Model Dacia Sandero zbudowano na platformie Dacii Logan, ale hatchback otrzymał przyjemniejsze dla oka linie nadwozia. Samochód w zasadzie odpowiada południowoamerykańskiemu Renault Sandero, najbardziej zauważalną różnicą jest nowy przód, który pozbawiono charakterystycznego dla francuskiego producenta „nosu”. Dacia Sandero otrzymała także nowe logo rumuńskiego producenta.
Wnętrze charakteryzuje „loganowska” masywność, a na pierwszy rzut oka widać, że ma być tanio. W odróżnieniu od Logana jest tu jednak nieco przyjemniej i znajdziemy tu wszystko, co najważniejsze. Srebrna konsola centralna przypomina ten sam element z Logana, ale przełączniki wydają się bardziej dopracowane.
Po otworzeniu tylnych drzwi (można z nimi lekko manipulować) i wejściu do środka okazuje się, że miejsca nad głowami jest pod dostatkiem. Niestety krótszy od Logana o ok. 4 cm rozstaw osi spowodował, że miejsca na nogi nie jest już tak dużo, ale w porównaniu z konkurencją Sandero nie ma się czego wstydzić.
Bagażnik jest zaskakująco pojemny, w dodatku dobrze dostępny. A komu 320 litrów wydaje się mało (dla porównania Fabia oferuje 300 l, Corsa 285 l), może sięgnąć po przestronnej Dacii Logan MCV.
Naszym zdaniem Dacia Sandero ma w Europie dużą szansę na sukces i prawdopodobnie stanie się popularnym tanim samochodem dla niezbyt wymagających klientów albo drugim/trzecim samochodem w rodzinie. Atrakcyjniejsza stylistyka jest zapowiedzią jeszcze lepszych wyników sprzedaży niż w wypadku Dacii Logan.
Zobacz także:• Genewa 2008: Dacia Sandero - duża i przystępna cenowo (wideo)