Premiera salonowa Mercedesa SLR odbyła się w 2003 r. we Frankfurcie nad Menem. Prototyp pokazano w 1999 r. w USA, na salonie w Detroit. Kultowy Mercedes ma więc – licząc od prototypu – ponad 20 lat! Gdy się pojawił - wywołał sensację. Detalami (np. skrzela na przednich błotnikach) nawiązywał do słynnych Mercedesów 300 SL i 300 SLR z lat 50. Mocą 626 KM przewyższał je ponad dwukrotnie.
Mercedesa SLR produkowano w latach 2003-2009 w zakładach McLarena w Woking pod Londynem. Oprócz wersji „podstawowej" powstały też wersje limitowane, np. 722 (tylko 150 szt.). Co ciekawe, Mercedes SLR nie stał się autem poszukiwanym i bardzo pożądanym przez kolekcjonerów. Cały czas w ofercie jest kilkadziesiąt modeli w cenach od 210-250 tys. euro za wersje podstawową i 350-500 tys. euro za wersję limitowaną 722.
Oto nasza relacja sprzed 16 lat:
Jako jedyny polski dziennikarz miałem okazję odbyć jazdę testową Mercedesem SLR. Oczywiście, skorzystałem z niej natychmiast. Testy odbywały się na drogach i autostradach Republiki Południowej Afryki oraz na torze Formuły 1 Kyalami w Johannesburgu. Pierwsze wrażenie: trudno wsiąść do tego auta, gdyż jest bardzo niskie. Trudno się z niego także wysiada, ale z zupełnie innego powodu – żal rozstawać się z tak niezwykłym samochodem.
Mercedes SLR – pod maską V8 i 626 KM
Fakt: 626 KM pod maską i maksymalna prędkość do 334 km/h robią wrażenie. Któż by nie chciał wsiąść do takiego potwora? Auta sportowe powinny mieć wspaniałe osiągi i niepowtarzalny styl. Mercedes SLR McLaren ma jedno i drugie. Najszybsze seryjnie auto produkowane na świecie przyspiesza do 100 km/h w 3,8 s, a do 200 km/h w 10,1 s! Moc silnika jest tak niewyobrażalna dla zwykłego śmiertelnika, że w pierwszej chwili człowiek nie zdaje sobie sprawy z możliwości, jakie drzemią w tym aucie. Dopiero gdy dwa, trzy razy naciśnie mocniej na pedał gazu i zobaczy, że wszystko zostaje w tyle, zrozumie, że to jest to, o czym marzy każdy kierowca.
Zanim jednak wystartowałem, musiałem zająć miejsce za kierownicą. Skoro ja (172 cm wzrostu) miałem kłopoty, to co mówić o ludziach słusznego wzrostu? Trzeba mocno nagiąć kark, aby zapaść się w sportowe fotele. Wtedy spotyka nas niespodzianka – zupełnie sporo miejsca na wysokości łokci, ramion i nad głową.
Oswajanie się z autem jakiś czas trwa, ale nie ma w nim nic nadzwyczaj skomplikowanego. Deska rozdzielcza w bardzo klasycznym układzie. Większość funkcji znana z innych aut Mercedesa. Ustawienie foteli sterowane elektrycznie, położenie kierownicy regulowane małą dśwignią z lewej strony. Po włożeniu kluczyka-karty uruchomienie i wyłączanie silnika przyciskiem „start/stop” umieszczonym w główce dźwigni zmiany biegów. Jedyna funkcja niespotykana w innym aucie to regulator tylnego spoilera. Ostatnie spojrzenie w lusterka wsteczne i jedziemy.
Pierwszy kontakt z pedałem gazu. Pomruk silnika dochodzi jakby spod ziemi. Pierwszy kontakt z pedałem hamulca – jakbyśmy natrafili na głaz, który trzeba przesuwać. Wydaje się, że nie zdążymy auta zahamować na czas.
Po pierwszych kilometrach korci człowieka, żeby „wdepnąć gaz do dechy”. Na prostym i w miarę pustym odcinku autostrady podejmuję pierwszą próbę. Motor, jakby się budził ze snu, mnie wciska w fotel, a na prędkościomierzu strzałka skacze ku górze, nie wiadomo, kiedy przekraczam prędkość 200 km/h. A wyprzedzanie na dwupasmowej dwukierunkowej jezdni wydaje się niewiarygodnie łatwe.
Mercedes SLR – spoiler szybuje do góry
Na prostych odcinkach autostrady można było przekonać się, jak auto przyspiesza, jak jest elastyczne. Z kolei na górskich serpentynach można było poznać walory zawieszenia i skuteczność hamulców. Wykonano je z materiału ceramicznego i wyposażono m.in. w nowy sensorowy system kontroli. Jak podaje producent, droga hamowania 100-0 km/h wynosi 34,9 m!
Wrażenia mogą być tylko pozytywne, gdyż wykorzystanie potencjału, jaki tkwi w tym samochodzie, w normalnych warunkach jest minimalne. Jedzie się pewnie, komfortowo, zawieszenie nie jest specjalnie twarde, a szerokie jak walce opony trzymają nas mocno przy ziemi.
Lekkie dodanie gazu, prędkość powyżej 95 km/h i spoiler automatycznie wędruje 10 stopni do góry, po to by stabilizować auto. Można go też ustawić pod kątem 30 st. regulatorem w kokpicie.
Projektanci pomyśleli zarówno o tych, którzy autem chcą jeśdśić spokojnie, delektując się jego możliwościami, jak i o tych, którzy preferują sportowy styl jazdu. W kokpicie pokrętłem wybieramy jeden z trzech trybów pracy automatycznej pięciobiegowej przekładni – komfortowy, manualny ze sterowaniem biegami za pomocą przycisków umieszczonych od wewnętrznej strony kierownicy i sportowy o trzech stopniach, z wyścigowym włącznie.
Styl komfortowy cechuje pewien spokój, manualny wymaga skupienia i zabawy z przyciskami, przy sportowym tylny spoiler najczęściej wędruje do góry i w dół.
Jazdy testowe są okazją do zadawania pytań producentom. Na pytanie, po co komu 626 KM pod maską, usłyszałem: „A dlaczego nie?” Dzięki elektronicznym systemom kontroli jazdy auta są teraz znacznie bezpieczniejsze.
Mercedes SLR przeznaczony jest dla trzech grup klientów – fanów sportowej jazdy, kolekcjonerów cennych modeli i miłośników techniki.
W ciągu siedmiu lat w zakładach McLarena w Anglii wyprodukowanych zostanie 3500 samochodów. Cena – 435 tys. euro. Pierwszy egzemplarz przekazano fundacji Lauers w Nowym Jorku. Zostanie zlicytowany, a środki będą przekazane na cele dobroczynne.
Józef Szewczyk
Mercedes SLR – dane techniczne
Silnik | Benz. V8, 5439 ccm |
Moc maks. | 626 KM |
Maks. moment obrotowy | 780 Nm |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 3,8 s |
V maks. | 334 km/h |
Spalanie śr. | 14,5 l/100 km |
Zbiornik paliwa | 97,6 l |
Wymiary (dł./szer./wys.) | 4656/1908/1261 mm |
Opony (przód/tył) | 245/40 ZR 18/295/30 ZR 18 |
Masa własna | 1933 kg |