowym sprzętem audio dłużej niż istnieje III Rzeczpospolita. To sprzęt bardzo młodej marki Hykker, którą można spotkać właściwie tylko w jednej sieci sklepów: popularnej Biedronce.
Za tak niską cenę trudno oczekiwać cudów. Hykker Tune (model DX-AR-333) to połączenie odbiornika radiowego (tylko zakres FM) z odtwarzaczem MP3, czytnikiem kart SD, wejściem USB oraz wzmacniaczem o imponującej mocy 4x 4,5W. Tak to nie błąd: 4,5 W na kanał. Tyle i aż tyle.
Co ciekawe bliźniaczo wyglądający model można znaleźć pod marką Norauto i to nie tylko w Polsce (m.in. także w Hiszpanii). Urządzenie oferowane jest ze wzmacniaczem o mocy 4x 20W. I nawet nieco taniej.
Wbrew pozorom jest solidnie
Na jakość wykonania trudno narzekać. Hykker jest całkiem solidnie wykonany (jak na tak niską cenę). Producent zadbał o dobrą obudowę z gniazdem ISO i panel z tworzywa przyzwoitej jakości. Blaszaną pokrywę dość łatwo otworzyć. Nie dziwi przy tym brak jakiejkolwiek plomby gwarancyjnej, gdyż w środku kryje się bardzo skromny układ zasilania. Wszystkie komponenty umieszczono na dwóch płytkach. Jakakolwiek ingerencja domorosłego elektronika będzie od razu widoczna.
Nie obyło się bez błędu. W ramce zapomniano o odpowiednich otworach na włożenie kluczy do odblokowania z kieszeni. Przed montażem lepiej zatem wyłamać plastikowe zaślepki w ramce, by w razie potrzeby bez problemu wyjąć urządzenie (choćby na potrzeby serwisowe).
Gdzie są oszczędności? Można je znaleźć
Oszczędności nie widać na pierwszy rzut oka. Trzeba włączyć radio by się o tym przekonać. Producent poskąpił bowiem regulacji audio. Nie zmienimy poziomu tonów niskich, wysokich oraz proporcji pomiędzy głośnikami przednimi, tylnymi oraz po lewej i prawej stronie kabiny. Do dyspozycji jest tylko skromny układ korekcji (kilka zaprogramowanych efektów) z którego można skorzystać jedynie podczas słuchania muzyki z karty SD czy pamięci USB. Słuchając radia nie można zaś zmienić ustawień dźwięku! To już przesadne skąpstwo, albo niezrozumiałe niedopatrzenie chińskich inżynierów.
Wbudowany tuner jest akceptowalnej jakości. Choć jego czułość nie jest rewelacyjna, to jednak poradzi sobie ze znalezieniem stacji o najmocniejszym sygnale. Miewa problemy z utrzymaniem sygnału w sytuacji gdy oddalamy się od nadajnika radiowego, co oznacza, że niekiedy w trasie trzeba będzie zmienić stację na inną, by zachować dobrą jakość sygnału. Niestety cudów nie ma – współczesne tunery nie są tak dobre jak urządzenia znanych firm produkowane 10 lat temu lub nawet jeszcze wcześniej.
RDS działa. I to całkiem sprawnie
W standardzie jest odbiornik RDS. Na wyświetlaczu zatem zobaczymy nazwę stacji. O ile ją odbieramy, co nie zawsze się udaje. Trzeba jednak przyznać, że tuner sprawnie radzi sobie z wyświetlaniem danych RDS i rzadko kiedy pojawiają się błędy. Nazwa stacja pojawia się niemal od ręki, a to wbrew pozorom nie jest takie oczywiste nawet w radiach samochodowych kosztujących 10 razy więcej.
Hykker Tune przyda się do słuchania muzyki zapisanej na karcie pamięci SD i USB. Uznanie dla producenta za to, że zadbał o dopasowanie do nośników o dużej pojemności (do 32 GB), które odczytywane są dość szybko po włożeniu. I tyle pochwał. Brakuje funkcji zmiany folderów, co oznacza, że gdy włożymy bardzo pojemną kartę lub USB z dużą liczbą plików, to wówczas mamy problem – ciężko zmieniać nagrania gdy mamy ich kilkaset w jednej teczce. Rozwiązanie w postaci przeskakiwania co 10 nagrań to tylko półśrodek.
Jak to gra?
O brzmieniu można napisać tyle: radio gra całkiem spokojnie (w miarę zrównoważone tony niskie, średnie i wysokie). Audiofile mają na to swoje specyficzne określenie: plastikowe granie. Paradoksalnie Hykker najlepiej brzmi wówczas, gdy korekcja dźwięku jest wyłączona. Dostępne efekty bardziej degradują dźwięk niż pomagają poprawić niedoskonałości. Przy tak skromnej końcówce mocy poziom głośności jest co najmniej satysfakcjonujący. Trzeba jednak liczyć się z ryzykiem, że wraz z podkręcaniem głośności zwiększamy poziom zniekształceń, które mogą być groźne dla głośników.
Podsumowanie
Jaka cena takie granie. Za 99 zł kupujemy radio samochodowe, które wystarczy do słuchania rozgłośni i muzyki mp3 z USB czy kart pamięci. Sprzęt dobrze pasuje przede wszystkim do używanego auta dostawczego z parą słabych głośników. Oczywiście nie ma żadnych przeciwskazań, by zamontować Hykkera także do auta osobowego. Jeśli najważniejszym kryterium zakupu jest niska cena, to radio z Biedronki w zupełności wystarczy.
To nam się podoba
Dobra jakość wykonania
Wygodna obsługa
Czytelny wyświetlacz
Niewielkie rozmiary co ułatwia montaż
Możliwość odtwarzania muzyki z nośników o dużej pojemności
Krótki czas oczekiwania na wyświetlanie nazwy stacji RDS
To nam się nie podoba
Wykastrowana korekcja dźwięku
Końcówka mocy o słabych parametrach
Brak funkcji przeglądania folderów MP3
Brzmienie po włączeniu korekcji dźwięku
Sporadyczne problemy z odbiorem sygnału radiowego w trasie
Konieczność wyłamania zaślepek, by wyjąć radio
Błędy w polskiej instrukcji obsługi