- Neoplan Cityliner uznawany jest za jeden z prekursorów nowej klasy autokarów wysokopodłogowych
- W ciągu 50 lat wyprodukowano niemal 8,5 tys. sztuk modelu Cityliner, z czego ok. 3 tys. po przejęciu marki przez Grupę MAN
- Jubileuszowe, platynowe edycje autokaru słynęły z innowacji i bogatego wyposażenia. Już w 1995 r. montowano pokładową nawigację GPS marki Philips oraz laserowy układ kontroli odległości
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Każda branża ma swoje legendy. Z pewnością bez trudu wskażemy samochody osobowe, które na dobre zapisały się w historii motoryzacji. Zapewne znacznie trudniej będzie w przypadku autobusów, które kierowcom aut osobowych mogą się kojarzyć z zawalidrogami, które na krętych drogach trudno wyprzedzić. Ale i wśród autobusów znajdziemy modele, których nie sposób zapomnieć. Oto jeden z nich — Neoplan Cityliner N116.
Neoplan Cityliner – sensacja w latach 70.
Pierwszy Cityliner ujrzał światło dzienne w 1971 r., wyprzedzając o kilka lat legendarną Setrę 200. Rudi Kuchta z Man Truck&Bus wspomina, że nowy model wywołał wówczas sensację. Dzięki takim innowacjom jak podwyższona kabina pasażerska, niższa pozycja kierowcy i wyposażenie w podpodłogową toaletę, aneks kuchenny oraz małą sypialnię dla kierowcy Cityliner wyróżniał się na rynku, na którym królowały autobusy projektowane wedle zasady "przewieźć jak najwięcej pasażerów z punktu A do punktu B, nie zaprzątając sobie głowy komfortem podróżowania".
Znamienne, że Neoplan opracował model Cityliner z przeznaczeniem dla biur podróży organizujących miejskie wycieczki. Wzorując się na słynnych londyńskich autobusach uznano, że o najlepsze widoki najłatwiej, gdy pasażerowie znajdują się możliwie jak najwyżej. Szybko odkryto, że tzw. wysoki pokład to doskonałe rozwiązanie pod względem funkcjonalności. W porównaniu z tradycyjnymi autobusami łatwo o równą podłogę na całej długości pokładu (nie ma także problemu z nadkolami, które w niskopodłogowych konstrukcjach ograniczają miejsce na nogi) oraz znacznie pojemniejsze bagażniki. Dostępną przestrzeń można także wykorzystać na tak komfortowe dodatki jak toaleta, mała kabina z sypialnią dla kierowcy czy niewielką kuchnię, by serwować pasażerom lepszy poczęstunek. Na tym nie koniec.
Neoplan – koniec z upychaniem bagażu gdzie popadnie
Wysokopodłogowy autobus to także nowe wyzwana dla konstruktorów. Jedną z nich było opracowanie przedniej części autobusu tak, by zapewnić kierowcy jak najwyższy komfort. Stąd m.in. zamiast jednej ogromnej przedniej szyby stworzono dzieloną konstrukcję z profilami, do którym mocowano m.in. osłony przeciwsłoneczne dla kierowcy, pilota i pasażerów. Z myślą o pasażerach zadbano także o zaokrąglone okna boczne, by łatwiej podziwiać wszystko dookoła autobusu.
W 12-metrowym autobusie można było do woli aranżować wnętrze zależnie od potrzeb. Pierwszy Neoplan Cityliner mieścił nawet do 51 foteli oraz 10,5 m3 bagażu. W porównaniu z ówczesnymi konstrukcjami to była dość kluczowa zmiana. Koniec z upychaniem bagażu w ciasnej kabinie i desperackimi próbami znalezienia miejsca na nogi!
Neoplan Cityliner – od 240 do ponad 500 KM
Pod pokładem nie zabrakło także miejsca na duży i mocny silnik. Neoplan sięgnął po sześciocylindrowego 12-litrowego diesla Henschel o mocy 240 KM oraz ręczną 6-stopniową przekładnię. Tyle wystarczyło, by kierowcy chwalili nowy model za świetną elastyczność i komfortowe prowadzenie. Nietrudno zgadnąć, że obecnie 240 KM to już niewiele w przypadku dużego autokaru dalekobieżnego (nawet zwykły miejski autobus Solaris może być wyposażony w diesla o mocy ponad 360 KM). Po 50 latach od premiery najnowszy Cityliner skrywa już diesla MAN D26 o mocy 510 KM. Po staremu zostało zaś co innego – wciąż do dyspozycji kierowcy jest 6 cylindrów i 12 l pojemności.
Urodziny zobowiązują. Nie dziwi zatem, że Neoplan nie oparł się pokusie stworzenia jubileuszowego modelu. Stąd nowa seria Cityliner Platinum (w porównaniu z poprzednimi edycjami zrezygnowano z limitowanej produkcji) z elektronicznie sterowanym zawieszeniem CDS, adaptacyjnym tempomatem, zestawem kamer 360 stopni, charakterystycznym kolorem lakieru oraz tzw. dynamicznymi kołpakami (zdaniem producenta dzięki specjalnym kołpakom jubileuszowy Cityliner staje się samochodem wyścigowym wśród autokarów). Chętnych zapewne nie zabraknie nawet w czasach pandemii.