- Pan Krzysztof chciał ładować swoje auto elektryczne w garażu, ale utknął już na etapie formalności
- Zarząd wspólnoty mieszkaniowej lawirował tak, żeby tylko nie wydać zgody na montaż ładowarki
- Sąd stanął po stronie kierowcy. Po ponad dwuletniej batalii mieszkaniec będzie mógł zamontować urządzenie
Historię pana Krzysztofa opisał na swoich łamach poświęcony elektromobilności i energetyce serwis wysokienapiecie.pl. Właściciel samochodu elektrycznego od ponad dwóch lat był bezprawnie pozbawiany możliwości montażu ładowarki w garażu podziemnym wielorodzinnego budynku. W przełomowym orzeczeniu sąd nakazał zarządowi wspólnoty wyrażenie zgody na montaż urządzenia – na mocy ustawy o elektromobilności mieszkańcowi przysługuje prawo do zainstalowania domowej stacji ładowania.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoBatalia sądowa o ładowarkę w garażu. Kierowca wygrał ze wspólnotą
Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe podkreślił, że przepisy ustawy o elektromobilności są jasne i nie pozostawiają miejsca na dowolną interpretację. Właściciel miejsca parkingowego w garażu podziemnym ma pełne prawo do instalacji stacji ładowania, a zarząd wspólnoty nie może mu tego odmówić zgody bez podania ważnych przyczyn prawnych.
W przypadku pana Krzysztofa brakowało przesłanek, by jego wniosek został oddalony. Ekspertyzy przeprowadzone na zlecenie mieszkańca nie wykazały technicznych przeciwwskazań do montażu urządzenia. Jak czytamy w opisie historii w serwisie wysokienapiecie.pl, zarząd stosował różne metody, które miały doprowadzić do niewyrażenia zgody na instalację stacji ładowania, w tym podważanie swoich kompetencji (tłumaczył, że osobna księga wieczysta nie pozwala mu na zarządzanie garażem). Sądu to nie przekonało.
Sprawdź: Niemieccy badacze ujawnili sekrety Tesli i BYD. Rozebrali akumulatory
Kierowca elektryka wygrał, ale to nie koniec. Może walczyć o odszkodowanie
Ostatecznie 8 kwietnia 2025 r. sąd jednoznacznie uznał, że argumenty zarządu były bezzasadne i naruszały przepisy. Po ponad dwuletniej batalii mieszkaniec bloku w końcu będzie mógł legalnie zainstalować ładowarkę przy swoim miejscu w garażu. Sprawa jednak nie jest dla niego zamknięta – bierze pod uwagę złożenie kolejnego pozwu.
O chęci zamontowania ładowarki poinformowałem zarząd wspólnoty w lutym 2023 r. Ze względu na blokowanie możliwości montażu, pozew przeciwko wspólnocie złożyłem w lutym 2024 r. [...] Zamiast ładować auto taniej i wygodniej na własnym miejscu parkingowym, musiałem robić to drożej na publicznych ładowarkach. Dlatego rozważam teraz złożenie pozwu cywilnego o odszkodowanie za wyższe koszty ładowania auta przeciwko członkom zarządu wspólnoty
– przekazał serwisowi wysokienapiecie.pl.
Zobacz: Pomyliłem "place zabaw". Elektryczne Mini Aceman przypomniało mi dzieciństwo
Na razie wspólnota została zobowiązana do wydania zgody na montaż ładowarki i pokrycia kosztów procesu w wysokości 1000 zł. Wyrok warszawskiego sądu jest przełomowy, bo może utorować drogę innym kierowcom samochodów elektrycznych, którzy spotykają się z odmową wspólnoty. To zaś oznacza, że w Polsce zaczną w szybszym tempie pojawiać się indywidualne punkty ładowania.