Jak pokazują badania szacownej instytucji, jaką bez wątpienia jest Niemieckie Biuro Statystyczne, 60% osób dojeżdża do pracy samochodem, prawie 75% z nich pokonuje mniej niż 25 km, a większość (90%) podróżuje samotnie. Nils jest więc dla nich idealny. Jest niemiecki (kwestie patriotyczne też są ważne), mieści tylko kierowcę, mierzy 3 m długości i ma napęd elektryczny. Otrzymujemy 20 KM mocy (w porywach 33 KM), 65 km zasięgu i przyzwoite osiągi (mniej niż 11 s do setki, maksymalnie 130 km/h). Nils waży tyle co nic (460 kg dzięki szerokiemu zastosowaniu aluminium), wygląda jak supersamochód (ma na przykład podnoszone drzwi – cool!) i generalnie fajnie, gdyby wyjechał na drogi.
Volkswagen Nils tylko pozornie nie ma sensu
Nils jest jednoosobowy i ma ograniczony zasięg – bezsens? Raczej duży sens.