Mały „tani” Rolls-Royce

Powodem przebudowy macierzystego zakładu w Goodwood są przygotowania do produkcji dotychczas najmniejszego modelu marki. Jego cena powinna być o 2/3 niższa niż w wypadku modelu Phantom. Wyniesie więc ok. 100 tys. dolarów amerykańskich. Dokładne rozmiary auta nie są dotąd znane, ale jest pewne, że auto będzie mniejsze od Phantoma.

„Mały Rolls” produkowany będzie na przygotowywanej w Goodwood drugiej taśmie produkcyjnej. Jej budowę potwierdził podczas przebiegającego właśnie salonu samochodowego w Tokio szef firmy Ian Robertson. I nie jest zaskoczeniem, że taka informacja została opublikowana właśnie w Japonii. „Region Azji pozostaje dla nas ważnym rynkiem, na którym udało nam się zwiększyć sprzedaż o 40% w porównaniu do analogicznego okresu roku 2006,” powiedział Robertson. Dobre wyniki sprzedaży powinny się jeszcze poprawić po zaprezentowaniu mniejszego modelu pod koniec dekady.

Sukces pod skrzydłami BMW

Statystyki sprzedaży mówią jasno i wyraźnie. Podczas gdy w roku 2003 na świecie sprzedano zaledwie 300 nowych Rolls-Royce’ów, w zeszłym roku liczba ta przekroczyła 800 sztuk. A tendencja wzrostowa zauważalna jest także w tym roku – do końca września br. sprzedano o 22% więcej samochodów tej marki niż w tym samym okresie zeszłego roku. Niebywałe zainteresowanie powoduje wyczerpanie zdolności produkcyjnych: produkcja idzie pełną parą, żeby pokryto nieoczekiwany popyt.

Prace nad poszerzaniem zakładu rozpoczną się pod koniec roku

Rolls-Royce nie chce dalej odkładać rozwiązania opisywanej sytuacji. Prace przy rozbudowie zakładu w Godwood rozpoczną się już pod koniec br. roku. Druga taśma produkcyjna powinna być gotowa w przyszłym roku. Rolls-Royce poszukuje już pracowników, a nabór ma trwać przez najbliższe dwa lata. Szansę mają także utalentowani studenci uniwersytetów, z którymi firma współpracuje za pośrednictwem programu studentskiego.