To właśnie te czynniki powodują, że w Polsce w 2009 r. ponad 71 proc. wypadków miało miejsce w terenie zabudowanym. Zginęło w nich ok. 47 proc. wszystkich zabitych na drogach, a ponad 68 proc. zostało rannych. Podobne tendencje można dostrzec również w innych krajach Europy, m.in. w Niemczech i Szwajcarii. Dlatego Dekra i AXA przeprowadziły symulację tych wypadków, jakie najczęściej zdarzają się w miastach.
Największe niebezpieczeństwo grozi niechronionym uczestnikom ruchu – pieszym i rowerzystom. Na polskich drogach w 2009 r. 29 proc. wszystkich wypadków stanowiły zdarzenia z udziałem pieszych. W efekcie zginęło niemal 1480 osób. Dla przykładu: na terenach miejskich w Niemczech w 2008 r. zginęło 470 osób. W przypadku rowerzystów w ub.r. na drogach miejskich w Polsce były 93 ofiary, podczas gdy w Niemczech rok wcześniej – 285 kierujących rowerami. Niestety, jak się okazuje, poprawa bezpieczeństwa zarezerwowana jest, przynajmniej na razie, wyłącznie dla użytkowników samochodów. Stosowanie pasów bezpieczeństwa, poduszek powietrznych i elektronicznych systemów wspomagających w dużym stopniu ograniczyło śmiertelność pasażerów aut, niewiele zyskali zaś piesi i rowerzyści.
Sposobem na rozwiązanie tego problemu może być oddzielenie ruchu rowerowego od pieszych i samochodów. Ponadto należy stosować kaski ochronne, które ograniczają ryzyko odniesienia obrażeń. W przypadku pieszych najważniejsza jest poprawa ich widoczności, szczególnie po zapadnięciu zmroku. Równie ważne okazuje się ograniczenie prędkości samochodów tam, gdzie piesi przekraczają drogę, oraz stosowanie rozwiązań poprawiających bezpieczeństwo, np. wysepki, sygnalizacja, lepsze oświetlenie.
Rowerzysta uderza w drzwi - W wyniku kolizji z otwartymi drzwiami rower zostaje gwałtownie wyhamowany. Kierujący jednośladem uderza klatką piersiową w górną krawędź drzwi auta. Siła rozpędu powoduje, że rowerzysta przelatuje nad drzwiami i upada na jezdnię. W pierwszej kolejności uderza pośladkami i plecami, a następnie głową. Drzwi auta zostają wyrwane z zawiasów. Kierowca auta nie zostaje poszkodowany, w strefie zagrożenia jest jego ramię. Rowerzysta natomiast odnosi obrażenia najpierw przy uderzeniu w drzwi, a następnie przy upadku na ziemię. Niebezpieczeństwo można ograniczyć poprzez założenie kasku rowerowego.
Potrącenie pieszego - Gdy pieszy zostaje potrącony przez auto jadące z prędkością 30 km/h, uderza w maskę silnika, a przy 60 km/h – głową w przednią szybę.Przy mniejszej prędkości pojazdu pieszy zostaje rozpędzony do blisko 30 km/h i podczas hamowania samochodu zsuwa się z maski i upada w odległości ok. 8 m od miejsca wypadku. Dwukrotne zwiększenie prędkości powoduje czterokrotny wzrost odległości wyrzutu – 30 m od miejsca zdarzenia. W pierwszej próbie dorosła osoba odniosłaby obrażenia, ale zapewne niezagrażające jej życiu, w drugiej – szanse na przeżycie są znikome. Ryzyko nie dotyczy pasażerów auta, bo piesi nie wpadają do środka. Małe opóźnienie pojazdu powoduje, że nie powinny odpalić poduszki powietrzne.
Uderzenie w pomost ładunkowy - Rozpędzony samochód osobowy podczas hamowania uderza w otwarty podnośnik/pomost ładunkowy auta ciężarowego. W wyniku uderzenia w trudno zauważalną rampę, która po otwarciu ma niebezpieczny kształt, pomost przebija przednią szybę i słupek, przecina bok pojazdu i dociera do słupka B, który także uszkadza. Uderzenie w rampę oznacza wyrok śmierci dla pasażera, gdyż nie ma on żadnych szans na przeżycie. Niemal nienaruszona pozostaje lewa strona auta. Kierowca, jeśli zapnie pasy bezpieczeństwa, ma duże szanse na przeżycie zderzenia, tym bardziej gdy auto osobowe będzie wyposażone w poduszki powietrzne.