• Wszelkie naturalne usterki techniczne, a nawet poważne wady (jak np. niechlujne naprawy powypadkowe) to wyłącznie nasz problem. Prywatny sprzedawca nie ma obowiązku o nich wiedzieć i informować kupującego. Stan auta sprawdzamy przed kupnem.
  • Teoretycznie mamy takie prawa, jak kupując od polskiego prywatnego sprzedawcy. W praktyce – z powodu odległości, nieznajomości zagranicznych przepisów prawnych i zwyczajów – nie mamy żadnych praw.
  • To komfortowa sytuacja. Sprzedawca odpowiada za wady towaru, jeśli nie poinformował o nich kupującego. Zapisy na fakturze, mówiące o tym, że "kupujący zapoznał się ze stanem technicznym pojazdu", można traktować jak nieistniejące – z zastrzeżeniem, że o wadach nabywca nie został powiadomiony.

Ważne przepisyUstawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego z 27 lipca 2002 roku precyzuje warunki, na podstawie których możemy dochodzić roszczeń wobec profesjonalnego sprzedawcy. Jeżeli macie problem z komisem, salonem samochodowym lub zawodowym handlarzem, który zbywa Was albo nie odbiera telefonów, przeczytajcie tę ustawę (jest dostępna w internecie, wystarczy tekst zaznaczony na czerwono wpisać w wyszukiwarkę) i jeśli racja jest po Waszej stronie, poinformujcie sprzedawcę o swoich żądaniach pisemnie. Efekt gwarantowany!