W ciągu ostatnich 10 lat producenci samochodów znacznie poprawili poziom bezpieczeństwa podróżujących z przodu. Poduszki powietrzne z każdej strony, aktywne zagłówki kolumny kierownicze i wiele innych sprawiły, że liczba ofiar ciężkich wypadków wyraźnie zmalała. Teraz przyszedł czas by zwrócić baczniejszą uwagę na pasażerów tylnych siedzeń. To oni stanowią dziś 70% zabitych i rannych wszystkich wypadków. Sprawa w dużej mierze dotyczy dzieci, bowiem to one najczęściej zasiadają na tylnej kanapie. Dlatego Renault zainspirowane kaskami F1 stworzyło nowy rodzaj zagłówka dla dzieci.

Hełmy stosowane w wyścigach formuły jeden pomagają przenieść przeciążenia, powstałe w wyniku uderzeń bolidu z każdej strony. Przez specjalne podparcie ciężar głowy kierowcy nie spoczywa wyłącznie na szyi i karku, ale rozkładany jest także na pas barkowy.

Szczególny problem przy uderzeniach dotyczy dzieci, które od urodzenia mają głowy nieproporcjonalnie duże w stosunku do reszty ciała. To sprawia, że przeciążenia dla organizmu są podobne jak w przypadku kierowcy wyposażonego w kask. Ponad 30% pasażerów siedzących z tyłu, którzy ucierpieli w wypadkach to dzieci do 10 roku życia.

Dzieci od 6 do 10 lat w większości są już za duże na klasyczne foteliki, za małe natomiast by były odpowiednio chronione przez zagłówki przewidziane dla dorosłych. Dodatkowo maluchom często zdarza się przysnąć w czasie podróży. Wysuwają się wtedy z pasów bezpieczeństwa, które przez to nie mogą chronić ich w czasie wypadku.

Inżynierowie Renault podglądając kierowców F1 doszli do wniosku, że rozwiązanie zastosowane w kaskach może pomoc i dzieciom. Specjalne zagłówki nadają sylwetce dziecka bezpieczny układ, nawet we śnie podtrzymują głowę w odpowiedniej pozycji i zapewniają dodatkowe podparcie w przypadku bocznych uderzeń.

Początkowo zagłówki nazwane "Sleep Safe" (Śpij bezpiecznie) będą oferowane w modelu Espace, później i reszcie aut Renault. Cena tej opcji na rynku brytyjskim to ok. 30 funtów (180 PLN).