Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Klasyki > Oldtimer > Polski Fiat 132p - dla towarzyszy i prywaciarzy

Polski Fiat 132p - dla towarzyszy i prywaciarzy

Autor Piotr Burchard
Piotr Burchard

Samochód marzenie wczoraj i dziś. Ładnie utrzymany Fiat 132 pierwszej serii to prawdziwa rzadkość, a 132p – niemal kwiat paproci. Na szczęście nawet na auto w idealnym stanie nie trzeba już wydać równowartości mieszkania w Warszawie.

Polski Fiat 132p - dla towarzyszy i prywaciarzyŹródło: Auto Świat / Adam Mikuła
  • W FSO "zmontowano" 4461 sztuk Fiata 132p
  • Komfortowy, przestronny, z niezłymi osiągami, a do tego nawet ładne sztuki nie kosztują majątku – czy można chcieć więcej od klasycznego, ponad 40-letniego auta?
  • Z kolekcjonerskiego punktu widzenia w Polsce cenniejsze są egzemplarze z FSO, bo przez 7 lat "złożono" ich bardzo niewiele

Na początku 1973 roku Pol-Mot (czyli przedsiębiorstwo handlu zagranicznego zajmujące się m.in. sprzedażą polskich aut za granicą) podpisał z Fiatem umowę na montaż w FSO niektórych samochodów włoskiej firmy, przeznaczonych na wewnętrzny polski rynek. W przypadku modelu 132 trudno było nawet mówić o montażu – w przysłanym z Włoch gotowym aucie zakładano emblematy, wycieraczki, akumulator i samochód był gotowy do wydania szczęśliwemu klientowi.

Sam sposób nabywania nowego Fiata 132p to doskonały przykład na schizofrenię systemu panującego w latach 70. w Polsce. Zostawmy na boku kwestie talonów oraz przydziałów (to dopiero był absurd!) i przyjrzyjmy się samemu kupowaniu: z jednej strony państwo sprzedawało to auto wyłącznie za dolary lub inne waluty wymienialne, z drugiej – walutę można było posiadać, ale oficjalnie nie można jej było kupić. W banku (tylko w Pekao) prywatne osoby mogły mieć konto walutowe na kasę, której pochodzenie mogły udokumentować, i na taką, której pochodzenia... nie potrafiły udokumentować.

Powiązane tematy:FiatFiat 132