Auto Świat > Porady > Eksploatacja > Hamowanie pulsacyjne - co to jest i kto musi tak robić? Teraz to ciekawostka

Hamowanie pulsacyjne - co to jest i kto musi tak robić? Teraz to ciekawostka

Ciekawostka sprzed lat. Kiedy każdy kierowca musiał umieć hamować pulsacyjnie, a wielu ta perspektywa przerażała. Dzisiaj? To wspomnienie, bo pierwsze skrzypce w autach zaczęły grać przeróżne systemy bezpieczeństwa. O hamowaniu pulsacyjnym w 2024 r. pamiętać musi niewielu osób.

ABS wydłuża hamowanie?
ABS wydłuża hamowanie?Źródło: Auto Świat / Archiwum
  • Hamowanie awaryjne i w kiepskich warunkach było wyzwaniem dla kierowców
  • Hamowanie pulsacyjne polega na doskonałej kontroli hamowania, która nie była łatwa do osiągnięcia
  • Układ ABS został stworzony, aby zapewnić ciągłe obracanie się kół podczas gwałtownego hamowania

Zanim nowoczesna technika zagościła w samochodach, kierowcy musieli sami sobie radzić w trudnych sytuacjach. Do tych należały m.in. hamowanie awaryjne oraz konieczność szybkiego zatrzymania auta podczas jazdy w kiepskich warunkach, np. w czasie opadów deszczu oraz zimą. Niestety, w tego typu sytuacjach wielu kierowców zbyt mocno naciskało pedał hamulca, co kończyło się zablokowaniem kół i utratą możliwości kontrolowania kierunku jazdy. Sposobem na to miało być hamowanie pulsacyjne.

Przeczytaj także: Nowe zasady przy rejestracji aut. Takich kombinacji jeszcze nie było

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Hamowanie pulsacyjne - co to jest, co daje

Z technicznego punktu widzenia wszystko wygląda dość prosto. Zbyt mocne naciśnięcie pedału hamulca praktycznie zawsze prowadzi do zablokowania kół, nawet na suchej nawierzchni. W przypadku śliskiej nawierzchni zerwanie przyczepności przy hamowaniu następuje jeszcze szybciej. Dlatego trzeba tak operować pedałem hamulca, aby utrzymywać cały układ na granicy blokady kół. Dzięki temu z jednej strony można w pełni wykorzystać możliwości układu hamulcowego, z drugiej zachować pełną kontrolę nad kierunkiem jazdy ⎻ przy zablokowanych kołach nawet maksymalne skręcenie kierownicy nie daje żadnego efektu i auto wciąż jedzie prosto.

I dawniej to właśnie hamowanie pulsacyjne miało pomagać utrzymywać auto na granicy przyczepności. Dociskanie i odpuszczanie pedału hamulca powodowało, że nawet jeśli doszło do zablokowania kół, to po chwili kierowca ponownie odzyskiwał możliwość kontrolowania auta. Ale łatwo powiedzieć, a trudno zrobić. Zazwyczaj z idealną kontrolą hamowania radzili sobie jedynie kierowcy wyścigowi i raptem garstka amatorów, która potrafiła tak hamować, aby wytracać prędkość przy jednoczesnym zachowaniu pełnej sterowności, umożliwiającej np. ominięcie przeszkody.

Przeczytaj także: Wygląda niepozornie i jest ukryta. Wielu kierowców o niej zapomina. A może pomóc w razie awarii

Hamowanie pulsacyjne? Teraz robi to ABS

Ponieważ umiejętność hamowania pulsacyjnego pozostawała poza zasięgiem ogromnej większości kierowców, inżynierowie stworzyli układ ABS. Ten wykorzystując specjalne czujniki dba o to, aby nawet podczas gwałtownego hamowania koła cały czas obracały się i nie dochodziło do ich zablokowania. Dzięki temu kierowca może cały czas kontrolować pojazd i skupić się wyłącznie na uniknięciu zagrożenia, np. zderzenia lub potrącenia pieszego.

Teraz w dobie obowiązkowego układu ABS technika hamowania pulsacyjnego nie ma już żadnego uzasadnienia i może przynieść więcej szkód niż pożytku. Aby wypracować odruch naciskania i odpuszczania pedału hamulca w awaryjnych sytuacjach potrzeba wielu godzin praktyki, a i tak nie ma pewności, że w przypadku nagłego hamowania poradzimy sobie lepiej niż technika, w szczególności na śliskiej nawierzchni. Dlatego jedyne co możemy teraz robić w sytuacji zagrożenia, to z pełną siłą naciskać pedał hamulca i całkowicie zdać się na działanie ABS-u.

Mariusz Kamiński
Mariusz Kamiński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków