Według Mercedesa zaprojektowane od podstaw trzecie „wcielenie” małego roadstera wzniesie przyjemność prowadzenia na zupełnie nowy poziom.
Już w bazowej wersji – SLK 200 BlueEFFICIENCY – auto otrzyma wydajny doładowany silnik benzynowy o poj. 1,8 l i mocy 184 KM, który dzięki współpracy z opcjonalną, przekładnią automatyczną 7G-Tronic Plus pozwoli przyspieszać do „setki” w 7 s i rozpędzać się do 237 km/h (seryjnie oferowana będzie 6-biegowa skrzynia manualna).
Do wersji SLK 250 BlueEFFICIENCY trafi 204-konna odmiana tego silnika, a gamę uzupełni SLK 350 BlueEFFICIENCY z 6-cylindrową jednostką o mocy 306 KM (obydwie ze skrzynią 7G-Tronic).
We wszystkich standardem będzie system start-stop. W późniejszym okresie oferta silnikowa zostanie wzbogacona o diesla o mocy 201 KM oraz odmianę AMG z jednostką V6 Twinturbo.
Nowego Mercedesa będzie można zamówić z konwencjonalnym zawieszeniem stalowym, sportowym lub aktywnym Dynamic Handling (z układami dynamicznej kontroli amortyzacji i wspomagania hamowania na zakrętach oraz systemem Direct-Steer, zapewniającym bardziej precyzyjne działanie układu kierowniczego).
W porównaniu z drugą generacją modelu istotne zmiany widać w stylistyce nadwozia – jego wygląd może przywoływać z jednej strony skojarzenia z legendarnym 190 SL z lat 50. ub. wieku, a z drugiej (zwłaszcza agresywny przód) – z CLS-em i SLS-em AMG. Inspiracje tym ostatnim widać także w projekcie deski rozdzielczej z charakterystycznymi czterema okrągłymi wylotami układu wentylacji.
Auto można wyposażyć w jeden z trzech rodzajów składanego dachu. Poza standardowym (w kolorze nadwozia), dostępny będzie panoramiczny z przyciemnianą szybą oraz Magic Sky Control, w którym kierowca wybiera stopień zaciemnienia szkła.
PODSUMOWANIE - Na potwierdzenie zalet SLK poczekamy do pierwszych jazd testowych, natomiast już dziś możemy stwierdzić, że to kusząca propozycja. Auto wygląda świetnie, dostało mocne silniki i nie jest tanie. Ceny w tym segmencie samochodów mają jednak znaczenie drugorzędne.