Ponieważ Ian Robertson potwierdził oficjalnie przygotowania nowego modelu, nie ma wątpliwości, że auto widoczne na zdjęciach, to rzeczywiście mniejszy Rolls-Royce. Przemówienie Iana Robertsona podczas konferencji prasowej na genewskich targach obejmowało oprócz licznych zwrotów grzecznościowych także wiele cennych informacji.
Szef Rolls-Royce powiedział, że mniejszy model pojawi się na rynku w roku 2010 i otrzyma nowy silnik. Firma chce w ten sposób wzmocnić swoją pozycję w zakresie nowoczesnej techniki dla luksusowych samochodów produkowanych w małych seriach, gdyż Phantom w swojej klasie należy do najbardziej oszczędnych samochodów.
Potwierdzono także informacje o zwiększeniu zakładu w Goodwood, by uzyskać w ten sposób przestrzeń dla produkcji mniejszego modelu. „Budujemy drugą linię produkcyjną i chcemy w niektórych sferach produkcji wprowadzić trzecią zmianę. Poszerzone zostaną wszystkie działy, włącznie z radykalnym zwiększeniem lakierni oraz dwupoziomowego działu przygotowującego skórę i drewno do wnętrza. Jeszcze w marcu rozpoczniemy wyszukiwanie pracowników, gdyż do końca przyszłego roku musimy zwiększyć ich ilość o kilka set,” powiedział Ian Robertson.
Nowy model, który widzimy na ulicach Monachium, otrzyma konstrukcję drzwi podobną do modelu Phantom, tak więc drzwi tylne będą mocowane na słupku C. W odróżnieniu do prestiżowej limuzyny będzie jednak niższy i krótszy. Komponenty pochodzić będą z nowego BMW serii 7, ale Rolls-Royce RR4 będzie od niego znacznie większy i wypełni tym samym lukę pomiędzy BMW 7 i Rolls-Royce Phantom.
Możliwe, że pod maską pojawi się widlasty 12-cylindrowy silnik 6,0 V12 (325 kW/442 KM), a niektóre źródła mówią także o dużym turbodieslu.
W roku 2007 Rolls-Royce sprzedał 1010 samochodów, w tym 250 kabrioletów Phantom Drophead Coupe. Największym rynkiem jest USA (40 %), do Europy trafia ¼ produkcji. Producent liczy, że nowy model zasadniczo poprawi wyniki sprzedaży.
Źródło: Lehmann Photo Syndication