Jak tłumaczy producent, chodzi o nawiązanie do angielskiego słowa "provoke", czyli prowokować. Jest też jednak druga strona medalu. Provo kojarzy się bowiem mocno z nazwą terrorystycznego hiszpańskiego ugrupowania IRA (Provisional Irish Republican Army), których członkowie nazywają się... "provos". Zostawmy jednak kontrowersje na boku.

Kompaktowa Kia Provo ma 3,88 m długości, 1,77 m szerokości oraz 1,35 m wysokości, a rozstaw osi wynosi 2,53 m. Samochód odznacza się zdecydowanym designem, co podkreślają reflektory złożone z 850 programowalnych diod LED. Mogą one służyć jako światła do jazdy dziennej lub drogowe. W wyglądzie zwraca uwagę kolor czerwonej pomarańczy pokrywający dach i elementy przedniego zderzaka, które kontrastują z szaro-zieloną karoserią.

Samochód koncepcyjny osadzono na "frezowanych" kołach z lekkiego stopu 225/40 R19, mocowanych pojedynczymi nakrętkami również w kolorze pomarańczowym.

Kia Provo jest napędzana za pomocą 1,6-litrowego silnika Turbo GDI o mocy 204 KM połączonego z jednostką elektryczną produkującą 45 KM, która w miarę potrzeby zaczyna napędzać tylne koła. Napęd jest przekazywany za pomocą dwusprzęgłowej, siedmiostopniowej skrzyni biegów. Silnik elektryczny może być także włączany przyciskiem na tablicy rozdzielczej do zeroemisyjnej jazdy w ruchu miejskim. Samochód posiada system regeneracji energii z hamowania.

Deskę rozdzielczą tworzy pojedynczy panel z włókna węglowego, którego dolna krawędź przebiega stosunkowo wysoko, otwierając widok na aluminiowe pedały i oparcie dla lewej stopy kierowcy. W panelu wskaźników znajdują się dwa "zegarowe" wyświetlacze cyfrowe oraz mniejszy wyświetlacz środkowy, który pozwala programować odczyt różnych danych i funkcji. Tunel centralny mieści dwa "gniazda" sterujące - selektor 7-stopniowej skrzyni DCT wraz z przyciskiem Start/Stop silnika oraz interfejs systemu Multi-Media Control.