Za oknem robi się coraz chłodniej, wietrzniej, bardziej mokro i ponuro. To nie jest aura, która poprawia humor. Przeciwnie, jesienią i zimą łatwiej o irytację. Zwłaszcza że chłodne i mokre miesiące przynoszą kolejny powód do stresu: samochód, którego nie można rano uruchomić. Albo nawet otworzyć.
W tajemniczy sposób rozładowany akumulator lub zamarznięty zamek: na pewno to kiedyś już przerabiałeś. I znasz tę irytację, bezsilność oraz czarne myśli typu "no to już pół dnia mam z głowy". W tak stresowej sytuacji łatwo zapomnieć o tym, że przecież pod ręką jest superproste wyjście z sytuacji — o ile wcześniej o to zadbaliśmy.
Przeczytaj także: Lepiej nie pomylić znaku A-8 z C-12. Błąd może kosztować i powodować spore problemy
Assistance: pomoże zwłaszcza jesienią i zimą
Chodzi o usługę assistance, którą można wykupić wraz z polisą ubezpieczeniową. Naprawdę warto się na nią zdecydować, bo w sytuacji podbramkowej oszczędzi nam to sporo nerwów. Po prostu dzwonisz na infolinię i po krzyku, teraz już spokojnie czekasz na pomoc, która wszystkim się zajmie. Tylko zaraz, jaki tam jest numer?
No właśnie, i to jest kluczowa sprawa. W stresie wywołanym niespodziewanym unieruchomieniem samochodu trudno sobie przypomnieć numer telefonu własnego assistance. Dlatego już teraz warto go zapisać w smartfonie.
Zwłaszcza że z danych firmy TUZ Ubezpieczenia wynika, iż np. w grudniu wezwań assistance jest średnio aż o 1/5 więcej niż w marcu (kiedy jest ich z reguły najmniej). Inna sprawa, że nawet taki telefon może nas nie ustrzec przed kłopotami.
Assistance bowiem assistance'owi nierówny. Dlatego przed wykupieniem warto przeczytać, co taka usługa obejmuje. Na co zwracać uwagę?
Jak wybrać assistance
Oczywiście, usługa assistance musi obejmować m.in. przyjazd do samochodu z wyładowanym akumulatorem lub zamarzniętym zamkiem. Kluczowy jest też limit odległości między miejscem zamieszkania i miejscem zdarzenia. Nie chciałbyś się bowiem przekonać, że pomoc nie przybędzie, bo jesteś dwa kilometry dalej, niż figuruje w polisie. Najlepiej, jeśli takiego limitu w ogóle nie ma.
Ponadto assistance powinien oferować pojazd zastępczy i — jeśli naprawa potrwa dłużej niż jeden dzień — pokrywać koszty noclegu. Kluczowe znaczenie ma też szybkość reakcji na zgłoszenie i łatwość samego dodzwonienia się na infolinię. Bo zakładam, że jej numer masz pewnie już zapisany.