Firmy zajmujące się detailingiem z mycia samochodu uczyniły swego rodzaju sztukę. Nierzadko kompleksowe czyszczenie auta rozkładane jest na 20 i więcej etapów, trwa 2 dni i kosztuje niemało. Co prawda wszelkie zakamarki i szczeliny czyszczone są pędzlami z końskiego włosia, felgi traktowane żelem z neutralnym pH, a lakier pokrywany litrami szwajcarskiej chemii, ale czy warte jest to tak abstrakcyjnej ceny?
Odpowiedź zależy od zasobności portfela. Niewiele gorszy efekt można uzyskać znacznie taniej, samemu myjąc auto. Radzimy jednak zrezygnować z „automatów”, które nie domywają nadwozia w trudno dostępnych miejscach, a w dodatku – szczególnie jeśli mają zaniedbane szczotki – niszczą lakier.
Żeby w ciągu kilku minut umyć auto, trzeba użyć agresywnych, szybko działających chemikaliów, ostrych szczotek o dużym nacisku lub... i jednego i drugiego. Samochód myty wyłącznie automatycznie najczęściej już po kilku miesiącach straszy niedomytymi felgami oraz wypłowiałym i porysowanym lakierem. Znacznie bezpieczniejszym rozwiązaniem są myjnie samoobsługowe.
Jak umyć samochód na myjni?
Wprawdzie na większości myjni bezdotykowych nie wolno używać własnych środków czyszczących, ale warto zabrać ze sobą przynajmniej gąbkę lub rękawice do mycia aut i szampon. Wygodna byłaby dobra ręczna pianownica i aktywna piana – urządzenie takie można kupić na portalach aukcyjnych za ok. 100 zł. Dzięki niemu unikniemy porysowania lakieru drobinami piachu, jakie mogą dostać się miedzy gąbkę a lakier.
Jednak bez pianownicy też można sobie poradzić – wystarczy gąbka. Po wstępnym myciu i – przede wszystkim – dokładnym spłukaniu powierzchni z piachu i kurzu wystarczy przetrzeć nadwozie mokrą gąbką z odrobiną szamponu.
To samo dotyczy felg: trudno je domyć mikroproszkiem dodawanym do ciepłej wody w charakterze środka czyszczącego. Z kolei nadmiar proszku w połączeniu z myciem ze zbyt małej odległości, bardzo skutecznie niszczy natomiast emblematy i lakier w miejscach drobnych odprysków. Tu warto użyć środka do mycia felg.
Spójrzcie jednak wcześniej na zalecenia producenta chemii – pozostawiony zbyt długo na obręczy, może ją zniszczyć. Uwaga: wiele środków do kół nie nadaje się do mycia felg polerowanych. Gdy auto jest już z grubsza czyste, trzeba je wytrzeć. Zapobiega to powstawaniu na niej kropek z twardej wody i daje czasem lepszy efekt wizualny niż szybkie woskowanie.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoSpłukałeś auto — to je porządnie wyczyść
Jeśli po myciu w dalszym ciągu lakier nie będzie idealnie czysty, warto sięgnąć po pasty woskowe zawierające substancje czyszczące. Można nimi usunąć te wszystkie zabrudzenia, zmatowienia i przebarwienia, których nie zlikwidują szampon i gąbka.
Najwięcej substancji polerskich (nie ma obawy: używając ich ręcznie, nie zniszczymy lakieru) jest w woskach przeznaczonych do starych samochodów, dobrze też sprawdzają się tzw. regeneratory koloru, czyli mleczka zawierające drobne cząsteczki ścierne. Jeżeli mamy dużo czasu i chcemy uzyskać długotrwały efekt czystego, trudno brudzącego się i łatwego w myciu lakieru, możemy wykorzystać jeden z dostępnych na rynku preparatów do lakieru o długotrwałym działaniu.
Faktem jest, że drogie środki w sprejach czy w płynie nakłada się łatwo, a działają one długo. Można ich użyć samodzielnie, ale pod warunkiem, że idealnie przygotujemy powierzchnię. Każda smuga czy inna niedoskonałość lakieru przykryta takim środkiem zostanie utrwalona! W tym celu warto wcześniej oczyścić lakier glinką lakierniczą.
Galeria zdjęć
Myjka ciśnieniowa czy może gąbka z szamponem? Najlepiej jedno i drugie, pierwszym spłuczecie piach, który w połączeniu z gąbką może porysować lakier, drugim doczyścicie to, czego nie zebrała woda.
Jeśli wydaje nam się, że po umyciu auta w myjni automatycznej auto jest czyste, to... tylko nam się wydaje. Tak samo trudno je idealnie wyczyścić na myjni bezdotykowej. Najlepsze efekty osiągniecie, wspomagając się myjką ciśnieniową i gąbką z odrobiną szamponu – wystarczy tylko „poruszyć” brud, by myjka ciśnieniowa zmyła go już bez trudu. W starszych autach i to czasem nie wystarcza. Jeśli po myciu wciąż widzicie warstwę brudu, która nie poddaje się działaniu szamponu i gąbki, z pomocą przyjdzie wam bardziej zaawansowana chemia. Wżery można usunąć za pomocą tzw. regeneratora koloru (mleczka o właściwościach lekkościernych) albo pastą czyszczącą (zwykle takie środki mają w nazwie „lack cleaner”), albo zwykłą pastą lekkościerną w tubce. Podobne właściwości mają tzw. woski polerujące, czyli woski do starych lakierów. Mają one domieszkę substancji polerskich. Do „wyciągania” drobinek brudu z lakieru dobrze nadaje się tzw. glinka lakiernicza (kupicie ją w sklepach detailingowych). Dopiero tak potraktowany lakier jest czysty – i to naprawdę widać!
Gąbka na brudnym i zapiaszczonym lakierze może narobić więcej szkód niż pożytku.
Progi i listwy progowe auta można umyć wodą z dodatkiem niegresywnego detergentu.
Szyby czyścimy z dwóch stron. Kuchenne ręczniki papierowe z rolki doskonale usuwają zacieki.
Nabłyszczanie opon poprawia ich wygląd, a przy okazji chroni gumę przed starzeniem.
Plastikowym listwom najlepiej przywrócić czerń chemicznie. Podgrzewanie ich jest ryzykowne.
Po umyciu i spłukaniu auta warto poświęcić chwilę na jego oszuszenie. Najwygodniejsza jest ircha syntetyczna.
Bardziej wżarty brud czy też matowe punkty usuniemy za pomocą pasty czyszczącej lub ściernej.
Metalowe części można polerować, ale uwaga: w większości nowych aut chrom jest tylko folią!
Wżery i brud, którego nie rusza gąbka, można doczyścić glinką. Uzyskacie idealnie gładką powłokę do woskowania.
Myjnia bezdotykowa ma wiele zalet: doskonale wymywa sól i błoto z zakamarków podwozia i karoserii, ułatwia szybkie spłukanie żrących środków do mycia kół. Jest bezpieczna, o ile zachowujemy odpowiedni dystans lancy od mytych elementów i uważamy na delikatne części (np. chłodnicę – niewiele trzeba, by silnym strumieniem wody pozaginać blaszki), części z plastiku i wyglądające na chromowane, które obecnie w 99 proc. przypadków są powleczone srebrzystą folią. Rada: by skutecznie i szybko umyć auto, warto „poruszyć” brud – po spłukaniu grubszych zabrudzeń i piasku przetrzeć karoserię gąbką. Pamiętajcie, że polegając tylko na agresywnej chemii ułatwiającej mycie, przyspieszacie zużycie lakieru, gumy i plastiku. Uwaga: aktywną pianę i inną chemię trzeba dokładnie spłukać.
Myjką wypłuczecie nadkola z błota. Zachowajcie jednak bezpieczną odległość, bo silny strumień usuwa zabezpieczenie antykorozyjne i może uszkodzić czujniki ABS-u.
Jeśli auto uprzednio spłukane lub nawilżone pianą przetrzemy szybko gąbką, to „poruszymy” brud, który następnie da się z łatwością usunąć.
Nie kierujcie strumienia wody na mocno rozgrzane tarcze hamulcowe, zimna woda może je uszkodzić.
Mycie podwozia? Wiosną to wskazane, ale strumień wody kierowany z bliska pokonuje uszczelnienia.
Mikroproszek, który jest używany w myjniach bezdotykowych, z czasem niszczy emblematy.