- Producent z Korei wcale nie rezygnuje z tradycyjnych silników spalinowych. Mamy zatem nie tylko mocne benzynowe motory z turbo, ale również diesla
- Genesis G80 to luksusowy sedan który będzie konkurować m.in. z Audi A6, Lexusem ES czy Mercedesem Klasy E
- W standardzie aktywny inteligentny tempomat z funkcją uczenia maszynowego, który dostosowuje swoje ustawienia do stylu jazdy kierowcy (jest też zabezpieczenie przed uczeniem się złych wzorców)
Genesis G80 - oto koreański przepis na luksusowego tylnonapędowego sedana, który ma całkiem sporą listę potencjalnych rywali. To m.in. Audi A6, BMW serii 5, Cadillac CT5, Infiniti Q70, Jaguar XF, Lexus ES, Mercedes Klasy E czy Volvo S90. W teorii rywali jest znacznie więcej, ale zapewne Genesis i tak mierzy przede wszystkim w konkurencję z Niemiec i Japonii. W końcu na celowniku jest przede wszystkim segment premium.
Czym zatem przyciągnąć uwagę bardzo wymagającej klienteli? Koreańczycy chwalą się przede wszystkim doskonałymi wynikami w raportach jakości i niezawodności opracowanych przez JD Power. Do tego wspominają o wysokich notach w amerykańskich testach bezpieczeństwa. Na tym nie koniec. Sporo miejsca w pierwszym materiale prasowym poświęcono wyrafinowanej stylizacji. Jakby na przekór - technika czy opcje łączności w dalszej kolejności.
Genesis G80 - Niespodzianka? Diesel pod maską
W kwestii techniki nie obyło się bez zaskoczenia. Oto bowiem Genesis wcale nie rezygnuje z tradycyjnych silników spalinowych. Mamy zatem nie tylko mocne benzynowe motory z turbo (2,5 l o mocy 304 KM i 3,5 l o mocy 380 KM) ale również diesla. Ropniak w Genesisie to silnik 2,2 l o mocy 210 KM. Niestety, póki co producent nie jest zbyt wylewny w kwestii szczegółowych danych technicznych. Pozostaje zatem uzbroić się w cierpliwość.
Na luksus nie sposób narzekać. W G80 nie żałowano na wygłuszeniu kabiny. Wszystkie szyby to odmiany o lepszej izolacji akustycznej.Ponadto dodano wytłumienie komory silnika, drzwi czy nadkoli. Wszystko po to by uzyskać jak najniższy poziom hałasy w kabinie i odizolować pasażerów od wszystkiego co niepożądane. Stąd również elektronicznie sterowane zawieszenie z układem monitorowania stanu nawierzchni (kamera z przodu), by zredukować wstrząsy i rezonanse. Do tego jeszcze fotele ergo motion z funkcją automatycznej korekcji postawy kierowcy oraz klimatyzacja z opcją kontroli stanu powietrza i automatycznego oczyszczania po wykryciu zbyt wysokiego poziomu drobnych zanieczyszczeń we wnętrzu samochodu.
Genesis G80 - tempomat uczy się stylu jazdy kierowcy
Genesis G80 ma być ostoją bezpieczeństwa. Nietrudno zgadnąć, że lista asystentów wspomagających jest długa. Kierowca może liczyć na asystenta unikania kolizji, który nadzoruje ruch poprzeczny (np. auta zbliżające się do skrzyżowania) oraz rozpoznaje pieszych znajdujących się bardzo blisko auta. Do tego aktywny inteligentny tempomat z funkcją uczenia maszynowego, który dostosowuje swoje ustawienia (czasu reakcji zależnie od warunków drogowych, przyspieszania czy odległości do poprzedzającego pojazdu) do stylu jazdy kierowcy (Genesis zapewnia przy tym, że zadbano o ochronę przed uczeniem się niebezpiecznych wzorców).
Gdy jednak kolizji nie da się uniknąć, to wówczas pozostaje 10 poduszek powietrznych. Wśród nich nie zabrakło nowej środkowej poduszki umieszczonej pomiędzy kierowcą a pasażerem. Jej zadaniem jest ochrona osób przed tzw. wtórnym kontaktem podczas zderzenia bocznego.
Genesis G80 - za tankowanie zapłacisz nie wychodząc z auta
Jak na luksusową limuzynę przystało nie zabrakło zaawansowanych opcji łączności. G80 połączy się zatem nie tylko ze smartfonami (Android Auto i CarPlay), ale także z inteligentnym domem (tzw. funkcje Car-to-home i Home-to-car). Choć producent nie zdradza szczegółów, to nietrudno zgadnąć (szczególnie na bazie platformy Hyundai Blue Link), że będzie można zdalnie sterować domowym oświetleniem, ogrzewaniem czy zabezpieczeniami. Z drugiej zaś strony aktywny domowy głośnik będzie mógł przekazywać zapytania do komputera samochodu (stan paliwa, zasięg czy blokowanie zamków). Na tym nie koniec.
W Korei zadebiutuje funkcja CarPay, czyli bezgotówkowych płatności za paliwo. By zapłacić za tankowanie, wystarczy tylko zatwierdzić płatność na ekranie w konsoli auta. Samochód zaś skomunikuje się z infrastrukturą stacji, by rozliczyć transakcję.
W G80 nie zabrakło także gadżetów znanych m.in. z europejskich limuzyn. Będzie można zatem skorzystać z automatycznego parkowania (prostopadłe i równoległe) oraz jazdy i cofania nawet wówczas, gdy kierowca znajduje się poza samochodem. Na liście wyposażenia nie zapomniano również o czymś jeszcze: nagłośnieniu premium. Genesis korzysta z zestawu audio Lexicon z nowymi trybami dźwięku przestrzennego oraz tzw. sceny muzycznej. Czy uda mu się przewyższyć to co do tej pory stworzyli Mark Levinson czy Bowers & Wilkins? Poprzeczka jest ustawiona dość wysoko…
Pozostaje jeszcze jedno: dostępność nowego modelu. Dobrą wiadomością jest to, że Genesis nie pomija w swoich planach Europy. Niestety w pierwszej kolejności marka pojawi się tylko na największych rynkach. To oznacza, że szybciej ujrzymy salony Genesisa w Niemczech, Francji czy w Wielkiej Brytanii niż w Polsce.