Prawo jazdy miał zaledwie od kilku miesięcy. W tym jednak czasie zdążył już się "przeszkolić", jak w czasie jazdy wykonywać kilka - tak uważał - niezbędnych czynności. Było to przede wszystkim regularne rozmawianie przez telefon bez zestawu głośnomówiącego. Poza tym pan Stefan często podczas telefonowania zapisywał coś w swoim notesie. W momencie notowania zazwyczaj nie kontrolował tego, co dzieje się na drodze, ponieważ zakładał, że przecież jedzie swoim pasem i nikt lub nic ruchu mu nie zakłóci. Pan Stefan jak co dzień spieszył się do biura. Postanowił zadzwonić do swojej sekretarki. Od biura dzieliło go nie więcej niż 2-3 minuty drogi. Podczas wybierania numeru oderwał na kilka sekund wzrok od drogi i to był ostatni błąd w jego życiu. Prawe koło pojazdu wjechało w niewielką koleinę. Kierownica, która akurat w tym momencie nie była trzymana oburącz, a niedbale jedną ręką, została wyrwana z dłoni pana Stefana. Prawe przednie koło Skody uderzyło w krawężnik (prędkość w momencie tego uderzenia wynosiła około 80 km/h - o wiele za dużo jak na miejskie warunki), po czym pojazd odbił się od krawężnika i bez kontroli kierowcy przejechał na przeciwną część jezdni, wprost pod nadjeżdżającą ciężarówkę. Kierujący samochodem ciężarowym nie mógł nic zrobić - wszystko trwało zaledwie ułamki sekund. Chwila nieuwagi kosztowała życie Gdyby zderzenie nastąpiło z mniejszym pojazdem lub w aucie pana Stefana byliby pasażerowie, ofiar mogłoby być więcej. Wypadek ten niech będzie przestrogą dla wszystkich, którzy lekceważą podstawową zasadę bezpieczeństwa, jaką jest ciągła obserwacja drogi i jej otoczenia podczas jazdy. Nie ma tak ważnej sprawy, dla której warto narażać życie, prowadząc auto, i telefonować bądź wykonywać inne rozpraszające uwagę czynności. Jeżeli musimy zadzwonić, najpierw należy zatrzymać pojazd w miejscu bezpiecznym i dopiero wówczas zająć się czynnościami niezwiązanymi z prowadzeniem pojazdu. Pan Stefan wniosków już nie wyciągnie, ale my mamy wciąż na to szansę!Jakie znasz cechy dobrego kierowcy?Dobrego kierowcę można rozpoznać po trzech rzeczach. Przede wszystkim jeździ bardzo bezpiecznie. Po drugie, ma pełną kontrolę nad pojazdem, prowadzi płynnie i w sposób wyważony. Po trzecie, zawsze jedzie z prędkością odpowiednią do warunków na drodze i zaistniałej sytuacji.Czego trzeba, by dobrze prowadzić samochód? Skąd masz wiedzieć, jaka prędkość jest rozsądna i bezpieczna? Na umiejętność prowadzenia samochodu składają się przede wszystkim spostrzegawczość, planowanie działania oraz wcześniejsze doświadczenie, podpowiadające, co może wydarzyć się na drodze. Czy wprawne prowadzenie samochodu zrobi z człowieka superkierowcę? Jest niewątpliwie ważne. Ale czy wystarczy? Cóż, jest jeszcze jedna ważna kwestia, o której nawet kierowcy rajdowi czasem zapominają. Umiejętności i wiedza, które niewątpliwie posiadają, nie uchronią ich od udziału w wypadkach, jeśli oni lub inni kierowcy stracą głowę. Aby bezpiecznie prowadzić pojazd po drogach, musisz systematycznie wyrabiać sobie odpowiednie nawyki. Dlatego kierowca może osiągnąć najwyższy poziom prowadzenia pojazdu jedynie przez nieustanny trening, samodyscyplinę i konsekwentne stosowanie odpowiednich zasad. Wtedy będzie mógł o sobie powiedzieć: "Jestem superkierowcą"!
Patrz na drogę!
Stefan P. był niedoświadczonym kierowcą.