Coraz więcej ludzi rozważa zastąpienie samochodu spalinowego tzw. "elektrykiem". Wbrew pozorom jedną z podstawowych przyczyn takich decyzji — albo przynajmniej rozważań na temat takiego zakupu — jest kwestia ochrony środowiska. Z kolei to, co powstrzymuje wielu ludzi od kupna auta na prąd czy choćby hybrydy Plug-in to niestabilne ceny energii. Obecny system naliczania opłat za prąd jest na tyle skomplikowany, że coraz więcej odbiorców prądu po prostu nie wie, ile realnie kosztuje kilowatogodzina energii elektrycznej.
Zupełną abstrakcją są próby przewidywania, ile jedna kilowatogodzina energii będzie kosztować np. za rok, a co za tym idzie – z jakimi kosztami użytkowania będzie wiązał się zakup auta elektrycznego. A gdyby tak mieć auto na prąd zasilane w dużej mierze energią własnej produkcji, której koszt nie zależy od zmian w prawie, cen surowców i podatków?
Auto na prąd ma największy sens w pakiecie z panelami. Działa to i w drugą stronę
O ile prosumenci (indywidualni producenci energii elektrycznej) przyłączani do sieci elektrycznej na starych zasadach nie mieli problemów z opłacalnym zagospodarowaniem nadmiaru energii elektrycznej wyprodukowanej za dnia, to już ci, którzy inwestują we własne źródła energii odnawialnej dziś, mają większy kłopot.
Nadmiar energii trzeba sprzedać do sieci o wiele taniej, niż wynosi cena, którą trzeba zapłacić za prąd, gdy własna produkcja nie zaspokaja naszych potrzeb. Inwestycja we własną elektrownię słoneczną opłaca się najbardziej w sytuacji, gdy na bieżąco jesteśmy w stanie zagospodarować cały produkowany prąd lub znaczną jego część. I tu z pomocą przychodzi samochód elektryczny albo pojazd wyposażony w napęd hybrydowy Plug-in: może on służyć za bardzo pojemny magazyn energii.
Jest to możliwe do zorganizowania zwłaszcza w dzisiejszej rzeczywistości, gdy wielu ludzi pracuje z domu. Wystarczy cały system zaprogramować tak, aby auto było ładowane w godzinach największej produkcji energii.
Nie kupujesz paliwa, a prąd masz własny. To się opłaca
W takiej sytuacji pojawia się kilka korzyści. Po pierwsze, jesteśmy w stanie zagospodarować całość lub większą część wyprodukowanej przez siebie energii, a więc w stu procentach, bez strat wykorzystujemy moc naszej elektrowni słonecznej. Po drugie, nie kupujemy benzyny albo – jeżeli mamy samochód hybrydowy – kupujemy jej mniej. Po trzecie, oddychamy czystszym powietrzem oraz emitujemy do atmosfery mniej gazów cieplarnianych i toksyn zawartych w spalinach. Po czwarte, inwestując dodatkowe środki w pompę ciepła czy domowy magazyn energii, możemy znacząco zredukować koszty ogrzewania domu.
To wszystko wymaga zorganizowania się i sporych inwestycji na start, jednak kwestia inwestycyjna może być znacznie mniejszym problemem, niż się wydaje, bowiem także na polskim rynku działają firmy, które zajmują się wspieraniem i finansowaniem tego rodzaju pomysłów.
Tak sfinansujesz niskoemisyjne auto oraz domową elektrownię
Jedną z wiodących firm zaangażowanych w promowanie ekonawyków i finansowanie zielonych inwestycji jest Cofidis. Ma ona w ofercie produkt finansowy – EKO leasing – który służy właśnie finansowaniu samochodów elektrycznych i hybrydowych. Cieszymy się, że z roku na rok rośnie świadomość ekologiczna i jako marka jesteśmy częścią tych zmian – mówi Wojciech Tomasik, Dyrektor ds. Handlowych i Rozwoju Cofidis Polska.
Pytając o szczegółowe warunki EKO leasingu Cofidis, warto przy okazji zainteresować się też kredytem na odnawialne źródła energii, jaki oferuje ta firma. Auto na prąd oraz własne odnawialne źródło energii świetnie się uzupełnią, pozwalając na maksymalizację korzyści oferowanych przez obie te technologie.