Po interwencji marszałka Dolnego Śląska Pawła Gancarza, Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na zmianę planów dotyczących modernizacji autostrady A4. — Przeanalizowaliśmy jeszcze raz całą procedurę, całe postępowanie, wszystkie za i przeciw. I udało się doprowadzić do rewizji na odcinku Kostomłoty-Stary Śleszów, gdyż nie znaleźliśmy żadnych argumentów, które wskazywały, aby realizować wersję rozbudowy "po starym śladzie" — mówi Paweł Gancarz w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Zamiast poszerzać istniejącą trasę, nowa sześciopasmowa droga ma ominąć Wrocław od południa. Ma to na celu złagodzenie problemów komunikacyjnych oraz uwzględnienie rosnącego natężenia ruchu. Według Gancarza, ruch na autostradzie A4 w okolicach Wrocławia jest ogromny i stale rośnie.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo— Nowa trasa A4, która ominie Wrocław, musi zostać poprowadzona z Kątów Wrocławskich w kierunku gminy Kobierzyce, a potem do Starego Śleszowa niedaleko Żórawiny. Konieczne są nowe, po trzy pasy w każdym kierunku i oczywiście zostaną te dwa pasy, które już są, w sumie będziemy mieli dziesięć pasów dróg ekspresowych — tłumaczy marszałek.
Kontrowersyjna rozbudowa autostrady A4
Dyskusje na temat konieczności rozbudowy autostrady A4 trwają od kilku lat i budzą wiele emocji zarówno we Wrocławiu, jak i w okolicznych gminach. Wcześniej Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) planowała poszerzyć istniejącą czteropasmową drogę o dodatkowy pas w każdym kierunku, modernizując ją w obecnym śladzie.
Marszałek Paweł Gancarz od początku sceptycznie odnosił się do pomysłu rozbudowy A4 w starym śladzie. Jeszcze jako wiceminister infrastruktury w marcu 2024 r. wyrażał wątpliwości co do sensu takiej inwestycji.
Magdalena Szumiata, rzeczniczka GDDKiA, poinformowała, że zespół ds. analizy A4 zakończył prace i przygotowuje podsumowanie. Kolejnym etapem będzie złożenie wniosku o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla rozbudowy odcinka Legnica-Wrocław.
Na razie nie wiadomo, ile potrwa realizacja nowego projektu ani jaki będzie jego koszt, choć nieoficjalnie mówi się o 10 latach. Nie wiadomo też, ile to będzie kosztowało.