W ten prosty sposób przewodzące elementy pojazdu stają się drogą dla przepływu prądu.Gdyby nie taki sposób połączeń, wiązki przewodów w samochodzie byłyby jeszcze grubsze.Masa Nie każdy jednak odbiornik (reflektor, silniczek) styka się swą obudową z przewodzącymi elementami karoserii. Do tych właśnie odbiorników doprowadzany jest (od najbliższego dobrze przewodzącego punktu karoserii) specjalny przewód "masowy".
Jest on zwykle koloru czarnego, choć bywa też brązowy, a nawet żółty czy biały. Łatwo go można poznać po "oczkowym" zakończeniu mocowanym do blachy karoserii. Szukając usterki w instalacji elektrycznej pojazdu często zapominamy, że to właśnie brak połączenia z masą może powodować dziwne zachowania się różnych urządzeń.
Typowym tego przykładem jest zapalanie się razem z kierunkowskazami także i innych świateł, np. świateł hamulca. Jest przy tym charakterystyczne, że wszystkie żarówki świecą się wówczas słabiej niż normalnie.
Diagnoza jest wówczas prosta - przerwana została "masa" doprowadzana do uruchamianego odbiornika. Skomplikowany system połączeń w aucie sprawia bowiem, że gdy brakuje połączenia z masą, prąd znajduje sobie drogę przepływu poprzez inne odbiorniki (w omawianym przypadku przez włókna żarówek dwuwłóknowych).
Nic prostszego. Wystarczy zdublować połączenie masy dodatkowym kablem dołączonym z jednej strony do najbliższej metalicznej części karoserii, z drugiej zaś do obudowy lub oprawki żarówki źle funkcjonującego odbiornika. Jeśli wszystko wróci do normy - przyczyną wadliwego działania urządzeń był właśnie brak masy.Szczególnie wrażliwe na brak masy są urządzenia elektroniczne samochodu.
Przy pracującym silniku nagłe przerwanie połączenia z masą może spowodować uszkodzenie czułych układów elektronicznych. Dlatego też do bardziej odpowiedzialnych urządzeń (układ wtryskowy i zapłon) doprowadza się z różnych miejsc nawet po kilka przewodów masowych. Wszystkie te połączenia są potrzebne, a nawet niezbędne.
Pamiętajmy, że na skutek postępującej korozji połączenia odbiorników z masą stają się stopniowo coraz mniej skuteczne. Jeśli nawet jeden kabelek przerwie się, drugi zaśniedzieje, to mimo wszystko silnik pojazdu powinien dalej pracować.Nie oznacza to wcale, że zły stan doprowadzeń masowych nie ma wpływu na pracę jednostki napędowej.
Duża oporność na drodze pomiędzy kablem a karoserią sprzyja przedostawaniu się do układów elektronicznych różnego rodzaju zakłóceń elektromagnetycznych. Niektóre cyfrowe zestawy wskaźników zaczynają wówczas "głupieć", inne chwilowo wskazują nienormalne wartości.
Na szczęście układ centralnego sterowania silnikiem (zwany popularnie komputerem) jest tak zaprojektowany, że potrafi rozróżnić zakłócenia od właściwego sygnału. Ale nie pozostaje to bez wpływu na jego pracę.
Sterownik musi zwolnić prędkość swego działania, by mieć czas na korygowanie docierających do niego fałszywych sygnałów. Z pozoru nic się nie zmienia, a jednak ... Jak wykazały badania, rośnie wówczas zużycie paliwa i toksyczność emitowanych spalin.
Niestety, nie są to wszystkie przykre niespodzianki, które mogą sprawić źle dokręcone połączenia przewodów masowych. Ściślej, chodzi tu o dwa newralgiczne połączenia: pomiędzy biegunem ujemnym akumulatora a nadwoziem i dalej między nadwoziem a silnikiem.
Przez te połączenia płynie do rozrusznika prąd o natężeniu setek amperów. Jeśli zdarzy się tak, że prąd nie może popłynąć specjalnie przystosowanym do tego celu grubym kablem (czasem taśmą, tzw. plecionką), znajduje on sobie inną drogę przepływu, np. poprzez linki ssania, sprzęgła, gazu.
W rezultacie pali się instalacja, topią bezpieczniki - jednym słowem z drobiazgu robi się duża awaria.Można tych kłopotów uniknąć sprawdzając okresowo stan połączenia minusowego kabla z masą, okresowo czyszcząc i dokręcając ewentualne poluzowanie.Leszek Moszczyński