Badania opublikowane przez organizację Road Safety Foundation wskazują, że dopuszczalna prędkość na wielu drogach Wielkiej Brytanii powinna zostać zmniejszona do 10 mil na godz. (16 km na godz.). Jak pisze "The Times", zdaniem organizacji zajmującej się bezpieczeństwem na drodze, takie rozwiązanie zmniejszy liczbę zgonów i wypadków na drogach.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoChcą ograniczyć prędkość w Wielkiej Brytanii do 16 km na godz. Mają jasny cel
W raporcie wyszczególniono, że limit 16 km na godz. powinien zostać wprowadzony na drogach znajdujących się obok szkół, szpitali oraz w pobliżu dużych wydarzeń kulturalnych, sportowych i społecznych. To jednak niejedyne miejsca, które zdaniem Road Safety Foundation powinny zostać objęte nowymi limitami prędkości.
Zdaniem fundacji na drogach jednojezdniowych, w tych drogach wiejskich, powinno zostać wprowadzone ograniczenie prędkości do 20 mil na godz. (32 km na godz.). Aktualnie limit prędkości na tego typu drogach wynosi 60 mil na godz. (96 km na godz.)
Proponowane limity są częścią planu, który zakłada wyeliminowanie śmiertelnych i poważnych wypadków na drogach. Jak przypomina "The Times", chodzi o "wizję zera", która mówi o tym, że "żadna śmierć ani obrażenia nie powinny być uznawane za akceptowalny produkt uboczny mobilności".
Jasne stanowisko przeciwników. Mówią o "absurdalności" tego pomysłu
Raport Road Safety Foundation zwraca uwagę, że ograniczenie prędkości do 16 km na godz. miałoby zostać wprowadzone w miejscach, gdzie występuje duży ruch pieszych i rowerzystów oraz tam, gdzie są oni bardziej narażeni na zderzenie z samochodami.
Hugh Bladon z Alliance of British Drivers w rozmowie z "The Times" określił pomysł wprowadzenia limitu prędkości do 16 km na godz. za "tak absurdalny, że po prostu śmieszny". Dodał, że według niego lepiej zakazać ludziom i rowerzystom poruszania się tam, "gdzie istnieje jakakolwiek forma transportu zmotoryzowanego".