Jeszcze kilkanaście lat temu w przypadku awarii auta kierowca z reguły próbował poradzić sobie sam. Dziś, w dobie samochodów nafaszerowanych elektroniką, coraz częściej nawet do drobnej awarii wolimy wezwać mechanika. Dość często okazuje się jednak, że przyczyna usterki jest prozaiczna i problem można rozwiązać samodzielnie.
Przypadek 1.: nie można otworzyć auta. Przede wszystkim zachowajmy spokój. Przyczyną może być słaba bateria w pilocie. Jest tak niemal na pewno, jeśli wcześniej pojawiały się już problemy z odblokowaniem lub zablokowaniem drzwi. Jeśli tak było, wymień baterię, użyj innego pilota albo otwórz auto kluczykiem.
Przypadek 2.: problemy z uruchomieniem pojazdu. Zacięła się stacyjka? Przede wszystkim sprawdźmy, czy można obracać kierownicą. Jeśli nie, to znaczy, że jest ona zablokowana. Przekręcenie kluczyka w stacyjce może wtedy wymagać obrócenia koła kierownicy w lewo lub w prawo. Gdy stacyjka pracuje normalnie, ale nie można uruchomić silnika, spróbujmy zrobić to po wciśnięciu pedałów sprzęgła i hamulca. Część aut jest zabezpieczona przed nagłym szarpnięciem przy rozruchu – szczególnie pożyczony samochód potrafi zaskoczyć nieprzyzwyczajonego kierowcę. Jeżeli i to nie pomogło, prawdopodobnie rozładował się akumulator.
Przypadek 3.: działa rozrusznik, ale silnik nie startuje. Często powodem jest… brak paliwa. Sprawdźmy, czy auto jest zatankowane. Inny problem związany z zasilaniem to wlanie oleju napędowego do auta z silnikiem benzynowym (lub odwrotnie). To także dość często zdarza się osobom korzystającym z pożyczonego auta. Zwracajmy uwagę na informacje umieszczone zwykle na klapce wlewu paliwa.
Są też oczywiście sytuacje, w których wezwanie pomocy będzie konieczne. Wiele napraw można wykonać na miejscu zdarzenia, dlatego już podczas rozmowy telefonicznej trzeba precyzyjnie opisać problem i to, co już zrobiono, żeby go rozwiązać. Przed zgłoszeniem usterki przygotujmy dane samochodu (model, rok produkcji, rodzaj silnika).
Operatorowi w centrum telefonicznym należy też podać dokładne dane dotyczące miejsca postoju pojazdu najlepiej adres. Poza miastem może wystarczyć odczyt ze słupka kilometrowego i numer drogi. To ułatwi dojazd mechanikowi.
Warto zadbać o to, by po zgłoszeniu awarii być przez cały czas w zasięgu sieci komórkowej (dość często zdarzają się przypadki, że osoba wzywająca pomocy wchodzi potem np. do garażu, w którym telefon nie działa). Jeśli mechanik skierowany na miejsce nie będzie mógł się z nami skontaktować przez dłuższy czas, może udać się do kolejnego klienta.