Galeria zdjęć
Dla wielu fanów GTi było jedynym godnym następcą Golfa I GTI. W 1986 r. moc silnika wzrosła ze 103 do 128 KM. Zwykle wyższą moc uzyskiwano dzięki zastosowaniu 4-zaworowej techniki, ale w tym przypadku to zasługa większej pojemności.
Porządna moc – mały „francuz” był prawie tak lekki, jak Volkswagen Golf I GTI. Pod maską francuskiego modelu pracował silnik z Peugeota 205, o pojemności 1,6 l i mocy 105 KM (produkcja w latach 1984-86) lub 115 KM (1986-88).
Była okrągła jak mydło, a oprócz wersji coupé występował również kabriolet. Tymczasem niemiecka konkurencja – w postaci VW Corrado czy Opla Calibry – nie miała otwartych wersji. Atutami japońskiego modelu były mocny, 156-konny silnik oraz poręczne prowadzenie.
Są auta, których charakter trudno ocenić. Tak jest m.in. z Roverem 216 GTi. Model z silnikiem o mocy 122 KM miał technikę Hondy Concerto, a uczucie jazdy autem GTI było tak dalekie od niego, jak Big Ben od Tokio. Tak naprawdę brytyjska była jedynie nazwa firmy.
Isuzu jest przede wszystkim kojarzone jako producent silników Diesla. Jednak w przeszłości firma oferowała model Gemini z jednostką o mocy 115 KM. Motor kręcił się do zarezerwowanych dla silników Ferrari 7200 obr./min, a brzmiał niczym rasowa Alfa Romeo.
Vive le spoiler! Z racji długiego przodu auto nie wyglądało na GTI. Podobnie jak słabsze wersje, bardziej pasowało do długich podróży niż do szaleństw. Tym bardziej że BX GTi zapewniało komfortowe resorowanie. Silnik o pojemności 1,9 litra rozwijał od 120 do 160 KM.
Ten Nissan ciekawie wygląda, ale jest tak rzadko spotykany, jak sushi w browarze. Jednak pomimo licznych spoilerów na nadwoziu przydomek GTI nie do końca był uprawniony. Silnik o mocy 110 KM lub 125 KM cechował się przeciętną żwawością.
Peugeot pogodził przestronne nadwozie z dynamicznym silnikiem. Czterocylindrowa jednostka o pojemności 2,2 l miała 115 KM lub 123 KM. Motor sprawnie wkręcał się na obroty, ale był paliwożerny – nawet 17 l/100 km. W późniejszym czasie pojawiła się wersja V6. Do charakteru GTI nie pasowała sztywna tylna oś.
Adios, VW – witaj, Seacie! W Grupie VW przyszedł czas na GTI z Hiszpanii. Cordoba i Ibiza były lżejsze oraz bardziej zwarte niż Golf i miały silniki o mocy 129 lub 150 KM. Motory spontanicznie reagowały na dodawanie gazu i były elastyczne. Auto okazywało się bardzo poręczne podczas prowadzenia.
Studiowanie danych technicznych japońskich aut klasy średniej ekscytuje tak samo, jak lektura książki telefonicznej. Jednak w tym przypadku jest inaczej: napęd 4x4, skrętne cztery koła i 16-zaworowy silnik. 144 KM są pewnie przenoszone na ulicę, ale mogłoby się to odbywać mniejszym kosztem.
Jaki świat jest niesprawiedliwy! Jeden samochód przeszedł do legendy, nawet gdy nie był w wersji GTI, a drugi nawet w takiej rasowej odmianie nie został pokochany. Obecnie Scirocco II GTI (110/112 KM) jest jedną z rzadszych i bardzo poszukiwanych odmian tego auta.