Suzuki Baleno jest samochodem segmentu B, aspirującym do podgryzania nie tylko rywali, ale i niektórych kompaktów. Ma do tego pełne prawo, bo przy niedużym nadwoziu oferuje ponadprzeciętnie duże wnętrze i bagażnik.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoWyposażenie przystaje do obecnych trendów, bo zawiera m.in. aktywny tempomat z radarem odległości czy system multimedialny z systemem MirrorLink i obsługą Apple CarPlay. Dynamiczne silniki są przy tym oszczędne, a wyciszenie wnętrza wraz z dopracowanym zawieszeniem pozwalają na komfortowe podróżowanie z rodziną.
Pierwszy test Suzuki Baleno i wrażenia z jazdy publikowaliśmy na łamach OnetMoto już w listopadzie, kiedy to w bardzo wąskim gronie zaproszonych dziennikarzy mogliśmy wypróbować nowe Suzuki Baleno w przedprodukcyjnej wersji na hiszpańskich drogach.
Przejdźmy zatem do cen. Bazowa wersja Suzuki Baleno napędzana jest silnikiem 1,2 DualJet o mocy 90 KM, połączonym z pięciobiegową skrzynią manualną. Podstawowy poziom wyposażenia Comfort wyceniony został na 43 900 zł.
Bogate wyposażenie standardowe obejmuje m.in. 6 poduszek powietrznych, system stabilizacji toru jazdy, ABS + EBD + BAS, system kontroli ciśnienia w oponach, klimatyzację manualną, centralny zamek, elektrycznie sterowane szyby w przednich drzwiach oraz instalację radiową z anteną i 4 głośnikami. Dopłata do lakieru metalicznego to 1890 zł.
Jak wygląda bazowa cena na tle rywali? Porównując z głównym rywalem: Skodą Fabią, jest niemal identyczna. Fabia w podstawowej odmianie, z porównywalnym wyposażeniem, kosztuje co prawda o ponad 3 tys. zł mniej, ale ma znacznie słabszy, bo 60-konny silnik (Baleno to minimum 90 KM). 90-konna Fabia jest już droższa od Baleno o 1000 złotych.
Pełny cennik nowego Baleno poniżej.