Monster powraca z serią Battle Drift. Na pierwszy ogień idą Steve Biagioni ujeżdżający 1400-konnego Nissana GT-R i Daigo Saito w słynnym Lamborghini Murcielago rozwijającym aż o połowę mniej mocy – 650 KM. Obydwa samochody zostały bardzo mocno zmodyfikowane pod kątem driftu, mają więc m.in. napęd na tylną oś oraz zwrotnice pozwalające wykręcił przednie koła pod kątem 90 stopni.

Akcja rozgrywa się w portowej strefie przemysłowej dawnej Anglii. Na zawodników czyhają różnego rodzaju pułapki, na które trzeba uważać podczas drifterskiej walki. Wygra ten, który zaprezentuje bardziej efektowny styl. Prędkość też ma znaczenie!

„Pogoda była wyzwaniem, ponieważ pierwszego dnia padało. Łatwo nie było.” - komentował po nagraniu Daigo Saito. Witaj w Anglii chłopie.

„Jazdę tym GT-R'em mogę porównać do pływania supersportową motorówką. W momencie wyprostowania nogi na pedale gazu, moc unosi dziób auta w górę i wciska ciało w fotel, co sprawia, że oglądamy niebo zamiast drogi. To niesamowite uczucie, chwilami wydawało mi się, że GT-R wykona wheelie jak motocykl.” - zachwycał się Steve Biagioni.

Zobaczcie efekt pojedynku Murcielago z GT-R.