Wiele prototypów jest tak pudełkowatych i tak kanciastych, że podejrzewamy, iż w wielu firmach został zamknięty dział zajmujący się aerodynamiką. Przesadzamy? Wcale nie!
Na miejscu piątym mamy Toyotę FT-EV II. W porównaniu ze zwykłymi samochodami jest bardzo pudełkowata, ale na tle innych modeli w tej odliczance prezentuje się jako szczytowe osiągnięcie motoryzacyjnej aerodynamiki. Jeśli zauważyliście w tym modelu pewne podobieństwo do Toyoty iQ, to nie ma w tym nic dziwnego. FT-EV II to futurystyczna wersja Inteligencji z napędem elektrycznym i przesuwanymi drzwiami. Elektrycznie przesuwanymi.
Oczko wyżej uplasował się Daihatsu Basket. Gdyby nie ta delikatnie pochylona przednia szyba, wówczas auto trafiłoby na podium, a tak ten model załapał się "tylko" na czwarte miejsce.
Honda EV-N ląduje na ostatnim miejscu podium. Dlaczego? Bo jest bardziej kanciasta i pudełkowata niż Basket i mniej kanciasta i pudełkowata niż...
Nissan Roox, który wjechał na miejsce drugie. Urzekły nas szczególnie boki auta, które są nachylone względem ziemi pod kątem prostym. Ekstremalne rozwiązanie.
Ale zwycięzca może być tylko jeden i jest nim Daihatsu Deca Deca. Tylko spójrzcie na jego nadwozie – to absolutny szczyt pudełkowatości i kanciastości. Apogeum kątów prostych połączone z nieuleczalną nienawiścią dla obłości. Robi wrażenie.
Galeria zdjęć
Pięć najbardziej pudełkowatych aut z Tokio
Pięć najbardziej pudełkowatych aut z Tokio
Pięć najbardziej pudełkowatych aut z Tokio
Pięć najbardziej pudełkowatych aut z Tokio
Pięć najbardziej pudełkowatych aut z Tokio