- Nie wszystkie niedoskonałości opon da się zauważyć podczas normalnego wyważania
- Opona pod obciążeniem może zachowywać się zupełnie inaczej niż podczas swobodnego obracania się na wyważarce
- Nawet jeśli opony są nieco zdeformowane i generują niepożądane siły, da się je często tak rozmieścić w aucie, żeby samochód prowadził się normalnie
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Nie da się wielkoseryjnie produkować idealnych opon – takich, w przypadku których masa jest absolutnie precyzyjnie rozłożona na ich obwodzie. Nawet gdy korzysta się z najdoskonalszych technologii, pewnych odchyłek się nie uniknie, zawsze w którymś miejscu materiału będzie trochę więcej. To samo dotyczy felgi, na której montowana jest opona – choćby przez to, że w obręczy znajduje się otwór na zawór, a w wielu modelach też "wybranie" materiału, żeby zmieścić czujnik ciśnienia powietrza. Efekt: jakieś niewyważenie jest nieuniknione. Gdy jedziemy z niewielką prędkością, to nie problem – ale im szybciej koło się obraca, tym większe są siły powodowane przez takie bicie.
Wyważanie kół — im mniej ciężarków, tym lepiej
Sztuka polega na tym, żeby zmontować koło w taki sposób, by miejsce, w którym opona jest najcięższa, znajdowało się możliwie blisko punktu, w którym obręcz jest najlżejsza – dzięki temu do wyważenia kół potrzeba niewielu ciężarków. Po tym da się odróżnić montaż dokonany przez partacza od pracy profesjonalisty – jeśli po wyważeniu felga jest oblepiona ciężarkami, to znaczy, że albo obręcz lub opona są w fatalnym stanie, albo koła wymieniał amator lub leń.
Jeżeli elementy koła wydają się sprawne, a ciężarków trzeba zbyt dużo, fachowiec spuszcza powietrze i przemontowuje oponę, tak żeby obrócić ją nieco na obręczy. W przypadku nowych opon i felg to o tyle łatwiejsze, że producenci z reguły oznaczają ich najcięższe lub najlżejsze punkty na obwodzie (to te kolorowe kropki na oponach i kolorowe naklejki na felgach) – tyle że nie każdy wulkanizator potrafi rozszyfrować, o czym informują konkretne oznaczenia.
Dlaczego koło po wyważaniu nadal powoduje wibracje
Czasem jednak jest też tak, że koła na maszynie wydają się wyważone co do grama, a po ich zamontowaniu przekroczenie pewnej prędkości powoduje uciążliwe drgania albo auto znosi na boki i źle się je prowadzi. Dzieje się tak, bo standardowa wyważarka nie jest w stanie zasymulować tego, w jaki sposób koło zachowuje się w aucie. Na wyważarce koło wprawdzie się kręci, ale zupełnie bez obciążenia. Tymczasem w aucie każde z kół jest dociskane do ziemi z siłą kilkuset kilogramów.
To, że koło obraca się prawidłowo bez obciążenia, nie znaczy, że obciążone zachowa się tak samo – nie chodzi tu tylko o rozkład masy wzdłuż jego obwodu, ale też o to, że wskutek niedoskonałości technologii opony często też mają nierównomiernie rozłożoną sztywność. Tam gdzie np. nadlane jest nieco więcej bieżnika, albo w miejscach łączenia opasania opona mniej się ugina, przez co dociskana do asfaltu co obrót koła po prostu podskakuje. Czasem też w określonym punkcie obwodu opona jest bardziej miękka, bo np. wskutek najechania na dziurę lub krawężnik doszło do osłabienia jej konstrukcji nośnej ukrytej pod gumą. Niekiedy też opony są po prostu krzywe – albo na skutek wad produkcyjnych, albo też w wyniku uszkodzeń mechanicznych.
Jak pozbyć się drgań i wibracji?
Jeśli mimo prób wyważania drgania wcale nie znikają, warto zacząć od sprawdzenia, czy problem nie wynika np. z uszkodzenia zawieszenia, piasty lub zacisku hamulcowego. Jeżeli kontrola nie wykaże żadnych problemów, warto poszukać serwisu, który dysponuje wyważarką z funkcją testu drogowego. Wbrew nazwie nie jest to wcale urządzenie, na którym koła wyważa się podczas jazdy po drodze – działa to inaczej.
Poza osią, na której montuje się wyważane koło, wyważarka tego typu jest wyposażona jeszcze w rolkę, która wywiera na obracające się koło nacisk rzędu ok. pół tony. Dzięki temu opona zachowuje się dokładnie tak, jak podczas normalnej jazdy. Urządzenie mierzy nie tylko "bicie" wynikające z niewyważenia koła, lecz także niepożądane siły, które pojawiają się podczas toczenia, np. wynikające z faktu, że kształt opon odbiega od prawidłowego.
Kiedy opony trzeba wymienić, a kiedy można zostawić?
Dobra wiadomość jest taka, że nie każda nieco krzywa opona nadaje się od razu do wymiany lub utylizacji. Jeżeli odchyłki są niewielkie (choć wyczuwalne na kierownicy), oponę da się często uratować. W tym celu wulkanizator powinien zacząć od sprawdzenia po kolei wszystkich kół auta, a po zakończeniu tej procedury wyważarka z testem drogowym przeanalizuje uzyskane dane i wskaże, w których miejscach należy zamontować poszczególne koła, żeby niepożądane siły wynikające z ich niedoskonałości i drobnych wad wzajemnie się niwelowały. Chodzi o to, żeby nie zamontować kół w taki sposób, że wszystkie będą "ciągnęły" w jedną stronę.
Wyważarki z testem drogowym są też wykorzystywane przez serwisy, które sprzedają opony – wykonanie testu taką maszyną pozwala szybko zweryfikować, czy np. reklamacja zgłaszana przez klienta jest uzasadniona, czy może należy go odesłać, żeby sprawdził np. zawieszenie auta.
Doważanie kół na aucie
A co, jeśli mimo wyważenia kół na wyważarce z testem drogowym wibracje nie znikają? Można spróbować tzw. doważania kół na aucie. Bo przecież w aucie obracają się nie tylko koła – wraz z nimi wirują też piasty, tarcze hamulcowe, półosie – a na wyważarce stacjonarnej kontrolowane jest tylko wyważenie kół. Doważanie to procedura zalecana w przypadku aut o wysokich osiągach, bo przy dużych prędkościach nawet najdrobniejsze "bicia" przekładają się na obciążenie podzespołów i pogorszenie prowadzenia. Urządzenie do doważania kół pozwala skompensować drobne niedoskonałości piast czy hamulców – ale w autach o "cywilnych" osiągach, jeśli wyważenie samych kół nie wystarcza, prawdopodobnie trzeba pomyśleć o wymianie niesprawnych elementów, zamiast maskować ich wady kolejnymi ciężarkami na felgach.
Wyważanie z testem drogowym – kiedy warto z niego skorzystać?
Wyważarka z testem drogowym nie tylko potrafi ujawnić te wady opon, których gołym okiem nie widać, lecz także często pozwala na dobranie takiego rozłożenia kół, żeby mimo stwierdzonych wad – o ile nie są one zbyt poważne – samochód jeździł poprawnie. Około 200 zł wydane na taką usługę to z reguły dobra inwestycja.
Piotr Piętkiewicz, Serwis ogumienia Budgum: Z wyważarki z testem drogowym korzystamy najczęściej w przypadkach, kiedy mimo wyważenia kół na innej maszynie klienci skarżą się na wibracje od kół podczas jazdy, a także wtedy, kiedy mimo poprawnego ustawienia geometrii zawieszenia auto ściąga. Wydruk z wyważarki z testem drogowym jest też przydatny podczas reklamacji opon – urządzenie naprawdę skutecznie wychwytuje wady opon, których nie da się dostrzec podczas zwykłych oględzin. Przedstawiciele producentów opon z reguły akceptują taki pomiar jako dowód, że opona jest wadliwa. Usługa wyważenia koła na wyważarce z testem drogowym, kosztuje z reguły ponad dwukrotnie więcej od zwykłego wyważenia, ale też jej zakres i skuteczność są znacznie większe.
Na pierwszy rzut oka wyważarka z funkcją testu drogowego wygląda podobnie do standardowego urządzenia, ale potrafi dużo więcej.
Wyważarka z tzw. testem drogowym jest wyposażona w dodatkową rolkę symulująca warunki jakie występują podczas toczenia się obciążonego koła po drodze.
Jednym z etapów wyważania jest kontrola bicia felg – nie każde koło nadaje się do wyważania.
Jeśli do wyważenia potrzeba zbyt wielu ciężarków, warto podjąć próbę przekręcenia opony, tak żeby jej najlżejszy punkt znalazł się nad najcięższym punktem obręczy.
Urządzenie precyzyjnie wskazuje miejsce umieszczenia ciężarka.
Urządzenie potrafi tak dobrać rozmieszczenie kół, żeby nawet na oponach mających wady geometryczne auto prowadziło się poprawnie.