Dość trudno trafić w myjni na sprawny odkurzacz samochodowy. Może więc lepiej sprawić sobie własny sprzęt? Sprawdzamy przenośne odkurzacze — od najtańszych do najdroższych. Poddaliśmy je naprawdę wymagającym testom aby sprawdzić, który idealnie sprawdzi się w roli samochodowego czyściciela.
Zdarza się wam podróżować z dziećmi? Wcześniej czy później wniosą do auta kruszące się herbatniki, a na butach — pół piaskownicy. Jeśli lubicie jeździć w czystym samochodzie, regularne odkurzanie tapicerki i dywaników to mus. Bądźmy jednak sprawiedliwi — nie tylko dzieci robią bałagan w samochodzie, dorosłym też się zdarza, nie wspominając już nawet o czworonożnych pasażerach.
Odkurzacz samochodowy — zachcianka czy konieczność?
Jeśli sami sprzątacie auto, a nie macie własnego garażu, najprostszym rozwiązaniem są odkurzacze w myjniach. Niestety, wiele z nich działa byle jak, mają dziurawe rury, pourywane końcówki i notorycznie zatkane filtry. Żeby uniknąć niepotrzebnych frustracji, można przecież kupić własny odkurzacz samochodowy. Zresztą takie urządzenie może przydać się również w domu.
Odkurzanie wnętrza pojazdu to dla wielu naprawdę trudne zadanie — tkaniny, z których produkuje się dywaniki, mają długie włosie, w które głęboko wbija się brud, a w kabinie jest mnóstwo trudno dostępnych zakamarków. W dodatku występujące tam zabrudzenia mogą być bardzo zróżnicowane — od kurzu, przez piasek czy żwir, aż po psią sierść oraz ludzkie włosy. Jak sobie z tym wszystkim radzą niewielkie odkurzacze samochodowe?
Zadziwiająco drogi Dyson wyssał niemal wszystkie brudy, które wtarliśmy w tapicerkę, narobił jednak przy tym mnóstwo hałasu. Nie ma się co dziwić, w końcu wciąga w tym samym czasie ponad dwa razy więcej powietrza od taniego Clatronica. Z kolei odkurzacz samochodowy marki Vorwerk jest wręcz zbyt ładny, żeby używać go do sprzątania, jednak trzeba przyznać, że radzi sobie z tym naprawdę dobrze. Nie ma mowy o przeroście formy nad treścią — urządzenie zajęło w naszym teście skuteczności trzecie miejsce, poradziło sobie nawet z mokrą ziemią i sierścią psa.
Odkurzacz samochodowy Waeco zaskoczył nas olbrzymim zbiornikiem na brudy, trzeba jednak przyznać, że dzięki elastycznemu wężowi i przemyślanym akcesoriom sprawdza się również w ciasnych miejscach. Niedrogie urządzenie marki Ideenwelt (własna marka sieci drogeryjnej Rossmann) spisało się nadspodziewanie dobrze. Dzięki nowoczesnemu akumulatorowi litowo-jonowemu można z niego korzystać nieprzerwanie przez 17 minut. To świetny wynik, ale taki np. Black & Decker baterii nie ma wcale, bo jest zasilany z gniazda zapalniczki.
Odkurzacz samochodowy — tak testowaliśmy
Pierwszą próbą, której poddaliśmy wszystkie przenośne odkurzacze, był wykonany przy użyciu anemometru pomiar prędkości strumienia zasysanego powietrza. Następnie w praktyce sprawdziliśmy, jak odkurzacz samochodowy radzi sobie z prawdziwym brudem. Na wydzielone fragmenty materiału nanieśliśmy równomiernie po 120 gramów mieszaniny piasku, ziemi kwiatowej, okruszków i psiej sierści. Po przejechaniu materiału odkurzaczem wszerz i wzdłuż zważyliśmy wciągnięty brud.
Galeria zdjęć
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.