Z roku na rok wybór ogumienia jest coraz większy, bo konkurencja ożywiła rynek. Obok doświadczonych graczy i renomowanych marek z długą tradycją co chwila pojawiają się też nowi gracze, najczęściej pochodzący z Azji. Warto sobie uświadomić, że to, że jakaś marka jest u nas zupełnie nieznana, wcale nie musi znaczyć, że to "firma-krzak".
Wielu debiutujących w Europie producentów to olbrzymie koncerny produkujące często więcej opon niż znane u nas firmy, tyle że sprzedawały je dotychczas głównie na olbrzymim rynku azjatyckim. Część takich firm inwestuje gigantyczne kwoty w rozwój i badania, a często też w… pozyskanie fachowców pracujących wcześniej dla najbardziej znanych, światowych producentów. Efekt? Raz na jakiś czas pojawiają się na rynku opony relatywnie tanie, a przy tym naprawdę dobre. Tyle, że wśród ogumienia budżetowego nie brak też opon, które poza niską ceną nie mają innych zalet.
Opony nowe - czy opony budżetowe rzeczywiście wychodzą taniej?
Przeczytaj też:
Opony renomowanych marek zapewniają w większości przypadków parametry na wysokim, dosyć wyrównanym poziomie. Z oponami ze średniej półki i z gumami typowo budżetowymi bywa bardzo różnie – niektóre z nich mają "wąską specjalizację", np. świetnie wypadają na śniegu, ale w każdych innych warunkach zachowują się przeciętnie lub słabo, albo np. mają niezłe właściwości jezdne, tyle że marną trwałość, lub wręcz przeciwnie – niemal się nie zużywają, ale za to nie trzymają się drogi. Jeśli już przy zakupie opon chcecie kierować się przede wszystkim ceną, sprawdźcie wyniki niezależnych testów opon. Na naszej stronie www.auto-swiat.pl/test-opon znajdziecie wyniki testów ogumienia do aut różnych klas, zarówno opon zimowych, letnich jak i całorocznych.
Co najważniejsze – od lat sprawdzamy opony nie tylko pod kątem ich osiągów, ale też pod względem kosztów eksploatacji, zestawiając ich cenę z trwałością. Bardzo często okazuje się, że zakup droższych opon okazuje się bardziej opłacalny, bo mogą one wystarczyć na dłużej – koszt w przeliczeniu na kilometr jazdy jest w przypadku opon z wyższej półki często niższy niż przy oponach budżetowych. Warto też pamiętać o tym, że z dostępnością opon mniej znanych marek bywa różnie – a to oznacza, że np. jeśli zdarzy nam się uszkodzić jedną oponę, będziemy musieli w razie czego kupić od razu dwie inne – bo na jednej osi auto musi mieć takie same opony.
Opony kupujemy zwykle raz na kilka lat – zwykle warto zapłacić więcej, żeby pojeździć na nich rok czy dwa lata dłużej.Źródło: Auto Świat / Piotr Czypionka
Czy warto kupić opony używane?
Zakup opon używanych zawsze wiąże się z pewnym ryzykiem – wbrew pozorom często trudno ocenić ich rzeczywisty stan. Na rynku wtórnym często pojawiają się też opony o wysokim bieżniku, czasem nawet niemal nieużywane, ale stosunkowo stare, np. handlarze czasem kompletują takie zestawy z czterech opon, które jeździły w różnych autach jako zapasowe. Starsza opona, nawet jeśli nie ma zużytego bieżnika, na drodze zachowuje się znacznie gorzej od nowej – guma nie tylko się zużywa, ale też i starzeje.
W przypadku opon z drugiej ręki trudno też wykluczyć niewidoczne gołym okiem uszkodzenia, które mogą wpływać na bezpieczeństwo jazdy, albo też na komfort użytkowania. Amator raczej nie rozpozna, że np. opona jest wyząbkowana (tzw. ząbkowanie opon to specyficzny typ zużycia bieżnika, zwykle wynikający z niedostosowania konstrukcji opony do zawieszenia w aucie lub z nieprawidłowych nastawów zawieszenia, objawiający się hałasem i wibracjami podczas jazdy, objawy usterki są zbliżone do tych, jakie występują przy uszkodzeniu łożysk piast). Takiego sposobu oszczędzania na pewno z czystym sumieniem polecić nie możemy.
Opony używane mogą mieć wady, które ujawniają się dopiero po zamontowaniu.Źródło: Auto Świat
Czy warto kupić opony bieżnikowane?
Wyglądają jak nowe, często mają rzeźbę bieżnika niemal identyczną jak topowe modele renomowanych marek. Nie ma jednak co liczyć na to, że tzw. nalewki na drodze będą się zachowywały tak samo, jak opony nowe. Oczywiście, zawsze znajdą się tacy, którzy w takiej sytuacji przytaczają argumenty, że przecież w autach ciężarowych czy nawet autobusach stosowanie opon bieżnikowanych jest powszechnie praktykowane.
Tyle, że opony do ciężarówek są często konstruowane z myślą o tym, że będą bieżnikowane, w dodatku auta dostawcze poruszają się ze znacznie mniejszymi prędkościami przy których pewne niedoskonałości takich opon nie mają aż takiego znaczenia. Warto też wiedzieć, że w przypadku ciężarówek opony bieżnikowane stosuje się zwykle na koła osi napędowych, gdzie najczęściej występują w parach, a nie na osi prowadzącej, gdzie ryzyko wypadku w przypadku awarii byłoby zbyt duże.
Dodatkowym problemem jest też wyższa masa opon bieżnikowanych, co wpływa i na prowadzenie i na trwałość zawieszenia. Niezależnie testy nie pozostawiają złudzeń – opony bieżnikowane nie dorównują oponom nowym ani pod względem trwałości, ani w kwestii osiągów.
Co się bardziej opłaca - opony sezonowe czy całoroczne?
W ostatnich latach opony całoroczne biją rekordy popularności. Powodów jest wiele: mroźne i śnieżne zimy zdarzają się coraz rzadziej, opony całoroczne stają się coraz lepsze i coraz bardziej wszechstronne, a w dodatku koszty wymian ogumienia sezonowego (m.in. przez coraz powszechniejsze stosowanie czujników ciśnienia) nieustannie rosną. Ale uwaga! To, że po zakupie opon odpadają nam koszty związane z wymianą i składowaniem opon – czyli nawet kilkaset złotych na każdy sezon, to nie oznacza wcale, że w każdym przypadku na oponach całorocznych będziemy jeździć taniej. Komu więc opłacają się opony całoroczne? Nasze testy w ostatnim sezonie dowiodły, że dotychczasowe zastrzeżenia, że opony wielosezonowe niezbyt nadają się do dynamicznych aut z mocnymi silnikami, tracą już podstawy, ale… nie do końca. Jeśli ktoś lubi jeździć dynamicznie czy wręcz ostro, to szczególnie latem opony całoroczne będzie zużywał w zastraszającym tempie. Nic w tym dziwnego, bo bieżnik takich opon jest co do zasady bardziej miękki i wrażliwy na zużycie ze względu na lamelki konieczne dla zapewnienia przyczepności na śniegu i oblodzonej nawierzchni. A jeśli latem zużyjemy dużo bieżnika, to zimą z "zimowości" takich opon całorocznych niewiele zostanie – żeby opony jakkolwiek nadawały się do jazdy w warunkach zimowych, ich bieżnik nie powinien być płytszy niż 4 mm! Zostaniemy więc na zimę z kompletem opon, które jeszcze świetnie nadawałyby się na lato, ale zupełnie nieprzydatnych do jazdy w warunkach zimowych – i i tak będziemy musieli kupić nowe gumy.
Prosta zasada: jeśli opony sezonowe wymieniasz zwykle dlatego, że są już stare, a nie dlatego, że po np. 2-3 sezonach kończy się w nich bieżnik, nie jeździsz w terenie, gdzie zimą głęboki śnieg i lód są normą, nie masz ambicji sportowych na drogach publicznych, to opony całoroczne mogą być dla ciebie doskonałym rozwiązaniem. Jeśli jeździsz ponadprzeciętnie dużo, dynamicznie, a często też w ekstremalnych warunkach, lepszym i bardziej opłacalnym wyborem będą opony sezonowe.
Dobre opony całoroczne na śniegu zachowują się niemal tak dobrze, jak przyzwoite zimówki. Pod warunkiem, że mają odpowiednio wysoki bieżnik.Źródło: Auto Bild
Zakup przez internet czy w warsztacie?
Sam zakup opon nie rozwiązuje problemu – trzeba je jeszcze zamontować! Sklepy internetowe często mają oferty znacznie lepsze niż sklepy i warsztaty stacjonarne, ale zawsze warto przeliczyć, czy po doliczeniu montażu takie okazyjne opony nadal będą tańsze niż te w wyższej cenie, kupione w serwisie, ale z wymianą w promocyjnej cenie. Wiele sklepów internetowych proponuje montaż we współpracujących z nimi serwisach, a nawet dostawę wprost do takich serwisów. Warto starannie porównywać oferty!
Czy warto samodzielnie wymieniać koła?
Skoro na profesjonalną obsługę w wielu serwisach nie ma co liczyć, to może lepiej wymieniać koła samodzielnie? Jeśli mamy garaż, odpowiednia narzędzia i zmontowane koła, to na samodzielnej wymianie możemy zaoszczędzić nawet ok. 200 zł. Warto jednak pamiętać, że raz na jakiś czas warto sprawdzić wyważenie kół – a tego już sami w przydomowym garażu nie zrobimy. Źle wyważone koła nie dość, że pogarszają komfort i przyczepność, to jeszcze psują zawieszenie i układ kierowniczy. I po oszczędnościach!
Wyważanie kół to coś, czego w przydomowym garażu nie zrobimy.Źródło: Auto Świat / Marek Korlak