- Im tworzywo czy lakier bardziej podatne na porysowanie, tym łatwiej je wypolerować
- Polerować elementy kokpitu można maszynowo, ale można i ręcznie
- Pasta polerska do lakieru doskonale sprawdza się we wnętrzu auta
Być może nie musisz nawet iść do sklepu, zapewne wszystko, co potrzebne do przywrócenia świetności błyszczącym powierzchniom we wnętrzu auta, masz w garażu. Podstawa to pasta polerska, najlepiej wykończeniowa, ale w gruncie rzeczy bez większego ryzyka można wypróbować jakąkolwiek. Owszem, producenci chemii oferują pasy do różnych powierzchni: inne do lakieru, inne do reflektorów. Tak naprawdę pasta polerska to pasta polerska, wprawdzie o różnej gradacji, ale akurat lakier na drewnie i plastiku, a także błyszczące tworzywa nielakierowane, są stosunkowo mało wybredne. Można na nich wypróbować niemal każdą pastę polerską czy lekkościerną do lakieru.
Polerowanie elementów wnętrza: przydatne narzędzia
Idealna byłaby mała polerka do lakieru, ale tak naprawdę nada się wszystko, co się kręci i do czego można przyczepić niewielką gąbkę polerską, choćby wkrętarka. W ostateczności miękka szmatka z mikrofibry i średnio twardy koreczek polerski – ponieważ będziemy pracować na bardzo małej powierzchni, można to zrobić ręcznie.
Zwłaszcza głęboko zabudowane panele najlepiej jest zdjąć, a jeśli nie można, potrzebna będzie jeszcze taśma maskująca do ochrony sąsiadujących elementów. To w zasadzie tyle – mamy pastę, coś do polerowania – zaczynamy!
Polerowanie elementów wnętrza - ważne zasady
- Polerowany element (mniej drewno, bardziej plastik) nie lubi wysokiej temperatury. Jeśli polerujemy maszynowo (polerką, wkrętarką), to zawsze na niskich lub najniższych obrotach. Jeśli przegrzejecie „plastik fortepianowy”, zrobi się on miejscowo matowo-szary. To jest do uratowania, ale ratowanie zabiera sporo czasu i wysiłku.
- Jeśli pasta polerska, której używamy, nie zapewnia zadowalającego połysku, to trzeba ją zmienić. Na szczęście, stosując nie dość nabłyszczającą pastę, niczego nie psujemy – po prostu trzeba ją potraktować jako pastę do polerowania zgrubnego. Ale to rzadki przypadek.
- Jeśli polerowany element można łatwo zdjąć i potem założyć, to warto to zrobić – praca ze zdjętym elementem na stole to zupełnie inna praca niż gimnastyka we wnętrzu auta
- Obowiązują te same zasady, co przy polerowaniu lakieru: najpierw dociskamy nieco mocniej, a potem – lżej. W miarę wypracowania każda pasta robi się „coraz bardziej wykończeniowa”, dlatego warto tak kombinować, by pod koniec polerowania jednego elementu nie dodawać porcji nowej pasty.
- Pasty dajemy na tyle mało, by nie rozchlapać jej po wnętrzu! Wystarczy minimalna ilość
Polerowanie elementów wnętrza - ile razy można powtórzyć?
W większości przypadków, a w każdym razie w przypadku „plastiku fortepianowego” – wiele razy można powtarzać operację „odświeżanie”. To tworzywo jest szczególnie łatwe na zużycie, choć trafia do kokpitów także luksusowych aut, wystarczy położyć na nim klucze, by pojawiły się rysy. Na szczęście równie łatwo się te rysy usuwa, nic nie stoi na przeszkodzie, by taki kokpit odświeżać co 2 miesiące.