Za ten stan wszystkie służby i instytucje przerzucają winą i odpowiedzialnością. Jedni mówią, że to brak autostrad i fatalny stan dróg krajowych. Drudzy, że przez brak infrastruktury "forgiving road", czyli wybaczającej błędy kierowcy. Jeszcze inni mówią, że świadczy o tym fatalny stan pojazdów.
We wszystkich argumentach jest odrobina prawdy, ale przede wszystkim odpowiedzialność spoczywa na kierowcach. Bo to właśnie my jesteśmy najsłabszym ogniwem w łańcuchu bezpiecznego poruszania się. Ale to jest oczywiste!
A skoro to wszystko wiemy, to dlaczego i jakie wypadki popełniamy najczęściej?
1) Niedostosowanie prędkości do warunków na drodze
Przecenianie swoich możliwości, w trudnych do jazdy warunkach, zajmuje niechlubne pierwsze miejsce w policyjnym rankingu przyczyn wypadków. Deszcz, śnieg czy mgła nie dodają dodatkowych umiejętności prowadzenia… o tym chyba zapominają kierowcy.
2) Nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu
"Myślałem, że zdążę…" - tak najczęściej usprawiedliwiają się kierowcy, którzy łamiąc przepisy wjeżdżają z podporządkowanej drogi na główną lub nie stosują się do znaków poziomych i pionowych. Jak widać, myślenie w niektórych przypadkach boli i kosztuje. Czasami nawet ludzkie życie.
3) Nieprawidłowe zachowanie się wobec pieszego
Trzecią, najczęściej występującą przyczyną wypadków, jest ignorowanie przepisów zbliżając się do pieszych dla przejściu czy w strefie zamieszkania. Notorycznym wykroczeniem na drogach jest wyprzedzanie na przejściu, gdzie mamy ograniczoną widoczność. Niestety, piesi nie są otoczeni stalową puszką i nawet niewielki kontakt z samochodem może skończyć się dla nich złamaniami, a nawet zgonem.
4) Nieprawidłowe wyprzedzanie
To domena kierowców, którzy w teorii posiadają mocne samochody. W praktyce weryfikuje to ulica - kiedy wyprzedzają na "podwójnej" lub na skrzyżowaniach, "nagle" brakuje im mocy do przyspieszenia i … lądują "czołowo" w innym samochodzie. W ubiegłym roku było prawie 2000 wypadków, spowodowanych nieprawidłowym wyprzedzaniem.
5) Niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami
Niezachowanie bezpiecznej odległości to zmora miejskich ulic. Stojąc w korku, spiesząc się do świateł, na parkingu, chcąc nie chcąc parkujemy komuś w bagażniku. Przecież dla sprawnego kierowcy nie ma nic prostszego niż uważnie patrzeć na drogę, zamiast rozmawiać przez telefon czy palić papierosa. A jednak skupienie to wyższa szkoła jazdy.
6) Jazda po niewłaściwej stronie drogi
Kolejną przyczyną, która wpływa na podwyższenie statystyk to jazda po niewłaściwej stronie drogi. W 2011 roku blisko 200 kierowców zechciało zobaczyć jak się jeździ w systemie lewostronnym. Zapomnieli, że na zakręcie jest ograniczona widoczność i o wypadek nie jest trudno.
7) Prowadzenie pod wpływem alkoholu
Godzina szósta nad ranem, środa. Do zdarzenia przyjeżdża patrol, na miejscu zastaje dwie osoby zabite, trzy ranne, przewróconą wiatę przystankową. Kierowca chwiejnym krokiem wysiada ze swojego auta i mówi, że musiał jechać do sklepu monopolowego, bo się skończył alkohol na urodzinach szwagra… Miał 2,5 promila we krwi. I choć to alkohol nie był bezpośrednią przyczyną wypadku, to w ten i w podobny sposób w 2011 roku zginęło 450 osób, a 4 820 zostało rannych.
8) Wjazd przy czerwonym świetle
"Jeszcze zdążę" - prawdopodobnie te słowa wypowiedziało 5 osób przed śmiercią, a 121 przed poważnymi obrażeniami - tylko w Krakowie -przed tym, jak na czerwonym świetle przejechali przez skrzyżowanie i natrafili na prawidłowo wjeżdżający samochód.
Dla przypomnienia dodamy, że kolor czerwony na sygnalizacji świetlnej to nie jest "dojrzały pomarańczowy", jak próbują się tłumaczyć przed mandatem kierowcy, którym się udało zdążyć.
9) Awaria pojazdu
Ta przyczyna to najczęściej efekt zaniedbania. Każda drobna awaria może po pewnym czasie przerodzić się w poważną, doprowadzając do tragedii. Choć bywają przypadki, kiedy nie mamy kompletnie wpływu na to co się stanie, jak kierowca autobusu krakowskiego MPK, który po awarii układu hamulcowego wjechał z impetem w siedem poprzedzających go samochodów, oczekujących na zielone światło. W Krakowie obyło się bez ofiar, ale gdyby podobna awaria zdarzyła się na drodze ekspresowej czy autostradzie, skutki byłyby bardziej tragiczne.
10) Pogoda
Według statystyk, najczęstszą "przyczyną" wszystkich wypadków jest dobra pogoda i komfortowa nawierzchnia. Czerwcowe, ciepłe piątki, na długich i prostych odcinkach stanowią wyjątkową okoliczność. Wtedy ponad połowa wszystkich wypadków spowodowana jest jednym z tych czynników.
Wracając do argumentów wymienionych na początku tego artykułu - skoro dobry stan dróg i idealna pogoda tak dramatycznie przyczyniają się do podnoszenia statystyk wypadków drogowych, to może zaniedbania i brak inwestycji w infrastrukturę są celowym działaniem, by wyeliminować przyczynę i zmniejszyć liczbę ofiar na drogach?