Aquaplaning jest niebezpieczny nawet gdy mamy nowe opony. A co się wydarzy, gdy na autostradzie spróbujesz gwałtownie wyhamować z wysokiej prędkości, mając w aucie opony z bieżnikiem 1,6 mm – czyli jeszcze w teorii legalne? Dlaczego o tym wspominamy właśnie teraz? Cóż, w deszczowy dzień jedno gwałtowne hamowanie na mokrej nawierzchni może skończyć się mniej lub bardziej poważną kolizją!
Awaryjne hamowanie na mokrej nawierzchni z prędkości 120 km/h: czerwony Golf ze zużytymi oponami potrzebował o ponad 100 m więcej, by się zatrzymać.
Aquaplaning to zjawisko polegające na tym, że opona nie jest w stanie odprowadzać gromadzącej się pod nią wody. Samochód nie ma wtedy kontaktu z podłożem i zachowuje się trochę tak, jakby jechał po lodowym torze z oponami bez kolców
Wystarczy przejść się po warszawskich ulicach, by już po kilku minutach trafić na kilka aut z niemal łysymi oponami
Na mokrej nawierzchni i przy wysokich prędkościach zużyte – ale wciąż legalne! – opony stają się po prostu niebezpieczne
Czegoś takiego naprawdę nikt nie chciałby przeżyć – wyobraź sobie, że nagle musisz gwałtownie zahamować. Naciskasz na pedał hamulca i... nic się nie dzieje. NIC. Ty ciśniesz pedał jeszcze głębiej, a twoje auto niemal niewzruszone sunie dalej. Nic fajnego, ale ponieważ akurat mamy do dyspozycji zamknięty tor testowy wyposażony w odpowiednią infrastrukturę, postanowiliśmy do takiej sytuacji doprowadzić umyślnie. I sprawdzimy, co się wydarzy. Z zastrzeżeniem, że w przeciwieństwie do pewnego znanego polskiego serialu w tym wypadku po wjechaniu w ściankę z kartonów nikt... nie zginie.
Jednak do rzeczy. Do testu przygotowaliśmy cztery zestawy opon trzech różnych producentów (Continental, Goodyear, Michelin). W każdym zestawie znajdują się opony o różnej wysokości bieżnika: nowa (zazwyczaj ok. 7-8 mm) oraz używane – kolejno 5, 3 i 1,6 mm. Każda z opon będzie musiała się sprawdzić w sytuacji imitującej jazdę autostradą z prędkością 120 km/h i podczas równoczesnych opadów deszczu. Ulewnego deszczu, bo z takimi zjawiskami meteorologicznymi mamy ostatnio bardzo często do czynienia.
Hamowanie jest nagłe, bo właśnie takie okazuje się często konieczne na autostradach. Pedał w podłogę, ABS i ESP pracują pełną parą, próbując ustabilizować samochód. I o ile w przypadku nowych opon auto faktycznie zaczyna wytracać prędkość, o tyle gumy z bieżnikiem 1,6 mm w zasadzie odmawiają współpracy. Widoczny na zdjęciu powyżej czerwony Volkswagen Golf praktycznie nie wytraca prędkości, samochód nie reaguje też na polecenia wydawane mu kierownicą. To trochę tak, jakby próbować zatrzymać auto na... lodzie.
Mimo awaryjnego hamowania pojazd zatrzymuje się dopiero po ponad 150 m (!), uderzając przy prędkości 106 km/h w ściankę z kartonowych pudełek, oddaloną od punktu rozpoczęcia hamowania o ponad 60 m!
Aquaplaning to sytuacja, gdy opona traci kontakt z podłożem z powodu niemożności odprowadzenia wody. Nawet jeśli dany samochód ma na pokładzie nowoczesne systemy bezpieczeństwa, to i tak nie zdadzą się one na nic, gdy opona nie będzie miała kontaktu z podłożem. Zjawisko pojawia się tym szybciej, im wyższa jest prędkość jazdy i im mniej bieżnika zostało na danej oponie. Nie chcemy siać paniki, ale jeśli ktoś dużo jeździ w trasę i często w regionach, w których intensywnie pada, ten powinien dobrze pilnować odpowiedniej wysokości bieżnika. Druga strona medalu jest taka, że im mniej bieżnika, tym opona robi się zazwyczaj cichsza, ma niższe opory toczenia i... zapewnia lepsze (bardziej dynamiczne) własności jezdne na suchym asfalcie.
Koniecznie trzeba jednak pamiętać o tym, że silne opady deszczu plus wysoka prędkość to naprawdę duże ryzyko kłopotów. Nie wierzycie? Zobaczcie, co dzieje się na naszych drogach – czasem wystarczy nawet lekki opad połączony z nieco ostrzejszym zakrętem, żeby ktoś od razu wypadł z jezdni...
Opony w najlepszych cenach z dostawą do domu. Sprawdź nasze propozycje!
1/8 Wyjaśniamy kiedy warto zmienić opony na nowe i czym grozi jazda na zużytych oponach?
1/8
Żródło: Auto Świat
Oba auta jechały 120 km/h i zaczęły hamować w tej samej chwili. Tyle że czerwony Golf ma łyse opony...
2/8 Kontrola głębokości bieżnika - to ma wpływ na twoje bezpieczeństwo
2/8
Żródło: Auto Świat
Wystarczy przejść się po warszawskich ulicach, by już po kilku minutach trafić na kilka aut z niemal łysymi oponami. Tymczasem potrzeba odrobiny dobrej woli, bo wzrokowa kontrola wysokości bieżnika jest dziecinnie łatwa – każda opona ma wskaźnik zużycia (patrz niżej; TWI = Tread Wear Indicator), pokazujący wys. 1,6 mm. Proste mierniki suwakowe kosztują od 10 zł wzwyż.
3/8 Ile wody może być na jezdni?
3/8
Żródło: Auto Świat
Kto by pomyślał, ale na świeżych i świeżo wyremontowanych nawierzchniach wysokość wody nawet podczas gwałtownych opadów rzadko kiedy przekracza 1 mm. Problem w tym, że takich dróg nie ma u nas zbyt wiele, a na wielu innych „krajówkach” i drogach wojewódzkich/lokalnych wartości mogą być też wyższe...
4/8 Ile wody może być na jezdni?
4/8
Żródło: Auto Świat
Sprzętem pozwalającym dokładnie zmierzyć wysokość wody na jezdni dysponują m.in. firmy oponiarskie – jest potrzebny np. do opracowywania kolejnych modeli. Ważne: podczas deszczu zawsze należy uważać z wciskaniem nogą pedału gazu!
5/8 Co to jest aquaplaning?
5/8
Żródło: Auto Świat
Gdy opona nie jest już w stanie odprowadzić gromadzącej się pod nią wody, dochodzi do utraty przyczepności – to jest właśnie aquaplaning. Samochód gorzej hamuje i jest trudno nim kierować.
6/8 Hamowanie na mokrym asfalcie z ABS-em
6/8
Żródło: Auto Świat
Porównanie drogi hamowania na mokrej nawierzchni – wysokość wody: 1 mm. I o ile przy 80 km/h aż tak dużych różnic nie ma, o tyle przy 120 km/h opony z bieżnikiem 1,6 mm potrzebują niemal 3 razy więcej miejsca niż nowe. Przepisy dopuszczają bieżnik 1,6 mm, ale z naszego punktu widzenia to „łysole”.
7/8 Prędkość przy której opony wpadają w aquaplaning w zależności od głębokości bieżnika
7/8
Żródło: Auto Świat
Wnioski nasuwają się same, im wyższy bieżnik tym mniejsza podatność opony na aquaplaning.
8/8 Naszym zdaniem
8/8
Żródło: Auto Świat
Na mokrej nawierzchni i przy wysokich prędkościach zużyte – ale wciąż legalne! – opony stają się po prostu niebezpieczne. Jeśli ktoś świadomie ryzykuje własne życie, to jego sprawa, gorzej, gdy ze względu na zjechane gumy krzywda stanie się innym uczestnikom ruchu...
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.