Koncerny motoryzacyjne coraz częściej zaczynają oszczędzać i rezygnują z udziału w kosztownych targach. Przykładów jest coraz więcej, a chyba najbardziej bolesnym dla organizatorów jest wycofanie się producentów samochodów z udziału w targach AMI Lipsk, które w tym roku miały świętować swoje 25-lecie. Nie jest to jednak pierwszy taki przypadek w tej części Europy.

W 2000 roku na berlińskich terenach targowych odbyła się duża impreza motoryzacyjna, która w założeniu miała się odbywać przemiennie z targami IAA we Frankfurcie nad Menem. Wówczas targi zwiedziło ponad 200 tys. osób, ale już kolejnej edycji nie udało się zorganizować i motoryzacja na stałe wykreślona została z kalendarza Targów Berlińskich. Warto przypomnieć, iż to właśnie w stolicy Niemiec w 1897 roku w Hotelu Bristol odbyła się pierwsza w tym kraju wystawa motoryzacyjna. Naturalne było nawiązanie do tradycji, co jednak się nie udało.

Wydawało się, że AMI Lipsk, organizowane w nowoczesnym kompleksie targowym, na stałe wpiszą się do europejskiego kalendarza imprez motoryzacyjnych. Przez wiele lat lipska impreza cieszyła się dużym zainteresowaniem, nie tylko mieszkańców wschodnich Landów, ale także chętnie przyjeżdżali tutaj miłośnicy motoryzacji z Polski, Czech i Słowacji. Organizatorzy wciąż eksperymentowali, poszerzając ofertę o kolejne atrakcje. Nie brakował także premier światowych i europejskich. W ostatnich latach organizatorzy zdecydowali się na cykl dwuletni, by ostatecznie w lutym 2016 r. odwołać imprezę ze względu na wycofanie się najważniejszych wystawców. Szefowie Targów Lipskich zapowiadają jednak podjęcie prac nad nową formułą targów.

Przed laty z AMI Lipsk konkurowały targi organizowane w Brnie i Poznaniu. Podczas gdy impreza w Lipsku przeżywała swoje najlepsze lata, to konkurenci z sąsiednich krajów coraz bardziej odczuwali kryzys. Motoryzacja w Brnie po raz ostatni gościła w 2013 roku, ale już bez udziału znaczących importerów, a tylko przy wsparciu miejscowych dilerów. Obecnie nie planuje się już imprezy o tej tematyce, bo nie ma zainteresowania producentów.

W tej sytuacji na planu boju pozostał Poznań Motor Show. To wielka szansa, by stać się wiodącą imprezą motoryzacyjną w tej części Europy. Należy mieć tylko nadzieję, że ta szansa tym razem zostanie wykorzystana.