- MINI Cooper SE jest dostępne tylko w wersji 3-drzwiowej.
- Dach można zamówić w trzykolorowym gradiencie – czegoś takiego nie oferuje żadna inna marka.
- Ładowanie do 80 proc. trwa w najlepszym przypadku nieco ponad pół godziny, ale pozostałe 20 proc. – aż 50 minut.
- Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu
Wraz z drugim liftingiem spalinowej gamy MINI hatch po niespełna 1,5 roku od debiutu zmienił się też elektryczny wariant. Modernizację należy raczej rozumieć jako nową kolekcję kolorystyczno-estetyczną, podyktowaną m.in. liftingiem logo MINI. Wraz z nim wizualnie wypłaszczono też szereg detali „miniaka”.
MINI Cooper SE – nadwozie
Styliści poszli w stronę puryzmu. W zależności od wersji można zastąpić chromowaną galanterię nadwozia błyszczącą czernią, a dach zamówić w trzykolorowym gradiencie. Elektryczne MINI nadal dostępne jest tylko z nadwoziem trzydrzwiowym, zgodnym z praduchem marki, na upartego mieszczącym nawet czworo dorosłych, ale też mniej funkcjonalnym.
Mimo płaskiej podłogi właściwości aerodynamiczne (Cx 0,30) nie powalają. Ledowe reflektory, teraz seryjne, mają funkcję świateł na złą pogodę, bowiem w miejscu przeciwmgielnych są wloty powietrza. Nowe, płaskie przyciski w kokpicie może i na pierwszy rzut oka wyglądają minimalistycznie, ale niekoniecznie szlachetnie. Lepsze wrażenie sprawia tapicerka z szarego, grubo tkanego materiału. Kokpit jest miękko i porządnie wykończony, multimedia nie mają sobie równych w tej klasie.
MINI Cooper SE – silnik
Szybko działająca kontrola trakcji sprawia, że mimo napędu na przód żwawe starty udają się zwykle bez buksowania kół. W mieście 184 KM daje moc radości. Dwustopniowa regulacja rekuperacji przyjemniej działa w słabszym trybie, w mocniejszym jest na tyle silna, że podczas spokojnej jazdy praktycznie nie trzeba używać hamulców.
Przy 4-10°C MINI zużywa w mieście 12,9-17,9 kWh/100 km, czyli w swoim naturalnym środowisku pokona ok. 161-224 km na ładowaniu. Pod miastem, do 100 km/h, Cooper SE potrzebował 16,2 kWh/100 km, na ekspresówce 18,5, a na autostradzie – 22 kWh/100 km.
Mimo niedużej baterii (28,9 kWh) ładowanie tylko do 80 proc. jest szybkie. Uzupełnienie 8-100 proc. z ładowarki 50 kW zajęło 1 godz. 15 min. Moc ładowania powyżej 80 proc. bardzo spada, co podczas wyprawy poza miasto jest bolesne.
MINI Cooper SE – prowadzenie
Cooper SE waży o 150 kg więcej niż benzynowy Cooper S z automatem. Mimo niższego środka ciężkości nie jeździ tak gokartowo, jak spalinowa wersja, ale wciąż dość rozrywkowo i precyzyjnie. To jego atut na tle innych małych elektryków. Resorowanie jest raczej sztywne, ale też decydując się na MINI nikt raczej nie liczy na
Koszty. Nawet po doposażeniu jak w testowym egzemplarzu Cooper SE kwalifikuje się do dopłaty z NFOŚiGW. Wśród marek premium trudno o tańszego elektryka, jednak relacja ceny do zasięgu jest średnia.
MINI Cooper SE – to nam się podoba
- Dobra trakcja,
- Świetne zwinność i zrywność
- Ciekawe opcje personalizacji
- Pompa ciepła w serii
MINI Cooper SE – to nam się nie podoba
- Nadaje się głównie do miasta
- Tylko 50 kW mocy ładowania
- Niewiele zasięgu za cenę
- Tylko z nadwoziem 3-drzwiowym
MINI Cooper SE – nasza opinia
Szkoda, że przy okazji liftingu nie pokuszono się o ulepszenie baterii i zwiększenie zasięgu. Za to pod względem stylu czy prowadzenia MINI jak zwykle nie zawodzi. W chłodne dni da się nim pokonać średnio 165 km na ładowaniu, ale do wypadów poza miasto za bardzo się jednak nie nadaje. OCENA: 4+
MINI Cooper SE – wyniki testu
Masa własna/ładowność | 1423/347 kg |
Rozdział masy przód/tył | 58/42 proc. |
Średnie zużycie prądu | 17,5 kWh/100 km |
Zasięg | 165 km |
MINI Cooper SE – dane techniczne (producenta)
Silnik | elektryczny |
Moc maksymalna | 184 KM |
Moment obrotowy | 270 Nm |
Napęd/skrzynia biegów | przedni/1b. redukcyjna |
Poj. akumul. (brutto/netto) | 32,6/28,9 kWh |
Maks. moc ładowania AC/DC | 11/50 kW |
Min. czas ładowania AC/DC | 3 h 30 min*/29 min** |
V maks.; 0-100 km/h | 150 km/h; 7,3 s |
Zasięg wg WLTP | 234 km |
Długość/szer./wysokość | 3850/1727/1432 mm |
Poj. bagażnika | 211-731 l |
Cena od/testowanego auta | 143 300/175 200 zł*** |
*0-100 proc.; **10-80 proc.; ***bez dofinansowania z NFOŚiGW
Dodatkowe punkty do frajdy z jazdy po mieście: możliwość korzystania z buspasów.
Trzykolorowy dach Multitone i lakier Island Blue są częścią linii wyposażeniowej Electric Collection (13 700 zł).
Na tle konkurentów, prowadzenie i sztywność nadwozia są dużym atutem MINI. Auto prowadzi się w bardzo zwarty sposób, choć nie tak gokartowo, jak spalinowe wersje. by zmieścić akumulator, konieczne było... podwyższenie zawieszenia.
Wlot powietrza na masce to atrapa, ale w wersji S „się należy”. Podłoga elektrycznego MINI jest płaska dla ograniczenia zawirowań powietrza.
Płaskie przyciski na kierownicy i pod ekranem to efekt ostatniej modernizacji.
Ekran head-up na szybce pleksi nie jest optymalnym rozwiązaniem, ale informacje są prezentowane dość czytelnie.
Tryb rekuperacji można regulować w 2 stopniach (przełącznik z trójkątami przed autkiem). Wiszące przełączniki oryginalnie wyglądają i są wygodne w obsłudze.
Na pokładzie są zarówno gniazda USB-A, jak i USB-C – fajnie, nie trzeba kombinować z różnymi końcówkami kabli.
Do wyboru 4 tryby jazdy: Sport, Mid, Green i Green+. Ten ostatni wyłącza klimatyzację i ogranicza osiągi, przydaje się w sytuacjach, gdy jest się zmuszonym jechać jak najbardziej wydajnie.
Świetne multimedia sterowane pokrętłem lub dotykowo.
Multimedia otrzymały przy okazji liftingu drobną modernizację.
Z boku ekranu można wyświetlać dodatkowe informacje, jak np. komputer pokładowy.
Planowanie ładowania i ogrzewania. Jeśli się zostaje w kabinie na czas ładowania, ogrzewanie nie działa, trzeba osobno włączyć funkcję ogrzewania postojowego.
Wśród systemów asystujących nadal brakuje układu monitorowania martwego pola.
Maksymalna moc ładowania wynosi tylko 50 kW, a po przekroczeniu 80 proc. naładowania bardzo gwałtownie spada (przykładowo: przy 86 proc. 21 kW, przy 95 proc. – 8,5 kW, przy 98 proc. – 1,6 kW). Oznacza to, że ładowanie 80-100 proc. trwa ok. 50 minut.
Siedzenia dobrze podpierają ciało, grubo tkana tapicerka robi szlachetne wrażenie. Irytuje za to szpara powstająca po wydłużeniu siedziska oraz...
...skokowa regulacja oparcia. Pokrętło pozwoliłoby precyzyjniej ustawić kąt nachylenia oparcia.
Dostęp do tyłu jest nieco utrudniony, ale wcale tu nie jest tak ciasno, jak mogłoby się wydawać. Spokojnie można podwieźć parę dorosłych na krótkiej trasie.
Pod bagażnikiem jest spory schowek na przewody ładowania. Podłoga regulowana na wysokość.
Oparcie można złożyć lub...
...ustawić w pośrednim położeniu pionowym (należy odchylić element mocujący).
Z przodu nie ma drugiego bagażnika, przestrzeń zajmuje silnik, falownik i inne elementy układu napędowego, których... i tak nie widać.