Nowoczesne osiedla, galerie handlowe, równe jak stół autostrady jeszcze niedawno były placem budowy, po którym uwijali się robotnicy obsługujący potężny specjalistyczny sprzęt. Aby jednak mogli oni rozpocząć pracę, swoje zadanie muszą wykonać inni fachowcy. Ci zaś są wyposażeni w tyczki oraz urządzenia na statywach. Pierwszą linię wszelkich prac budowlanych w terenie stanowią geodeci. To oni dokonują pomiarów ziemi i tego, co znajduje się pod i nad jej powierzchnią. Bez nich nie ruszy żadna inwestycja, nie przeprowadzi się podziałów gruntów.
Trzeba przyznać, że ich praca wymaga poświęceń. Wyruszają w teren, który zazwyczaj stawia trudne wymagania logistyczne.
W miejscach, do których muszą dotrzeć, z reguły nie ma dróg, często to właśnie oni przygotowują pod nie grunt. Pracują na polach, w lasach, na nieużytkach, dlatego jednym z ważniejszych narzędzi, oprócz sprzętu pomiarowego, jest samochód. I musi on być na tyle sprawny w terenie, by mogli skupić się na pomiarach, a nie zastanawiać, czy uda im się dotrzeć do miejsca pracy i wrócić do cywilizacji, a nie utknąć w błocie.
Pracę „skoczybruzdy” (tak potocznie na południu Polski określa się geodetę) poznamy dzięki ekipie firm Pol-Geo i ArchiTube z Częstochowy. Łączą one wieloletnie doświadczenie z najnowocześniejszą techniką, jako jedne z pierwszych zaczęły bowiem w naszym kraju stosować technikę skanningu laserowego. Tej właśnie ekipie postanowiliśmy przekazać na jeden dzień Škodę Yeti, by sprawdzić jej możliwości w służbie geodetów.
Wyposażona w napęd na wszystkie koła i większy prześwit bez problemu radzi sobie w dziewiczym terenie. Tryb Off-road natomiast ułatwia poruszanie się po miękkim, błotnistym gruncie, niestrasze są jej więc długotrwałe opady deszczu. Duże, ciężkie samochody terenowe są przygotowane do jazdy w takich warunkach, ale w przeciwieństwie do Škody wyposażonej w dwulitrowego 150-konnego turbodiesla z reguły są nieekonomiczne i trudniej się nimi manewruje.
Pomiary w terenie to tylko część pracy geodetów, muszą oni też dotrzeć do różnych urzędów. Co ważne, w ruchu miejskim czy na ciasnych parkingach przed magistratami Yeti równie dobrze spełnia swoje zadanie. Byliśmy ciekawi ich opinii na temat Škody Yeti w roli auta służbowego. Niespodziewanie oprócz walorów trakcyjnych, które my uznaliśmy za bardzo ważne, kluczowy dla nich okazał się jeden element. Po otwarciu bagażnika i wrzuceniu do niego szpadla orzekli krótko: nadaje się.
Praca geodety niesie też pewne zagrożenia. Jak wiadomo, Polacy pilnie strzegą swojej własności, co jest szczególnie widoczne na wsi. Czasami zdarza się, że przy wytyczaniu granic działek muszą „zmierzyć” się z niejednym krewkim posiadaczem ziemskim.
Wyniki pracy geodetów są przekazywane do odpowiednich urzędów, które na ich podstawie podejmują odpowiednie działania.
Nieustanny rozwój technologiczny sprawia, że współczesny sprzęt znacznie ułatwia i przyśpiesza codzienne działania, co jednak nie oznacza, że dzisiaj geodeci mają więcej czasu. Równie istotna, ale już nie tak interesująca jest ta część ich obowiązków, którą muszą wykonać za biurkiem. W praktyce 30-40 proc. czasu spędzają w terenie, pozostały muszą przeznaczyć na wypełnianie dokumentów.
Innowacyjne technologie nie tylko usprawniają pracę, ale także otwierają przed geodetami nowe możliwości. W ostatnim czasie w tej branży wprowadzono skanery laserowe. W Polsce są one na razie niezbyt popularne, firma Architube jednak już ich używa. Należy ona do głównych dostawców tej usługi w naszym kraju, jest także ceniona za granicą, wykonuje pomiary m.in. w Niemczech i Wielkiej Brytanii.
Skaner 3D jest ultranowoczesnym tachimetrem geodezyjnym. Mierzy nie dwa, trzy punkty na sekundę, jak tradycyjne urządzenie – najnowocześniejsze modele dokonują pomiarów nawet do miliona! Korzysta z technologii GPS, a dane cyfrowe pozyskane ze skanera służą do różnych celów. Pomiar jest bardzo dokładny, dane są dostarczane szybko i łatwe je przechowywać. No chyba, że problem wyniknie w urzędach...
Administracja zajmująca się sprawami dotyczącymi geodezji nie jest jeszcze przygotowana na nowinki obecne już w technice pomiarowej, w tym do przyjmowania danych cyfrowych. Geodeci wspomnieli o przypadku, gdy w jednym z urzędów odmówiono uwzględnienia danych na nośniku cyfrowym, ale te same wyniki dostarczone na papierze przyjęto.
Skanowanie laserowe ma jeszcze jedno interesujące zastosowanie. Jest nim inwentaryzacja 3D. Można ją stosować w odniesieniu do budynków, a także elementów infrastruktury czy innych obiektów, np. łodzi, pojazdów ciężkich. Z pewnością to rozwiązanie znajdzie zainteresowanie wśród inżynierów, projektantów czy konserwatorów zabytków. Przykładowo zeskanowanie zabytkowej budowli w razie jej zniszczenia pozwoli wiernie odtworzyć nawet najdrobniejsze elementy. Z kolei inwentaryzacja powykonawcza na budowach umożliwi sprawdzenie zgodności wykonania z projektem.
Po postawieniu kolejnych pieczątek, złożeniu kilku podpisów, odwiedzeniu urzędów można wyruszyć w teren, czyli tam gdzie odbywa się prawdziwa praca geodety.