Niestety, często przekonujemy się, że stan "bardzo dobry" zależy głównie od punktu widzenia. Najgorzej, jeśli przekonamy się o tym już po zawarciu transakcji. Spróbujmy więc zabezpieczyć sięprzed kosztowną niespodzianką. Ponieważ sprzedawca ponosi odpowiedzialność za deklaracje złożone w ogłoszeniu (internetowym, gazetowym itp.), zabezpieczmy je.
Jeśli widzimy tylko opis na komisowej przywieszce, bądźmy tak ostrożni, jak rządzący IV RP - zróbmy zdjęcie. Mamy prawo domagać się, aby przebieg (a nie stan licznika!) oraz inne zapewnienia sprzedawcy wpisać do umowy. Jeżeli kontrahent nie chce się na to zgodzić, prawdopodobnie ma nieczyste sumienie - lepiej poszukać innej okazji. Na ogłoszeniowe "zalety" w rodzaju: "stan bardzo dobry", "garażowany", "jeździł nim starszy człowiek" itp. nie zwracajmy uwagi - brzmią ładnie, ale mało znaczą.Pierwszy właściciel W kraju czy od nowości?
Oznacza to często, że auto sprzedaje pierwszy polski właściciel, ale w przeszłości pojazd mógł nawet należeć do wypożyczalni. W zagranicznej karcie pojazdu znajdziemy dane poprzednich właścicieli.Bezwypadkowy Jeśli napisano tak na ogłoszeniu, zachowajmy je jako dowód ewentualnego oszustwa. Często jako "bezwypadkowe" reklamuje się auta po poważnych kolizjach. Uważajmy, jeśli na pytanie o przeszłość pojazdu sprzedawca odpowie: "nie wiem".Serwisowany Każde auto jest serwisowane.
Pytanie: jak i gdzie? O właściwym użytkowaniu może nas przekonać książka serwisowa albo faktury za usługi. Warto zadzwonić do warsztatu wykonującego przeglądy i upewnić się, że książka nie jest sfałszowana.Jeździła nim kobieta To nie ma znaczenia. Po pierwsze, takiej informacji nie można zweryfikować, a po drugie, o wartości auta nie świadczy, kto nim jeździł, tylko to, w jakim jest stanie. Kobiety, podobnie jak mężczyźni (niezależnie od wieku), potrafią niszczyć samochody!Garażowany Czy to znaczy, że auto kiedyś wjechało do garażu? Deklaracja niemająca znaczenia, bo trudna do weryfikacji. Rada: zamiast rozmawiać o garażu, dokładnie obejrzyjmy stan wizualny i techniczny auta.
Stan licznika Auto używane ma przeważnie stan licznika, a nie przebieg. W przebieg warto wierzyć, gdy jest bezdyskusyjnie udokumentowany. Komisy (nie bez powodu) preferują zwrot "stan licznika".Stan bardzo dobry To zaleta większości aut, przynajmniej według sprzedających. Stan tylko "dobry" prawie się nie zdarza. Pamiętajmy, że to co dla jednego jest "bardzo dobre", obiektywnie może być w stanie "przedzawałowym". Oceńmy go zatem sami.Gdy kupujesz auto... sprawdź wiarygodność książki serwisowejżądaj pisemnego potwierdzeniazapewnień sprzedawcy sprawdź stan auta w warsztacie wybierz starsze dobre auto zamiast nowszego w złym stanie
Twoje prawo Przepisy chronią kupującychJeżeli zostaniemy wprowadzeni w błądprzez sprzedawcę (zarówno osobęfizyczną, jak i profesjonalistę - np. handlarza), rozwiążmy z nim umowę za porozumieniem stron. Jeśli będziemy dysponować dowodem oszustwa (np. sfałszowaną książką serwisową), sprzedawcy grozi odpowiedzialność karna. Uwaga: osoba fizyczna nie ma obowiązku informowania nas o wadach samochodu - odpowiada tylko za swoje dobrowolne deklaracje, np. gdy mówi, że samochód jest bezwypadkowy albo wolny od wad.
Prawa konsumenta Jeśli kupujemy auto w profesjonalnej firmie (od zawodowego handlarza,w komisie, salonie samochodowym itp.), przez dwa lata chroni nas "Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej" z 2002 roku. Jeśli w ciągu tego czasu stwierdzimy wadę (np. poważne uszkodzenia, o których nie zostaliśmy wyraźnie poinformowani), możemy żądać obniżenia ceny, bezpłatnej naprawy albo zwrotu samochodu. Uwaga: sprzedawca ma obowiązek poinformować nas o wadach i nie może twierdzić, że nie wiedział o nich. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy z ich charakteru wynika, że nawet profesjonalista nie miał szans ich wykryć. Defekty zgłaszamy pisemnie, np. listem poleconym.