Zanim nowoczesna technika zagościła w samochodach, kierowcy musieli sami sobie radzić w trudnych sytuacjach. Do tych należały m.in. hamowanie awaryjne oraz konieczność szybkiego zatrzymania auta podczas jazdy w kiepskich warunkach, np. w czasie opadów deszczu oraz zimą. Niestety, w tego typu sytuacjach wielu kierowców zbyt mocno naciskało pedał hamulca, co kończyło się zablokowaniem kół i utratą możliwości kontrolowania kierunku jazdy. Sposobem na to miało być hamowanie pulsacyjne.

Hamowanie pulsacyjne - jakie miało zadanie?

Z technicznego punktu widzenia wszystko wygląda dość prosto. Zbyt mocne naciśnięcie pedału hamulca praktycznie zawsze prowadzi do zablokowania kół, nawet na suchej nawierzchni. W przypadku śliskiej nawierzchni zerwanie przyczepności przy hamowaniu następuje jeszcze szybciej. Dlatego trzeba tak operować pedałem hamulca, aby utrzymywać cały układ na granicy blokady kół. Dzięki temu z jednej strony można w pełni wykorzystać możliwości układu hamulcowego, z drugiej zachować pełną kontrolę nad kierunkiem jazdy ⎻ przy zablokowanych kołach nawet maksymalne skręcenie kierownicy nie daje żadnego efektu i auto wciąż jedzie prosto.

I dawniej to właśnie hamowanie pulsacyjne miało pomagać utrzymywać auto na granicy przyczepności. Dociskanie i odpuszczanie pedału hamulca powodowało, że nawet jeśli doszło do zablokowania kół, to po chwili kierowca ponownie odzyskiwał możliwość kontrolowania auta. Ale łatwo powiedzieć, a trudno zrobić. Zazwyczaj z idealną kontrolą hamowania radzili sobie jedynie kierowcy wyścigowi i raptem garstka amatorów, która potrafiła tak hamować, aby wytracać prędkość przy jednoczesnym zachowaniu pełnej sterowności, umożliwiającej np. ominięcie przeszkody.

Hamowanie pulsacyjne? Układ ABS robi to precyzyjniej bez względu na warunki

Ponieważ umiejętność hamowania pulsacyjnego pozostawała poza zasięgiem ogromnej większości kierowców, inżynierowie stworzyli układ ABS. Ten wykorzystując specjalne czujniki dba o to, aby nawet podczas gwałtownego hamowania koła cały czas obracały się i nie dochodziło do ich zablokowania. Dzięki temu kierowca może cały czas kontrolować pojazd i skupić się wyłącznie na uniknięciu zagrożenia, np. zderzenia lub potrącenia pieszego.

Teraz w dobie obowiązkowego układu ABS technika hamowania pulsacyjnego nie ma już żadnego uzasadnienia i może przynieść więcej szkód niż pożytku. Aby wypracować odruch naciskania i odpuszczania pedału hamulca w awaryjnych sytuacjach potrzeba wielu godzin praktyki, a i tak nie ma pewności, że w przypadku nagłego hamowania poradzimy sobie lepiej niż technika, w szczególności na śliskiej nawierzchni. Dlatego jedyne co możemy teraz robić w sytuacji zagrożenia, to z pełną siłą naciskać pedał hamulca i całkowicie zdać się na działanie ABS-u.