Logo
EVWiadomościŁadowanie bezprzewodowe samochodów na prąd: Tesla odpuszcza, Porsche w to wchodzi. Ale czy ma to sens?

Ładowanie bezprzewodowe samochodów na prąd: Tesla odpuszcza, Porsche w to wchodzi. Ale czy ma to sens?

Jak donosi serwis Electrec, Tesla zarzuca pomysł wprowadzenia opcji ładowania bezprzewodowego, w którą planowano wyposażyć model Cybertruck. W tym samym momencie dowiadujemy się, że za chwilę ta opcja będzie dostępna w elektrycznych samochodach Porsche – stosowną ładowarkę każdy będzie mógł sobie zamontować w garażu już za kilka miesięcy. O co chodzi, z czym problem i czy to się w ogóle opłaca? Wyjaśniamy.

Porsche zapowiedziało bezprzewodowe ładowanie. To już wkrótce
Porsche
Porsche zapowiedziało bezprzewodowe ładowanie. To już wkrótce
  • Według serwisu Electrec inżynierowie Tesli doszli do wniosku, iż ładowanie indukcyjne takich samochodów jak Cybertruck nie ma sensu
  • Kilka dni temu Porsche ogłosiło, że wkrótce opcja ładowania bezprzewodowego będzie dostępna w elektrycznych samochodach tej marki
  • Porsche nie tylko wyposaży nowe samochody w bezprzewodowy odbiornik energii elektrycznej, lecz także zapewni nabywcom osprzęt i wsparcie niezbędne do tego, aby mogli swoje auta bezprzewodowo ładować we własnym garażu

Chodzi z grubsza o to, by samochód można było ładować we własnym garażu na podobnej zasadzie, jak ładuje się wypasione telefony w samochodach wyposażonych w płytki indukcyjne: odkładasz telefon na płytkę i on się ładuje. Bez konieczności wciskania za każdym razem kabelka w gniazdo telefonu, co jest i wygodne, i estetyczne – nic się nie plącze po kokpicie. W przypadku ładowania indukcyjnego samochodu chodzi o to, by każdy, kto ma garaż, mógł sobie taką nieco większą płytę-ładowarkę zainstalować i – przynajmniej w teorii – zapomnieć o ładowaniu samochodu. Ma się dziać samo.

Dalsza część tekstu pod filmem:

Kto jednak ma telefon z możliwością ładowania indukcyjnego, ten wie, że nie działa to tak pięknie jak w reklamie, a w każdym razie nie zawsze. Bardzo często telefon bardziej się grzeje, niż ładuje, aż szkoda męczyć baterii. To co, w samochodzie będzie inaczej?

Tesla nieśmiało zapowiadała ładowanie indukcyjne w Cybertrucku, ale daje sobie spokój

Tesla Cybertruck
Tesla CybertruckŻródło: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński

Z ładowaniem indukcyjnym w Tesli sprawa jest nieco tajemnicza, bo nikt nie obiecywał wprost, że planowane jest wprowadzenie takiej opcji. A jednak w 2023 r. pokazywano zdjęcia z Teslą na domowej ładowarce indukcyjnej – a przynajmniej tak to wyglądało.

Tesla przejęła też startup zajmujący się ładowaniem bezprzewodowym.

W instrukcji obsługi Cybertrucka jest informacja o tym, iż w akumulatorze są złącza do odbiornika ładowarki indukcyjnej. Planowano więc możliwość montażu takiego sprzętu w już jeżdżących samochodach na zasadzie retrofitu.

Obecnie jednak główny inżynier Tesli Cybertrucka oficjalnie potwierdził, że plany wprowadzenia ładowania indukcyjnego nie ma, bo... auto jest za wysokie i straty energii byłyby za wysokie.

Czyżby? Jeśli auto jest wysokie, to wystarczy umieścić płytę indukcyjną ładowarki na podwyższeniu. Raczej więc chodzi o to, że Cybertruck się nie przyjął, sprzedaje się gorzej niż źle, a zatem potencjalna liczba nabywców akcesoriów do ładowania bezprzewodowego byłaby ciut za niska, by mogło się to opłacać. A tymczasem w Porsche...

Porsche ogłasza, że już wkrótce zaoferuje ładowanie bezprzewodowe 11 kW

Tymczasem Porsche właśnie zapowiedziało, że będzie pierwszym producentem oferującym bezprzewodowe ładowanie o mocy 11 kW. Niezbędne wyposażenie będzie składać się z opcjonalnego odbiornika indukcyjnego montowanego w przedniej części pojazdu, stosownego oprogramowania oraz ładowarki indukcyjnej, w której montażu pomogą wszystkim zainteresowanym elektrycy, których zapewni Porsche. Taka ładowarka zastąpi tradycyjny wallbox.

Pierwszym modelem wyposażonym w tę opcję będzie nowy elektryczny Cayenne. Płytki ładujące będzie można zamawiać w salonach Porsche oraz online już w 2026 r. Nowy Cayenne zostanie pokazany pod koniec 2025 r.

Tylko czy ładowanie bezprzewodowe ma potencjalnie jakieś wady?

Ależ oczywiście, ależ tak – choć w sklepie ci tego wprost nie powiedzą. Porsche zachwala swoją technologię, twierdząc, że ładowanie indukcyjne jest niezwykle łatwe w użyciu i ma sprawność na poziomie do 90 proc. Co do łatwości, to pewnie tak – o ile potrafimy zawsze precyzyjnie najechać na płytkę. Auto samo wykryje ładowarkę i w odpowiednim momencie się obniży, korzystając z możliwości, jaką daje zawieszenie pneumatyczne. Dzięki niewielkiej odległości odbiornika od płytki ładowanie będzie stosunkowo wydajne.

Ma się rozumieć, że jeśli pomiędzy płytką indukcyjną a odbiornikiem pojawi się jakiś przedmiot, np. kot zainteresowany podgrzaniem się na tym "piecyku", ładowanie zostanie automatycznie przerwane.

No właśnie: ciepło. Sprawność na poziomie do 90 proc. oznacza, że przy ładowaniu efektywną mocą 11 kW co najmniej 1,2 kW idzie w ciepło. Pół biedy zimą – to ciepło się nie zmarnuje, można nawet powiedzieć, że ogrzewanie garażu masz załatwione. Latem jest to cokolwiek bez sensu. Poza tym pytanie: co oznacza stwierdzenie, że sprawność urządzenia wynosi nawet 90 proc.? Czy to oznacza, że nawet więcej energii może być tracone poprzez zamianę w ciepło?

Ładowanie bezprzewodowe czy kabel – czy widzisz różnicę?

Tak, różnica z pewnością jest widoczna – na poziomie estetycznym. Pytanie jednak, czy wetknięcie końcówki kabla w gniazdo ładowania jest wysiłkiem na tyle istotnym, że aby się go pozbyć, warto bawić się w instalację osprzętu i za każdym razem dbać o precyzyjne zaparkowanie samochodu? Nie będzie tak jak w niektórych samochodach, że ładowanie bezprzewodowe telefonów działa tak słabo, że jednak opłaca się mieć pod ręką kabelek?

Z pewnością potrzebujemy poświęcenia nowych właścicieli Porsche – dzięki nim producent zbierze doświadczenia niezbędne do tego, aby usprawnić tę technologię i doprowadzić do tego, że będzie ona bardziej wydajna i wygodna.

Autor Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji