Według Henka de Groota wymiana oleju wcale nie jest potrzebna, a nawet szkodzi: po wymianie oleju samochód jeździ gorzej i spala więcej paliwa. Na forach internetowych opinię holenderskiego inżyniera wsparło wielu internautów, którzy twierdzą, że także nie wymieniają oleju w swoich samochodach i nic złego z tego powodu się nie dzieje.
Jeśli chcecie sprawdzić, czy to prawda – nic prostszego!Jednak uprzedzamy: wasz samochód oczywiście przez pewien czas zadowoli się tylko uzupełnianiem oleju, jednak nie będzie to trwało wiecznie. W oleju zachodzą zmiany chemiczne, które pogarszają jego właściwości tak, że w pewnym momencie przestaje on spełniać swoją funkcję.
Nie znaczy to jednak, że należy zmieniać olej za często. Olej silnikowy nie tylko smaruje. On także chłodzi silnik oraz pochłania zanieczyszczenia – produkty spalania paliwa. Wymieniając olej, usuwamy z silnika duże ilości produktów spalania, które olej wiąże, neutralizuje i przechowuje w formie zawiesiny. Nie pozwala, aby odłożyły się w silniku.W przypadku silników Diesla jest to głównie sadza. Każdy diesel strasznie dymi – sadzą właśnie.
Część czarnego dymu wydalana przez silnik zostaje zatrzymana przez filtry w układzie wydechowym i w najnowszych autach jest spalona podczas automatycznego "dopalania". Część wydostaje się przez rurę wydechową na zewnątrz w postaci czarnego dymu. Spora ilość jednak przenika do skrzyni korbowej, gdzie "łapie" ją olej.
Dlatego w dieslach staje się on bardzo szybko czarny. Olej do diesli potrafi jednak przyjąć szczególnie dużo substancji tego typu i to, że jest czarny, nie świadczy o jego zużyciu. Jednak łatwo sobie wyobrazić, że gdzieś jest granica: tak jak w wodzie da się rozpuścić tylko pewną ilość soli, tak i olej przyjmuje sadzę aż do momentu, gdy jego zdolności pochłaniające i rozpraszające zanieczyszczenia się wyczerpią.
Olej z czasem staje się coraz bardziej lepki, zamienia się stopniowo w szlam, który pozostawia coraz grubszą warstwę nagaru na różnych elementach i coraz gorzej znosi wysokie temperatury.
Zbyt lepki olej wolniej przepływa przez kanały olejowe. Turbosprężarka, która jest elementem większości silników Diesla, po wyłączeniu silnika jeszcze przez chwilę pracuje, a temperatura łożysk sięga 300°C. Przepracowany olej zwęgla się tam, gdzie jest najgoręcej. Ten proces powoduje, że jeśli nie zmieniamy oleju lub dobieramy go źle, prędzej czy później będziemy naprawiać turbinę.Inny problem, który dotyczy najnowszych silnikow z filtrami cząstek stałych, to substancje niszczące delikatne filtry DPF. Tak jak paliwo i produkty jego spalania dostają się do oleju, tak niewielkie ilości oleju trafiają do komór spalania silnika, a to, co zostaje po spaleniu paliwa ioleju, trafia do filtrów.
Dlatego oleje do diesli z filtrami cząstek stałych muszą zawierać minimalne ilości siarki, fosforu i potasu – to tzw. oleje Low SAPS.W przypadku silników benzynowych problemem są główniekwaśne związki chemiczne będące efektem spalania paliwa. Proces zakwaszania oleju powodują zwłaszcza różnego rodzaju uszlachetniacze na bazie tlenu dodawane obecnie w dużych ilościach do paliwa.
Do skrzyni korbowej dostaje się też benzyna – szczególnie podczas rozruchu. Jej ilość zależy od typu i stanu silnika oraz warunków, w jakich pracuje. Gdy zimny silnik zasilany jest bogatą mieszanką, benzyna dość istotnie rozrzedza olej (nawet do 10 proc.!). Rozrzedzony olej szczególnie nieprzewidywalnie zachowuje się w wysokich temperaturach – jeśli nadmiernie się rozrzedza, tworzy zbyt cienki film olejowy, który współpracujące ze sobą części metalowe mogą przerwać. Metal trący o metal to gwarantowana usterka!
Do tego dochodzi problem ze zbyt niskim ciśnieniem oleju, który może nie docierać w wystarczającej ilości np. do wałka rozrządu.Olej w silnikach benzynowych może też – odwrotnie – zwiększać swoją lepkość w miarę zużycia.Jeśli jeździmy głównie na długich odcinkach z dużymi prędkościami, olej odparowuje, wysokie temperatury degradują dodatki odpowiedzialne za utrzymywanie właściwej lepkości, niektóre substancje zawarte w oleju zwęglają się. Im lepszy olej, tym bardziej odporny jest na takie zjawiska, żaden jednak nie jest wieczny. W przypadku aut zasilanych LPG olej narażony jest przede wszystkim na działanie wysokich temperatur oraz wytwarzających się tlenków azotu, które powodują korozję.
Olej musi zapewniać wysoką ochronę przed korozją i dobrze znosić występujące miejscami wysokie temperatury. Jednak "na oko" może wyglądać jak nowy: produkty spalania gazu nie zmieniają jego barwy tak, jak to się dzieje w przypadku innych paliw.Przyspieszamy zużycie oleju, jeśli jeździmy bardzo szybko lub tylko na krótkich trasach.
Możemy mu też zaszkodzić, dolewając do paliwa zbyt wiele dodatków uszlachetniających: ich część po spaleniu trafi do skrzyni korbowej, wyczerpując właściwości ochronne oleju. Jeśli jednak użytkujemy auto w przeciętnych warunkach, nie powinniśmy zmieniać oleju częściej, niż to zaleca instrukcja. Na wszelki wypadek producenci, rekomendując częstotliwość wymiany oleju,zakładają ok. 10-proc. zapas. Jeśli spóźnimy się z wymianą o 100-200 km, nie powinniśmy silnikowi w ten sposób zaszkodzić.
Lepkość oleju: jak dobrać do silnika?Jedną z funkcji oleju jest tworzenie na metalowych częściach warstwy, która je oddziela. Im bardziej lepki olej, tym ta warstwa jest grubsza. Chroni lepiej, ale stawia większe opory niż cieńsza warstwa oleju, który jest rzadszy, czyli mniej lepki. Grubość warstwy oleju na współpracujących częściach silnika musi być taka, jaką przewidział producent silnika. Dlatego wybierając olej, musimy zwracać uwagę na jego lepkość.
Klasę lepkościową oleju podaje się zawsze na opakowaniu, np. 15W/40, 10W/40 itp. Przydatność oleju w niskich temperaturach określa liczba umieszczona przed literą W. Im jest ona mniejsza, tym lepiej zachowuje się olej w niskich temperaturach. Symbol 0W oznacza, że olej pozwala uruchomić silnik przy –35ºC. Oleje każdej kolejnej klasy (czyli 5W, 10W, 15W itd.) umożliwiają włączenie silnika przy temperaturze o 5ºC wyższej.Lepkość oleju w wysokich temperaturach określają liczby: 20, 30, 40, 50 i 60 umieszczone po literze W. Im wyższa liczba, tym olej jest bardziej lepki w wysokiej temperaturze, czyli gęstszy.
Uwaga: temperatura otoczenia w przypadku współczesnych aut ma minimalne znaczenie dla temperatury pracy oleju. Lepkość oleju powinna być dobrana zgodnie z wymaganiami silnika, a niew związku np. z upałem.Generalna zasada: oleje o niskiej lepkości (np. 0W/30) są w wysokich temperaturach "rzadkie", powodują więc małe opory. Dlatego nazywane są też olejami energooszczędnymi. Z reguły są zalecane do silników ciasno spasowanych, w których olej o dużej lepkości powodowałby zbyt wysokie opory.
Nie każdy silnik może być smarowany energooszczędnym olejem! Dane o właściwej lepkości znajdziemy w instrukcji obsługi auta.Oleje o najwyższej lepkości wysokotemperaturowej (np. 5W/50, 10W/60) stosuje się zwykle albo do silników aut sportowych, w których panują ekstremalnie wysokie temperatury, albo też do silników luźno spasowanych. Do większości "normalnych" aut zalecane są oleje o lepkości 40. Czym różnią się oleje do silnika?Liczbą zasadową TBN, która mówi o tym, ile kwaśnych związków będących efektem spalania olej może przyjąć i zneutralizować. Im wyższa, tym lepiej olej myje silnik i chroni przed korozją. Liczba TBN maleje w miarę, jak olej się zużywa. Gdy osiągnie zero, kwaśne substancje chemiczne zaczynają powodować korozję i zmniejszanie prześwitu kanałów olejowych. TBN we współczesnych olejach z reguły wynosi 8-12 mg KOH (wodorotlenku potasu)/g.
- Temperaturą płynięcia: to najniższa temperatura, w której olej płynie (nie jest taka sama, jaka wynika z zimowej skali lepkości).Temperaturą zapłonu: to temperatura, w jakiej opary oleju mogą się zapalić w kontakcie z ogniem.Odpornością na odparowanie: oleje mineralne pod wpływem ciepła odparowują nawet w 15 proc., co zmienia ich lepkość. Oleje syntetyczne są bardziej odporne na odparowanie.
Jakość olejówAPI: Silniki, w zależności od swojej konstrukcji, mają różne wymagania odnośnie oleju. Wybierając olej do starszych aut, wystarczy kierować się klasyfikacją API.
Klasyfikacja ta dzieli oleje na przydatne do silników benzynowych i diesli.Jakość oleju w odniesieniu do silników benzynowych opisują litery S oraz litera od A do M. Im dalsza litera alfabetu występuje na drugiej pozycji, tym lepszy olej. Olej najgorszy ma więc jakość SA, a najlepszy SM. W przypadku diesli pierwsza litera to C,a skala jakości obejmuje litery od A do F. Jeśli na opakowaniu oleju znajdziemy informację SL/CF, to oznacza, że jakość benzynowa oleju to L, a dieslowska to F. Współczesne oleje z łatwością wypełniają najwyższe wymagania klasyfikacji API, więc jeśli mamy dwa oleje klasy SM, nie oznacza to, że jakość obu jest identyczna.
Mogą one po prostu spełniać wymagania norm z mniejszym lub większym zapasem. M.in. dlatego w odniesieniu do nowoczesnych silników klasyfikacja API jest niewystarczająca.
ACEA: w odniesieniu do aut osobowych klasyfikacja ACEA jest znacznie bardziej odpowiednia niż klasyfikacja API.
W 2004 roku połączono dotąd rozdzielone klasyfikacje dla silników benzynowych i diesla i stworzono nową klasyfikację jakościową. Możemy więc kupić oleje klas: A1/B1, A3/B3, A3/B4 (oleje A3/B4 mogą zastąpić oleje klasy A3/B3, poza tym wyjątkiem nie należy samodzielnie eksperymentować ze zmianą rodzaju oleju) oraz A5/B5.
W 2004 roku stworzono też nową kategorię olejów do aut wyposażonych w filtry cząstek stałych i trójdrożne katalizatory. Oleje te spełniają normy C1, C2 lub C3. Są to tzw. oleje niskopopiołowe. Najmniej popiołów, siarkii fosforu zawierają oleje klasy C1. Nie w każdym silniku można je stosować!Wskaźniki ciśnienia, poziomu oraz temperatury
- Wskaźnik ciśnienia: występuje w niemal każdym samochodzie. Ma postać czerwonej kontrolki z charakterystycznym symbolem bańki oleju. Świeci się po włączeniu zapłonu, gaśnie po uruchomieniu silnika. Jeśli zapala się podczas jazdy, oznacza to, iż poziom oleju jest za niski i trzeba go natychmiast uzupełnić. Migotanie lampki może też sygnalizować kiepski stan silnika. W niektórych samochodach montuje się zegarowy wskaźnik ciśnienia oleju. Jest to przede wszystkim ozdoba, która informuje (z grubsza) o kondycji silnika.Wskaźnik temperatury oleju: montowany tylko w niektórych autach, najczęściej z wysilonymi silnikami. Dzięki niemu kierowca wie, kiedy olej osiąga temperaturę roboczą (zwykle rozgrzewa się on o wiele wolniej niż płyn w układzie chłodzenia). Dopóki olej nie jest gorący, nie chroni silnika w pełni i nie wolno przeciążać silnika ani jechać na wysokich obrotach.Wskaźnik poziomu oleju: najczęściej włącza się on na chwilę po włączeniu zapłonu lub uruchomieniu silnika. Mówi kierowcy, jaki jest poziom oleju w silniku i kiedy jest potrzebna dolewka. Zwalnia kierowcę z obowiązku kontrolowania poziomu oleju za pomocą bagnetu.
Jak sprawdzić poziom oleju?
- Postaw samochód na poziomym podłożu, nigdy na wzniesieniu.Odczekaj co najmniej kilka minut, aż olej spłynie do miski olejowej.Wyjmij bagnet, przetrzyj szmatką lub papierem, włóż go na swoje miejsce.Wyjmij bagnet ponownie i odczytaj poziom oleju na skali. Powinien być pomiędzy minimum a maksimum.
Co robić, jeśli poziom oleju jest za niski
- Dolej oleju, najlepiej takiego samego albo przynajmniej o właściwych parametrach. W ostateczności lepszy jest olej nawet nieco inny niż żaden.Jeśli oleju stale ubywa, sprawdź, czy nie ma wycieków. W nowym aucie (szczególnie w dieslu) wysokie spalanie oleju podczas docierania jest dopuszczalne. W starym aucie można rozważyć zastosowanie oleju o większej lepkości niż stosowany dotąd, jeśli dopuszcza to producent.
Co robić jeśli poziom oleju jest za wysoki
- Jeśli za dużo nalano podczas wymiany, olej trzeba koniecznie odessać. To pilne!Jeśli poziom oleju podnosi się w miarę używania auta, oznacza to rozrzedzanie oleju benzyną i konieczność jego wymiany. Upewnij się, czy stosujesz właściwy olej!Jeśli poziom oleju jest za wysoki i jest on mętny, dostaje się do niego woda z układu chłodzenia. Konieczna natychmiastowa naprawa!
Moto doktor czy... kiler silnika? Chętnie stosowane kiedyś ulepszacze oleju silnikowego tracą na popularności, ale ciągle można je kupić. Szczególnie łatwo natknąć się na dodatki ograniczające dymienie w starszych autach. Uwaga: tego typu środki niczego nie naprawiają! Chwilowo ograniczają dymienie silnika (a nawet wyciszają stuki) poprzez zagęszczanie oleju, czyli zwiększanie jego lepkości.
Nie mamy nigdy pewności, jaka jest lepkość oleju po zastosowaniu zagęszczacza. Może ona wyjść poza granice tolerancji silnikai spowodować zniszczenie go. Pamiętajmy też, że po zmianie działanie "doktora" ustaje. Nasza rada: jeśli mamy problem ze zużytym silnikiem, zamiast dolewać takie środki do oleju, po prostu zastosujmy olej o większej lepkości, czyli np. zamiast 15W/40 wlejmy 20W/50.
Zagęszczacz jest dobry, jeśli wyeksploatowane auto chcemy sprzedać. Jeśli chcemy nim jeździć, nie używajmy zagęszczaczy.Wątpliwe jest też używanie innych domieszek: producenci olejów zwracają uwagę na to, że substancje tam zawarte mogą redukować działanie uszlachetniaczy znajdujących się w oleju.100 tys. km na liczniku i...
Jeśli zastanawiasz się nad użyciem specjalnego oleju do starszych samochodów, nie sugeruj się napisami na pudełku i magicznym hasłem "100 tys. km". Taki przebieg, owszem, robi wrażenie, na Ładach, Polonezach i niektórych starszych samochodach. Na starych Mercedesach, Volkswagenach czy BMW – o ile były traktowane z umiarem – nawet dwa razy większy przebieg nie robi najmniejszego wrażenia! Specjalne oleje do samochodów z dużym przebiegiem weźmy pod uwagę, gdy widoczne są pierwsze ślady zużycia: zwiększone zużycie oleju, dymienie z rury wydechowej (nie dotyczy czarnego dymu z silników Diesla).
Taki olej lepiej konserwuje uszczelnienia i ogranicza spalanie oleju dzięki dodatkom uszlachetniającym ukierunkowanym na działanie w zużytych silnikach. Jednocześnie te oleje spełniają szereg innych norm – można dopasować idealny produkt do swojego samochodu bez "naciągania" np. lepkości. Oleje tego typu oferują m.in. firmy Castrol, Shelli Valvoline – ta ostatnia marka ma największy wybór tego rodzaju produktów.