• W ostatnich latach nawet zalecenia serwisowe nowych samochodów były tworzone z założeniem, że nowy samochód wymieniamy będzie już po dwóch-trzech latach
  • Samochody firmowe, ale i wiele prywatnych serwisowane są w taki sposób, aby maksymalnie obniżyć koszty bieżącej eksploatacji, co ma swoje skutki w postaci kosztownych awarii w przyszłości.
  • Zmieniając sugerowany przez producenta sposób serwisowania samochodu, można uniknąć wielu typowych usterek – np. turbosprężarki czy układu wtryskowego w dieslu. Te usterki rzadko są dziełem przypadku
  • Z punktu widzenia prywatnego właściciela najbardziej kosztowna jest wymiana samochodu na inny używany – i w wielu wypadkach nie ma to ekonomicznego sensu. Znacznie taniej jest zadbać o samochód, którym jeździmy i który dobrze znamy
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

Tuż po zakończeniu gwarancji zepsuł się układ wtryskowy, a naprawa kosztuje kilkanaście tys. zł? Można było tego uniknąć, wymieniając filtr paliwa wcześniej, niż sugerował producent! Szwankuje układ rozrządu, a koszt naprawy to dwie nasze miesięczne pensje? To nie przypadek – by do tego nie doszło, wystarczyło nie uwierzyć, że silnikowi wystarczy wymiana oleju raz na 30 tys. km. Większość kosztownych usterek naszych aut, których się boimy i chcielibyśmy uniknąć, wymieniając samochód na nowszy, to nie są dzieła przypadku. Ryzyko ich wystąpienia można zmniejszyć wielokrotnie – kosztuje to o wiele mniej niż wymiana auta i dużo taniej niż usunięcie jednej poważnej naprawy. Współczesne samochody można eksploatować przez wiele lat, jednak pod warunkiem korzystania z nich z głową.