Im nowsze auto, tym więcej odbiorników elektrycznych na pokładzie – a sprawny akumulator potrzebny jest nie tylko podczas rozruchu! Bardzo często problemy z zasilaniem prowadzą do objawów, które mogą być łatwo pomylone z usterkami innych podzespołów.

Po ilu latach używania akumulator może być już zużyty?

Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi, bo to, jak długo akumulator zachowa sprawność, zależy od wielu czynników – począwszy od rodzaju i jakości akumulatora, przez stan techniczny i sposób użytkowania auta, aż po... warunki pogodowe. W dużym uproszczeniu – w sprawnych autach poruszających się głównie na długich trasach, kiedy akumulator jest z reguły poprawnie ładowany, a duże obciążenia związane z rozruchem na zimno należą do rzadkości, akumulator może być w dobrej kondycji nawet po 8-10 latach. W samochodach jeżdżących głównie po mieście, na krótkich trasach, w duże upały latem i w bardzo niskich temperaturach zimą albo w przypadku niesprawnego auta ze znacznym ukrytym poborem prądu akumulator może nie dotrwać do końca dwuletniej gwarancji. W przeciętnych warunkach trwałość na poziomie 4-6 lat można uznać za przyzwoity wynik. Nasza rada: jeśli w pierwsze chłodne dni akumulator zacznie niedomagać, przed spisaniem go na straty lepiej zacząć od naładowania prostownikiem i sprawdzenia w profesjonalnym serwisie jego parametrów oraz parametrów ładowania w aucie.

Czy w starszym aucie warto zamontować „lepszy” akumulator AGM?

Za zastosowaniem akumulatora w technologii AGM w samochodzie, w którym nie jest on wymagany, przemawia kilka argumentów – m.in. niższa masa, wyższa trwałość takich baterii czy ich większa odporność na wstrząsy. Akumulatory AGM są jednak bardzo wrażliwe na pracę w wysokiej temperaturze, dlatego jeśli fabrycznie są umieszczane w komorze silnika, to za przegrodą, w odpowiednio izolowanej obudowie, a przynajmniej z dala od źródeł ciepła, najlepiej po prostu w bagażniku lub pod kanapą. Jeżeli w samochodzie nie ma wystarczająco chłodnego miejsca na akumulator AGM, a samochód jest użytkowany w normalnych warunkach, lepiej pozostać przy standardowej baterii kwasowo-ołowiowej lub akumulatorze EFB.

Jak podłączać przewody rozruchowe – do akumulatora czy do zacisków pod maską?

W wielu nowych autach akumulator jest często dosyć skutecznie ukryty w bagażniku albo pod osłonami na podszybiu. Jak dostać się do niego w razie konieczności „pożyczenia” komuś prądu lub uruchomienia auta za pomocą przewodów rozruchowych? Tam gdzie dostęp do akumulatora jest trudny, z reguły pod maską znajdują się specjalne zaciski, do których można podłączyć przewody rozruchowe. Uwaga! W wielu przypadkach dostęp do akumulatora jest specjalnie utrudniony, bo auto wyposażono w system zarządzania energią i elektronikę monitorującą kondycję i parametry akumulatora – w przypadku rozruchu awaryjnego z podłączeniem przewodów wprost do akumulatora może dojść do uszkodzenia elektroniki pokładowej lub czujnika akumulatora. Szczególnie w nowszych autach przed podłączeniem przewodów rozruchowych warto zajrzeć do instrukcji obsługi pojazdu. Uwaga! Niezależnie od wyposażenia elektronicznego w aucie „biorcy” prądu, unikamy podłączania przewodu „minusowego” wprost do akumulatora, podłączamy go do „masy” auta!

Dobre kable rozruchowe muszą być wykonane z przewodów o dużym przekroju Foto: Maciej Brzeziński / Auto Świat
Dobre kable rozruchowe muszą być wykonane z przewodów o dużym przekroju

Czy rozładowany akumulator po naładowaniu będzie nadawał się do użytku?

To zależy od wielu czynników – m.in. od typu akumulatora, tego, jak głębokie było jego rozładowanie, jak długo i w jakich warunkach akumulator pozostawał rozładowany. Generalnie, w przypadku 12-woltowego akumulatora samochodowego spadek napięcia poniżej 10,5 wolta wiąże się z poważnym ryzykiem, że dojdzie w nim do nieodwracalnych uszkodzeń. Im szybsza reakcja na takie rozładowanie (czyli podłączenie do odpowiedniej ładowarki), tym większe szanse na to, że baterię da się jeszcze uratować, choć jej wydajność może nie wrócić do pierwotnych parametrów. Problem polega jednak na tym, że bardzo rozładowany akumulator ma wysoką oporność wewnętrzną, co powoduje, że wiele ładowarek nie jest w stanie nawet rozpocząć ładowania – ratunkiem może być wtedy użycie profesjonalnej ładowarki z funkcją odsiarczania akumulatora lub np. zainicjowanie ładowania przez podłączenie przewodami sprawnego akumulatora.

Jak dbać o akumulator w aucie, które przez kilka miesięcy nie będzie używane?

Właściciele motocykli, kabrioletów, kamperów czy aut zabytkowych i innych pojazdów, które z reguły nie są używane jesienią i zimą, często narzekają, że co sezon lub dwa muszą w nich wymieniać akumulatory. Da się tego uniknąć! Jeżeli pojazd zaparkowano w miejscu, w którym jest dostęp do sieci energetycznej, warto zainwestować kilkadziesiąt złotych w tzw. ładowarkę podtrzymującą lub podłączyć na stałe markową ładowarkę sterowaną mikroprocesorowo, wyposażoną w funkcję ładowania podtrzymującego. Uwaga! Przed takim zabiegiem należy się upewnić, że pobór prądu na postoju nie jest zbyt wysoki, co może świadczyć np. o zwarciu w instalacji. Ładowarka podtrzymująca to dla akumulatora lepsze rozwiązanie od „przepalania auta” raz na kilka tygodni!

Ładowanie akumulatora – w nieużywanym  samochodzie warto to zrobić co dwa tygodnie Foto: Maciej Brzeziński / Auto Świat
Ładowanie akumulatora – w nieużywanym samochodzie warto to zrobić co dwa tygodnie

Jeśli pojazd parkujemy pod chmurką lub w miejscu, gdzie dostępu do gniazdka po prostu nie ma, akumulator warto wymontować i zabrać w suche miejsce o umiarkowanej temperaturze (zbyt wysoka temperatura sprzyja samorozładowaniu akumulatora i odparowywaniu elektrolitu w starszych typach akumulatorów), i albo na stałe podłączyć do ładowarki podtrzymującej, albo podładowywać najpóźniej wtedy, kiedy napięcie spoczynkowe na zaciskach akumulatora spadnie do 12,5 wolta.

Czy można zamontować w aucie z systemem start-stop akumulator standardowy zamiast drogiego akumulatora AGM lub EFB?

Nie, to bardzo zły pomysł na oszczędności, który zemści się już po kilku tygodniach, a najpóźniej po kilku miesiącach użytkowania. W autach, które są wyposażone w układy start-stop oraz systemy odzyskiwania energii podczas hamowania, standardowe akumulatory zupełnie się nie sprawdzają, bo nie są przystosowane do aż tak szybkiego ładowania i oddawania energii, jak odpowiednio dobrane akumulatory z elektrolitem utrzymywanym w macie z włókna szklanego (AGM – Absorbent Glass Matt) i akumulatory ze zwiększoną ilością elektrolitu (EFB – Enhanced Flooded Battery).

Akumulator w technologii AGM powinien wytrzymać 7-10 razy więcej cykli rozruchu auta od zwykłego akumulatora kwasowo-ołowiowego (to ważne, bo przecież przy aktywnym systemie start-stop rozruch silnika jest konieczny niemal po każdym zatrzymaniu auta w ruchu). Istotne różnice występują również w kwestii obciążeń akumulatora podczas jazdy autem: w samochodach bez systemu start-stop akumulator jest obciążony w zasadzie tylko w chwili rozruchu silnika, później energia niezbędna do zasilania odbiorników w aucie pochodzi z alternatora.

W samochodzie z systemem start-stop po każdym wyłączeniu silnika to akumulator musi zasilić wszystkie odbiorniki auta – od świateł, przez radio, aż po elektryczne komponenty klimatyzacji. Standardowy akumulator kwasowo-ołowiowy zamontowany w aucie z układem start-stop zużywa się w zastraszającym tempie – o ile w ogóle elektronika pokładowa auta go przyjmie. Nowe samochody mają coraz częściej na pokładzie zaawansowane systemy zarządzania energią, które mogą wszcząć alarm i uniemożliwiają normalną pracę instalacji, jeśli wykryją, że np. akumulator jest niesprawny lub ma nieodpowiednie parametry – po zamontowaniu niewłaściwej baterii niektóre funkcje auta (np. start-stop, klima, podgrzewanie foteli) mogą zostać zablokowane.