To najtańszy w Polsce elektryk rodem z Chin. Sprawdziłem, jak jeździ i jestem zaskoczony [Test]

Cenntro Avantier C – opis modelu

Pomimo pudełkowatego kształtu Cenntro Avantier C prezentuje się przyjaźnie z roześmianymi oczami reflektorów. Udany wygląd to także zasługa dwukolorowego malowania. Za to z racji 12-calowych kół (tak, tak taki sam rozmiar stosowano również w Maluchu) pojazd prezentuje się nieco nieporadnie.

Trzeba jednak przyznać, że pojazd budzi skrajne emocje. Podczas testu słyszałem zarówno wyrazy zachwytu: "jaki ładny", "fajny malutki pojazd do miasta" czy "superkolor", jak też oznaki dezaprobaty: "jaki dziwny", "ale ten lakier nie pasuje do samochodu" bądź "co to za pudełko?".

Pewne jest natomiast, że nikt nie przejdzie obojętnie obok tego samochodu. Często zdarzyło się, że przechodnie przyglądali się autu, sprawdzali jego nazwę, a odważniejsi pytali mnie co to takiego.

Zatem wyjaśnijmy, że Cenntro Electric to amerykańska marka, która produkuje samochody m.in. w USA, Kanadzie, Niemczech czy Chinach. Samochody sprzedawane w Polsce sprowadzane są z tego ostatniego państwa. Dostępny u nas Avantier C rejestrowany jest jako pojazd samochodowy inny i występuje wyłącznie w dwuosobowej odmianie. W Chinach oferowany jest także czteroosobowa wersja.

Cenntro Avantier C – wrażenia z jazdy

Cenntro Avantier C to dowód na to, że wcale nie potrzeba samochodu za kilkaset tysięcy złotych i nie jest konieczne stado koni mechanicznych pod maską, żeby podczas jazdy budzić emocje. Bo te, choć inne niż w przypadku sportowych samochodów, też są gwarantowane w trakcie podróżowania najtańszym elektrycznym modelem oferowanym w Polsce.

Przekręcam kluczyk w stacyjce (tradycyjny, nie elektroniczny), rozświetlają się cyfrowe wskaźniki i Cenntro Avantier C jest gotowe do jazdy, która możliwa jest w trybie Eco lub Sport. Na początek zobaczmy, co auto potrafi w tym pierwszym ustawieniu.

Wciskam pedał gazu, a auto rusza bez ociągania, choć nie można też liczyć na żwawość znaną z innych elektryków. Pamiętajmy jednak, że tutaj do dyspozycji mamy elektryczny silnik generujący 19 KM. Nie jest to dużo, nawet jak na tak małe auto ważące tylko 799 kg. Trzeba jednocześnie przyznać, że dynamika pojazdu w zupełności wystarczy do sprawnego przemieszczania się w mieście.

Zobaczmy teraz, co samochód potrafi, gdy przyciskiem na desce rozdzielczej wybierzemy sportowe ustawienie. Nadal nie jest to demon prędkości, niemniej jednak odczuwa się wyraźną poprawę dynamiki. Polepszenie jest na tyle dobre, że zdarzyły mi się zdziwione spojrzenia innych kierowców, którzy zdawali się pytać: "To maleństwo potrafi tak szybko jeździć?"

Potrafi nie tylko sprawnie startować spod świateł, lecz także można go rozpędzić do 90 km/h (ograniczenie elektroniczne). Z pewnością w charakter tego pojazdu nie jest wpisane podróżowanie tak szybko i jazda z taką prędkością nie będzie z pewnością częstym zjawiskiem w życiu tego pojazdu.

Jednak z redaktorskiego obowiązku sprawdziłem Cenntro Avantiera C także w takich warunkach. Przekonałem się, że rozpędzenie auta do tej wartości nie trwa przesadnie długo. Co istotne, po osiągnięciu maksymalnej prędkości pojazd nie staje się przesadnie głośny.

Chociaż w czeluściach nadwozia Cenntro Avantiera C pracuje elektryczny napęd, to i tak podczas jazdy nie można liczyć na kompletną ciszę typową dla elektrycznych pojazdów. I wcale nie chodzi o odgłosy toczenia czy wiatru owiewającego karoserię. Samochód jest na tyle słabo wyciszony, że do uszu jadących docierają dźwięki pracujących elementów układu napędowego. Są one słyszalne zarówno na postoju, jak i podczas jazdy.

Cenntro Avantier C – wnętrze

Cenntro Avantier C to dwuosobowy elektryk, do którego wsiada się przez szeroko otwierane drzwi. Zajmowanie miejsca we wnętrzu ułatwia również wysoki otwór drzwiowy, jak też optymalnie zamontowane fotele. Siada się na nich bez konieczności wspinania się, ale też nie ma obawy o to, że będziemy na nie opadać.

Gdy już usadowimy się na nich, szybko przekonujemy się, że są wystarczająco wygodne, ale też nie można spodziewać się dobrego podparcia z boku. Na szczęście nie jest to najważniejsza cecha w przypadku tego pojazdu.

Przyzwyczajenia wymaga za to pozycja za kierownicą. Jej kolumna nie ma żadnej regulacji i gdy odsuniemy fotel maksymalnie do tyłu, to odległość od kierownicy okazuje się zbyt duża. Z kolei po przesunięciu do przodu siedzi się zbyt blisko pedałów i korzystanie z nich staje się niewygodne.

Wnętrze samochodu wykończono wprawdzie twardymi plastikami, ale są one miłe w dotyku i ładnie wyglądają. Ich kolorystyka częściowo nawiązuje do barwy lakieru nadwozia.

Przed prowadzącym znalazł się zestaw elektronicznych wskaźników, które można eksponować na dwa sposoby. Oprócz tradycyjnego widoku jest jeszcze efektowny panel z dwoma… pingwinami.

Na postoju są nieruchome, ale wystarczy ruszyć, żeby oba zaczęły efektowny taniec. Wygląda to zabawnie i pozwala bardziej cieszyć się z użytkowania pojazdu. Szkoda tylko, że w zestawie zegarów nie przewidziano miejsca na wskazania temperatury zewnętrznej czy na zegarek.

Ważne jest jednak to, że niezależnie od wybranego widoku wskaźniki są czytelne. Pod warunkiem jednak, że nie założy się okularów polaryzacyjnych. Prowadząc w nich, musicie liczyć się z tym, że nic nie widać na wskaźnikach.

Skoro już o widoczności mowa. Obserwowanie sytuacji przed, jak i za samochodem, okazuje się bezproblemowe dzięki świetnemu przeszkleniu pojazdu. Jest jednak sytuacja, gdy zbyt duża liczba szyb może przeszkadzać.

Za fotelami jest ciemna szyba oddzielająca część pasażerską od bagażnika. W efekcie to, co odbija się w niej, odbija się później w lusterku wstecznym. Tym samym, podczas jazdy po zmroku kierowca widzi w nim to, co jest przed nim, a nie sytuację za samochodem.

Cenntro Avantier C – pojemność i ustawność bagażnika

Cenntro Avantier C ma część ładunkową o pojemności 690 l. To w zupełności wystarczy na zmieszczenie większego ładunku niż tylko zakupy. Jedyną wadą kufra jest wysoko poprowadzony próg załadunkowy, przez co trudno pakuje się ciężkie przedmioty.

Bagażnik to nie jedyne miejsce, w którym można pozostawić mniejsze rzeczy w trakcie jazdy. Za fotelami wygospodarowano przestrzeń, w której zmieszczę się kurtki, torby podręczne czy kable do ładowania akumulatorów samochodu.

Cenntro Avantier C – zużycie energii i koszty eksploatacji

Cenntro Avantier C to nie tylko najtańszy elektryk na polskim rynku, lecz także jeden z oszczędniejszych modeli tego typu. Podczas testu samochód potrzebował średnio 9,6 kWh/100 km.

To oznacza, że po naładowaniu na 100 proc. akumulatorów o pojemności 13,9 kWh przejedziemy około 145 km. To wystarczający dystans do codziennej jazdy w mieście. Według danych technicznych maksymalny zasięg to 182 km, ale po naładowaniu baterii do pełna na wyświetlaczu była za każdym razem informacja o dystansie 170 km.

Maksymalna moc ładowania to 2,1 kW, a zatem prąd w bateriach Cenntro Avantiera C można uzupełniać wyłącznie z 230-woltowego gniazdka. W pełni rozładowane akumulatory naładujemy w ten sposób po 8 godz.

Cenntro Avantier C – prowadzenie

Cenntro Avantier C jest miejskim samochodem, który nie został przeznaczony do szybkiej jazdy krętymi odcinkami dróg. Odczuwa się to podczas prowadzenia pojazdu. Wysokie nadwozie w połączeniu z miękko zestrojonym zawieszeniem sprawia, że pojazd mocno przechyla się, gdy próbujemy dynamicznie przejechać przez łuk.

• Czytaj także: Dacia Spring. Sprawdziłem ją i mam zaskakujące wnioski [Test]

Wywrotka nam raczej nie grozi, ale nie jest to przyjemne uczucie. Dlatego lepiej zmniejszyć prędkość przed zakrętem i tak też robiłem podczas testu. Dzięki temu jazda stawała się spokojniejsza i mniej stresująca. Taki sposób jazdy jest wskazany także z racji niezbyt precyzyjnego układu kierowniczego.

Miękko zestrojony układ jezdny nie oznacza, niestety w pełni zadowalającego komfortu resorowania. To prawda, że na większości wybojów Cenntro Avantier C zachowuje się stabilnie, ale gdy wjedziemy na często powtarzające się poprzeczne nierówności, pojazd zaczyna mocno podskakiwać. Jednak takie zachowanie to bardziej wina 12-calowych kół i krótkiego rozstawu osi (1960 mm) niż charakterystyki zawieszenia.

Cenntro Avantier C – finansowanie i gwarancja

To jest kategoria, w której żaden konkurent nie ma szans z Cenntro Avantierem C. Samochód kosztuje 59 900 zł, a to oznacza, że jest najtańszym elektrycznym samochodem na polskim rynku.

Pojazd jest rejestrowany jako pojazd samochodowy inny, a tym samym istnieje możliwość skorzystania z maksymalnej dopłaty 4000 zł (w ramach programu "Mój Elektryk"), a wówczas cena zmniejsza się do 55 900 zł. Porównywalna Dacia Spring w 2-osobowej wersji Cargo to wydatek minimum 101 490 zł.

Czytaj także: Używane elektryczne BMW i3: auto na 99 km?

Cenntro Avantier C objęty jest czteroletnią gwarancją ograniczoną przebiegiem 64 tys. km. Z kolei na akumulatory oraz na silnik ochrona jest dłuższa, bowiem wynosi 6 lat bądź 128 tys. km (w zależności co nastąpi pierwsze).

- galeria

Cenntro Avantier C – czy warto kupić?

Oczywiście, że warto i to z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że ten samochodzik sprawia naprawdę dużo przyjemności z prowadzenia. Po drugie z racji niewielkich wymiarów perfekcyjnie sprawdza się w mieście i po utworzeniu stref czystego transportu nie będziecie pozbawieni możliwości wjazdu w taki rejon.

To prawda, że Cenntro Avantier C ma kilka wad, których nie spotkacie w nowocześniejszych, ale też znacznie droższych samochodach elektrycznych. Jednak z racji korzystnej ceny można te niedoskonałości zaakceptować. Tym bardziej że żadna z nich nie psuje frajdy z jazdy i nie sprawia, że będziecie do tego pojazdu wsiadali z niechęcią.