Ależ ona szarpie! Szczególnie w chłodne dni i na pierwszych kilometrach jazdy skrzynia widocznego na zdjęciach Volkswagena zachowuje się tak, że o żadnej kulturze pracy nie może być mowy. Czuć wyraźnie każdą zmianę przełożenia, biegi są "przeciągane", skrzynia nie potrafi dostatecznie szybko dopasować biegu do obciążenia. Czy to poważna awaria? Czy skrzynia nadaje się już do wymiany? Dla wielu właścicieli starszych aut z automatycznymi skrzyniami biegów taka wizja to istny koszmar – naprawy automatów kosztują często grube tysiące, znalezienie serwisu, który skrzynie naprawi naprawdę dobrze i na długo, też nie jest łatwe. Używana skrzynia automatyczna? To kiepski pomysł – nie dość, że trzeba najpierw znaleźć właściwą, to do tego wcale nie wiadomo, czy ta znaleziona nie będzie w takim samym albo wręcz gorszym stanie od tej, którą ma zastąpić.
Zanim zaczniecie wykonywać nerwowe i kosztowne ruchy, sprawdźcie w dokumentacji samochodu, czy miał on wymieniany olej w automatycznej skrzyni biegów. Tak, ten olej również trzeba wymieniać!
Czy jeden olej może wystarczyć na całe życie skrzyni automatycznej?
Niestety, wielu producentów samochodów przez lata wmawiało klientom, że w przypadku skrzyń automatycznych też możliwe jest coś takiego, jak "lifetime fill", czyli jeden olej na całe życie pojazdu. No cóż, może to i prawda, ale tylko wtedy, jeśli uznamy, że samochód ma służyć zaledwie kilka lat i przez nie więcej niż 120--150 tys. km! Co ciekawe, często to, co twierdzili producenci samochodów, miało się nijak do tego, co zalecali producenci montowanych w nich automatycznych skrzyń biegów! O oleju w automatach notorycznie zapominają też warsztaty serwisujące auta. Czasem z braku wiedzy, a często również i dlatego, że nie mają odpowiedniego sprzętu.
13 lat bez wymiany oleju w skrzyni. Jak nadrobić zaległości?
Widoczny na zdjęciach Volkswagen Phaeton V6 TDI z 2008 roku to w zasadzie typowy przypadek. Olej w silniku – mimo zastosowania planu serwisowego "long life", czyli wydłużonych interwałów – wymieniano już
12 razy. Choć auto było regularnie serwisowane, to w skrzyni wciąż znajduje się to, co wlał do niej producent. Tyle że z całą pewnością teraz olej ten nie ma już wymaganych parametrów – nie dość, że ciężko pracował, był podgrzewany i schładzany, to jeszcze trafiło do niego mnóstwo opiłków z tarczek ciernych. A olej w automacie nie tylko smaruje i chłodzi skrzynię, lecz także przekazuje w sprzęgle hydrokinetycznym (konwerterze, przemienniku momentu obrotowego) napęd z silnika do przekładni i jest wykorzystywany do sterowania nią. Wystarczy, że jego lepkość przestaje się mieścić w tolerancjach przewidzianych przez producenta, a z wyborem przełożeń zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Nadmiar zawieszonych w oleju zanieczyszczeń też jest dla skrzyni zabójczy, a pojemność i skuteczność wbudowanego filtra są przecież ograniczone. W tym konkretnym przypadku, w ostatniej chwili udało się uniknąć poważnych spustoszeń – płukanie skrzyni i wymiana oleju za ok. 2000 zł rozwiązały wszystkie występujące ze skrzynią problemy. Drogo? Sam olej, filtr, śruby i uszczelki to koszt ok. 800 zł, a zapłacona kwota to i tak tylko znikomy ułamek kosztów wymiany czy nawet remontu takiej skrzyni!
Jak często wymieniać olej w automacie?
W większości automatów olej powinno się wymienić co ok. 60 tys. km, przy czym pierwsza wymiana powinna nastąpić po ok. 100-120 tys. km. A co, jeśli auto do warsztatu trafi z większym przebiegiem i z pierwszym olejem w skrzyni? Wielu mechaników radzi w takiej sytuacji, żeby z wymiany zrezygnować i... ostrożnie jeździć dalej, licząc na cud. To błąd – olej trzeba koniecznie wymienić, tyle że ostrożnie, starannie i niekoniecznie tylko raz – chodzi o to, żeby wypłukiwane zanieczyszczenia nie zablokowały wrażliwych elementów sterowania skrzynią.