Tylnonapędowego Transita piątej generacji zaprezentowano na targach w Amsterdamie w 2000 roku. Kilka miesięcy później we Frankfurcie pokazano auto z przednim napędem. Pojazdy powstały na identycznej płycie podłogowej i miały 95% wspólnych części. Tylny napęd trafił do większych Transitów (T330, M330, M350, L330, L350, a później także do wersji Jumbo), przedni do mniejszych.

Ford postawił na wielość zabudów (prawie 40 rodzajów nadwozi): od wszelkiej maści furgonów, przez skrzynie, podwozia, aż po małe autobusy (w Jumbo zabudowywano nawet 17 foteli). Zaprojektowany w Ameryce Transit w 2001 roku otrzymał prestiżowy tytuł "International Van of The Year".

Nadwozie: bardziej kanciaste

Trudno jest zaprojektować charakterystyczne auto dostawcze, wszak pojazd taki powinien mieć jak najlepsze parametry przewozowe. Projektanci Transita doskonale zdawali sobie z tego sprawę i poszaleli jedynie w przedniej części auta. Dzięki temu Ford jest łatwo rozpoznawalny i nie można mu odmówić pewnego uroku.

Boczne ściany pojazdu zabudowano niemal pod kątem prostym (11% więcej miejsca niż w poprzedniku), dlatego najmniejsze pojazdy mają bardzo kanciasty wygląd.

Dostęp do auta nie nastręcza trudności, szkoda tylko, że maskę trzeba otwierać przy pomocy kluczyka. Auta z początku produkcji miały problem z jakością montażu (pękające szyby, słaba jakość uszczelek). Zazwyczaj Transit jest dobrze zabezpieczony przed korozją.

Prezentowany furgon występował w 3 wersjach rozstawu osi, z 3 różnymi dachami i w 4 odmianach długości.

Wnętrze: dobra widoczność

Kabina Forda spisuje się lepiej, niż wygląda. Staromodny design i średniej jakości plastiki nie mają większego wpływu na komfort podróży i łatwość użytkowania auta. Jedynym elementem wymagającym przyzwyczajenia jest sterowanie wycieraczkami. Pozycja za kierownicą jest dobra (spory zakres regulacji fotela kierowcy), przydałaby się jednak regulacja kolumny kierowniczej.

Pochwalić trzeba widoczność z wnętrza, zganić słabą wentylację (długo się nagrzewa i ma zły nawiew na przednią szybę, powodujący przymarzanie wycieraczek w zimie). Przedział bagażowy może mieć od 6 do ponad 11 m3 (ładowność 1,5-1,6 t). Załadunek ograniczają jedynie nadkola.

Komfort: wygodnie, choć ubogo

Ford ma klasyczne zawieszenie: przód - McPherson, tył - sztywna oś. Mimo tego auto dobrze wybiera nierówności i nawet z niewielkim obciążeniem nie podskakuje na dziurach. Hamulce (zazwyczaj bez ABS-u) są wydajne. Promień skrętu jest wystarczający (od ok. 12 do 13 m, w zależności od wersji).

Transit blado wypada jedynie pod względem wyposażenia. W większości furgonów znajdziemy tylko jeden airbag, immobiliser i wspomaganie kierownicy. Za całą resztę trzeba było dopłacać, niewiele jest więc aut dobrze wyposażonych. Elementami, na które warto zwrócić uwagę przy zakupie, są: klimatyzacja, druga para bocznych drzwi przesuwanych, centralny zamek i tylne drzwi otwierane pod kątem 270 stopni.

Silnik: bezpośrednia zwinność

Ford Transit ma praktycznie tylko silniki wysokoprężne z bezpośrednim wtryskiem (wersja benzynowa 2.3 występuje bardzo rzadko). Najczęściej pojazd oferowany jest z turbodieslem 2.0 (w sprzedaży od 2002 r.). Podstawowa jednostka o mocy 75 KM nie ma intercoolera, mocniejsze warianty wyposażone w chłodnicę mają 85 i 100 KM. W praktyce optymalnym rozwiązaniem jest silnik 85-konny, który jest wystarczająco dynamiczny i dość oszczędny (pali średnio 8-10 litrów ON na 100 km).

Osobom lubiącym szybką jazdę polecamy motor 2.0 TDCi o mocy 125 KM (z common railem). W Fordzie znajdziemy także motory 2.4 Di TD o mocach 90, 115 i 137 KM (ostatnia jednostka ma wtrysk common rail). Te jednostki również śmiało można polecić (spalanie na poziomie 10-12 l, ale wyższy moment obrotowy).

Typowe usterki:

- Problemy z jakością montażu w Transitach z początku produkcji

- Awarie czujników temperatury cieczy chłodzącej w głowicy

- Problemy z pompami ABS-u

- Defekty wodzików i synchronizatorów skrzyń biegów

- Wariujący wskaźnik paliwa

- Wybite tuleje resorów

- Słaba jakość łożysk kół w autach z przednim napędem