Jak podpowiada nazwa chodzi o samochód z napędem elektrycznym. Pojazd zbudowano na płycie podłogowej z rozstawem osi o długości 2,5 m, długość całkowita auta wynosi ok. 4 m. Elegancka stylistyka w pełni odpowiada dzisiejszym wymogom w kategorii małych pięciodrzwiowych hatchbacków, jak na prawdziwy prototyp przystało nie brakuje też odpowiedniej dawki futurystycznych elementów. Chodzi przede wszystkim o linię ciągnącą się od przednich lamp i płynnie nawiązującą na linię okien bocznych. Pas pod bocznym przetłoczeniem, który z kolei nawiązuje na pas obrębiający tablicę rejestracyjną na klapie bagażnika, dodatkowo zintegrowano ze wskaźnikiem naładowania baterii. Włączono w nie również czujniki otwierania drzwi, które można aktywować kluczem elektronicznym. W przeszklonym dachu zamontowano panele solarne, które służą jako dodatkowe źródło energii elektrycznej. Konwencjonalne lusterka wsteczne zastąpiono kamerami.
Koncept Mila EV zdolny jest eksploatacji. Moc silnika elektrycznego 49 kW (67 KM) odpowiada konkurencyjnym przedstawicielom klasy małych samochodów z nowoczesnymi silnikami benzynowymi o pojemności ok. jednego litra. W odróżnieniu od nich nie emituje jednak żadnych szkodliwych substancji. Jednostka napędowa czerpie energię z baterii litowo-jonowych, które spółka Magna Steyr opracowała własnymi siłami. Ich doładowanie powinno zajmować zaledwie 2,5 godziny, zasięg wynosi ok. 150 km. Na codzienne dojazdy do pracy taka odległość jest w pełni wystarczająca.
Model Mila EV od początku przygotowywany był jako elektromobil. W przypadku produkcji seryjnej zaoszczędzono by w ten sposób na kosztach przebudowy ze zwykłego samochodu z konwencjonalnym napędem na samochód z napędem elektrycznym. Austriacki producent myśli o odmianie hybrydowej i napędzie ogniwami paliwowymi. Ze względu na koncepcję auta podobne przemiany nie powinny być zbyt skomplikowane.