Pamiętny start spod świateł uczynił tę parę sławną. Mowa oczywiście o Paulu Walkerze w roli Briana O’Connera oraz o mocno stuningowanej Toyocie Suprze czwartej generacji. Obok stał czarny Dodge Charger z 1967 roku, za kierownicą którego siedział Vin Diesel alias Dominic Dom Toretto. Gdy światła zmieniły się na zielone, obydwaj przeciwnicy maksymalnie wcisnęli gaz, a z rur wydechowych wydobyło się nieziemskie wręcz wycie. Ta scena zakończyła pierwszą część „Szybkich i wściekłych”, ale kariera Walkera po tym filmie zaczęła nabierać tempa. Niestety, została gwałtownie przerwana w 2013 roku, gdy aktor zginął w wypadku samochodowym. Porsche Carrera GT, którą prowadził jego przyjaciel, zostało całkowicie rozbite i stanęła w płomieniach. Szybka Toyota z 6-cylindrowym silnikiem zyskała uwagę fanów klasyków i szybko stała się kultowym autem.
Toyota Supra - 220 koni z 3-litrowego silnika
Toyota Supra, która stanęła wtedy do zawodów wcale nie była tak ostra, jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. W 2015 roku egzemplarz ze zdjęć został wylicytowany podczas aukcji w firmie Mecum. Pod maską samochodu znajdował się silnik 2JZ-GE o mocy zaledwie 220 KM. Aby samochód mógł być używany w filmie, specjalista od tego typu przeróbek Eddie Paul (1948-2016) zainstalował w nim wzmocnione zawieszenie i klatkę bezpieczeństwa. Wnętrze zostało całkowicie opróżnione z wyposażenia, a w bagażniku zamontowano coś, co miało wyglądać jak urządzenie do wtrysku podtlenku azotu, ale było tylko atrapą. Z zewnątrz zamontowano body kit Bomex, skrzydło od tunera APR oraz 5-ramienne felgi Dazz. Eddie Paul budował samochody nie tylko do Szybkich i Wściekłych. Na koncie miał też pojazdy wykorzystywane w filmach Grease, TripleX czy 60 sekund.