Podczas rutynowej kontroli drogowej w Strzelcach Opolskich funkcjonariusze zauważyli kierowcę opla, który zlekceważył podstawowe zasady bezpieczeństwa – nie miał zapiętych pasów. 43-latka zatrzymano do kontroli. Jak się okazało, mieszkaniec gminy Zawadzkie (woj. opolskie) miał w organizmie blisko 2 promile alkoholu. W trakcie zatrzymania tłumaczył, że jechał wymienić opony. Nie chciał, żeby "zaskoczyła go zima". Do wulkanizatora jednak nie dotarł.
Mężczyzna może stracić samochód. Grozi mu kara więzienia
Policjanci nie tylko zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy, ale również wszczęli procedurę konfiskaty pojazdu, ponieważ miał we krwi ponad 1,5 promila alkoholu. Jest to możliwe na mocy nowych przepisów, które weszły w życie 14 marca br. Decyzję podejmie sąd. 43-latkowi oprócz tego grozi zakaz prowadzenia pojazdów, wysoka grzywna, a nawet kara do trzech lat pozbawienia wolności.
- Czytaj też: Zarządca drogi jest już zmęczony złym zachowaniem kierowców. Przy tym zdarzeniu miarka się przebrała